Światełka za tęczą [*], Radomir i Tusia

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Chryzantem
Posty: 953
Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
Miejscowość: Katowice
Kontakt:

Re: Zosia została sama... Andzia odeszła...

Post autor: Chryzantem »

ja na co dzień używam pelletu pod drybed, jak się przeprowadziłam to na parę tygodni miały trociny pod matą/drybedem ale potem wróciłam do pelletu. i właśnie na ten wyjazd kupiłam im pierwszy raz od dawna trociny, rodzice mają starą klatkę więc pomyślałam że te dwie noce jakoś wytrzymają...
Zosia i Andzia nie były jakoś mocno związane, interesowały się sobą chyba tylko podczas rujki, ciężko mi stwierdzić czy Zosia będzie tęsknić czy nie. wydaje mi się nieco zmieszana ale wiadomo to tylko moje wrażenie...
jest ciężko... moja mama też jest załamana, zabroniła mi już brać kolejną świnkę bo nie zniesie psychicznie tego.
w głowie mam same okropne myśli, i boli jak cholera że mnie tam nie było, że została sama...
katiusha

Re: Zosia została sama... Andzia odeszła...

Post autor: katiusha »

Obrazek..No ale Zosi będzie smutno...Takich rzeczy nie przewidzisz..Niech się mama i Ty nie obwiniajcieObrazek
Harvejowa

Re: Zosia została sama... Andzia odeszła...

Post autor: Harvejowa »

Czas goi rany...jak ochłoniecie to z pewnością inaczej spojrzycie na kolejną adopcję. Mój Harvey bardzo nie przepadał za swoim dawnym kumplem ale kiedy tamten ostał adoptowany to nasz prosiak w ogóle się nie ruszał, mało jadł i był osowiały...dopiero z inną świnką poczuł się lepiej... teraz już wiem, że nawet jeśli świnki widzą się tylko przez kraty to i tak ma dla nich znaczenie...i to ogromne... Trzymajcie się :candle:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23141
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Zosia została sama... Andzia odeszła...

Post autor: porcella »

bardzo smutne
Ale Harvejowa ma rację...
dla malutkiej :candle:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
pastuszek
Posty: 3344
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Zosia została sama... Andzia odeszła...

Post autor: pastuszek »

Bardzo współczuje :( :pocieszacz:
Dla Andzi :candle:
Miłasia
Posty: 2855
Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
Miejscowość: Włocławek
Kontakt:

Re: Zosia została sama... Andzia odeszła...

Post autor: Miłasia »

Szkoda, że się nie udało :sadness: . Bardzo współczuję :pocieszacz: .
Awatar użytkownika
Chryzantem
Posty: 953
Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
Miejscowość: Katowice
Kontakt:

Re: Zosia została sama... Andzia odeszła...

Post autor: Chryzantem »

Obrazek

jedyne co jest gorsze od braku jednej norki to chyba pusta klatka...
Zosia patrzy się na mnie jakby mówiła 'no dobra duża, oddawaj już tą drugą świnkę bo trochę nudno bez niej"
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15291
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Zosia została sama... Andzia odeszła...

Post autor: sosnowa »

Z całęgo serca współczuję
Awatar użytkownika
Chryzantem
Posty: 953
Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
Miejscowość: Katowice
Kontakt:

Re: Zosia została sama... Andzia odeszła...

Post autor: Chryzantem »

smutno bez Andzi...
wciąż nie dociera do mnie, że jej nie ma. cały czas mówię w liczbie mnogiej, że idę im coś kupić albo że dam wieprzom jeść. ciężko się tego oduczyć. mój umysł wmawia sobie że ona po prostu jest w lecznicy i po nią niedługo pojedziemy.
Zosia jakoś się trzyma, nie odmawia jedzenia ani pieszczot jednak wygląda na nieco samotną. wiadomo że Andźkę można było w tyłek dziabnąć albo pogonić podczas rujki, bawię się z nią kiedy mam czas ale świnki drugiej nie zastąpię.
może niedługo... poszukam koleżanki... na razie jeszcze się boję

dzisiejsze śniadanko

Obrazek
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23141
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Zosia została sama... Andzia odeszła...

Post autor: porcella »

Andzia nie wróci... ale Zosi potrzebna jest koleżanka. Koniecznie i szybko. Spadek odporności pod wpływem stresu wywołanego utratą współlokatora nie jest widoczny gołym okiem, ale może przyczynić się do ciężkiej choroby. Mój Pontus [*] po odejściu Toli zachorował na bardzo ciężką drożdżycę, a rok później, kilka tygodni po odejściu Jantara, zapadł na chłoniaka, z którego już nie wyszedł. Znam kilka takich smutnych historii, absolutnie nie chcę Cię straszyć, ale weź to pod uwagę. Nawet świnka w sąsiedniej klatce - tymczas jakiś - poprawi samopoczucie Zosi. Oczywiście bywa i tak, że nic złego się nie dzieje, ale trudno przewidziec reakcję.
dla Was :pocieszacz:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”