SZOK !
a pamiętam jaki Lucuś był dzikusek, samotny i zaniedbany u swojej byłej właścicielki sprzed 2,5 roku ! wszyscy myśleliśmy, że nie przeżyje tygodnia...
a potem jego gehenna się skończyła i trafił w końcu do "ziemskiego nieba" czyli do Waszego kochającego domku, otoczony troską, czułością i opieką czyli po prostu MIŁOŚCIĄ !!! chociaż pod koniec swojego świnkowego życia znalazł swoich Dużych przyjaciół, no i małych świnkowych braci, a w szczególności Stefcia
to był szczególny prosiaczek !!!
