Może i tak na razie zeżarła cośtam w kapsułce ukryte w gerberku mięsnym i probiotyk. W sumie może to była łyżka jedzenia albo i mniej. I już chyba coś będzie nie tak... Jakby posmutniała. Oby nie...
Wiesz, stan zapalny żołądka to nudności i wymioty, i zgaga, okropnośc jednbym słowem, ona się musi fatalnie czuć, biedulka... A jak pije, to nie rzyga? Jeśli się przegłodzi, to nic jej nie będzie, byle piła - to nie świnka, na szczęście, tylko mięsożerca jednak. Trzymam kciuki!
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Nie umrze od niejedzenia przez kilka dni, tak jak człowiek - ma rezerwy, uruchomi sobie mechanizmy wewnętrzne. Niech się jej ten żołądek zgasi, to przestanie rzygać. Jeśli leki zostały w środku, to już krok do przodu.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Pączuś zjadł parę godzin temu poranne tabletki w gerberku, tak ze dwie łyżeczki żarcia - jest dobrze Rozsmarowuję jej ten gerberek cienką warstwą po całej powierzchni talerza - w ten sposób nie może wszystkiego hapsnąć na raz, jak to ma w zwyczaju (dupek żołędny nie rozgryza tylko łyka wszystko).
Na razie jest wszystko ok
Jutro późnym wieczorem generalny przegląd trzech świniobabeczek W sumie Bunia do dalszego leczenia brzuchowego a reszta przy okazji - pazury itp
A może dostać nospe? Ja mam problemy z żołądkiem i średnio dwa razy do roku leżę pod kroplówkami....nie wywołane stanem zapalnym ale istna masakra i bardzo pomaga mi nospa w kroplówce lub tabletce (zależy, czy nadal wymiotuję, czy już nie) i ranigast Obowiązkowo też leki typu polprazol na zmniejszenie kwasowości w żołątku.
Reasumując dają Bonkersowi coś rozkurczowego ? Przytul ją ode mnie