w czwartek byliśmy u weta, Andzia dostała zastrzyk + witaminy, w piątek to samo, dodatkowo probiotyk do domu i biolapis na weekend.
wczoraj już zaczęła robić w miarę twardawe, małe bobki, dzisiaj rano znowu mokra plastelina. i dalej kolor nieco zielony, ciemnobrązowy.
tak więc dzisiaj znowu idziemy, wezmę też bobka do badania, trochę nie rozumiem co się dzieje bo Andziek wagę w miarę trzyma, coś tam sobie podjada i chętnie pije. nie jest do końca w super humorze, ale widzę że rogalika w norce robi.
zauważyłam też że jej górne zęby są nieco dziwne (?), tak jakby się dziwnie ścierają, spróbuję to narysować. widok zębów od boku.
ogólnie chodzi o to, że tą tylną ściankę zęba górnego Zosia ma prawie całą startą, a u Andzi jest takie wgłębienie pośrodku. spytam się wetki czy powinna to spiłować, może to kwestia tego że Andziek je teraz mniej i zęby się przez to mniej ścierają?
plus miałam sen że wracaliśmy skądś i znalazłam dziewczyny na dworze w parku, Zosię od razu wzięłam na ręce a Andzię złapał pies... i uciekał z nią w szczęce, wyglądała strasznie, złapaliśmy go i Andzia była cała, ale się popłakałam... nie cierpię takich koszmarów