Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Asita »

Wczoraj cud - nikogo w poczekalni do weta :102: Po minutce wetka poprosiła mnie do środka. Strasznie długo z nią wczoraj gadałam o żarciu, chorobach i wieku świń. Więc Żur na stałe już musi odwiedzać wetkę na czyszczenie ząbków i kontrole. Mam nadzieję, że nigdy już nie będzie potrzeby żadnej korekty. Gadałam z nią też o kupach Ż. i mi powiedziała, że niestety jak on ma problemy ząbkowe to nie pobiera tyle tego pokarmu, co powinien dla prawidłowego funkcjonowania ukł. pokarm i nigdy nie będzie miał odpowiednich bobów. On w ogóle nie je siana.... Ale nie wiem, czy nie daje rady, czy nie smakuje mu. Teraz zamówię od p. Roberta i może jeszcze jakieś i zobaczę, czy to kwestia chęci czy możliwości. Generalnie też mi powiedziała, że dużo świń po 2-gim roku życia zaczyna mieć różne dolegliwości.... Ach, te nasze miśki...
A po zaczerwienieniu na pleckach Alfreda ślad zaginął.... Chciał sprawdzić moją czujność chyba... :evil: Podejrzewam 2 możliwości, albo go Ż. dziabnął jak się ganiali, albo jak podrzucał pleckami tunel, to może go coś tam zadrapało. Generalnie wetka go też obmacała, darł się wniebogłosy, ale cudownie ucichł jak tylko zapodałam dopyszcznie świeżą pietruszkę, w którą przemyślnie się ubezpieczyłam :lol: Czekamy na zbadanie bobów, bo wetka powiedziała, że on może po prostu gubić wagę i się zatrzymać, bo tak ma. W weekend bobobranie.

Po wizycie dostali obaj zieloną pietruszkę, zielonego młodego selerka i ogóreczka w nagrodę za krzywdy (oczywiście Ż. już dziś boby ble) i daliśmy radę. Alfredo był wykończony...padł na cyce jak tylko go wyjęłam z kartonu-transportera. Apropos, 2 dni temu zamówiłam ten czarny transporter-torbę. Chyba niebawem przyjdzie przesyłeczka :szczerbaty:

A potem wszyscy szczęśliwie dobrnęli do końca dnia, poszli spać o 23.40, a potem Asiunia obudziła się o 4.42 i już do wstrętnego budzika nie spała... Ach, zapowiada się kolejny cudowny dzień.... :lol: Byle do 16...

Swoją drogą, wetka mi powiedziała, żebym dla Żurka dla odmiany zamiast probiotyku zapodała dopyszcznie boba Alfreda....Tylko muszę go zbadać, czy jest ok.....
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Pani Strzyga

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Pani Strzyga »

O tak, nie ma lepszego ubezpieczenia, niż świeża pietruszka :D
Arya90

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Arya90 »

łakomczuch, darł się, a jak jedzonko zobaczył, to zaraz okej :D
Fionka2014

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Fionka2014 »

Jak z dziećmi :laugh: " Bądź grzeczny u Pani doktor to coś dostaniesz " :rotfl:
Dropsio

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Dropsio »

Ehhh... Oby to sianko to była kwestia tego, że niesmaczne... To od pana Roberta jest najlepsze! :D
A pietrusia na pocieszenie świń :like:
Arya90

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Arya90 »

Moi na równi lubią od P. Roberta i od Niezłego Ziółka z ziołami, ale P. Robert wygrywa jeśli chodzi o naszą kieszeń :D
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: dortezka »

ja jak idę do weta, to zawsze mam przy sobie zieleninkę.. przydaje się chociażby przy obcinaniu pazurów by im paszcze zamknąć.

Asita, nie jesteś sama aspołeczna.. jak spotka się kogoś, z kim można pożartować, to ok, mogę się pośmiać.. ale ogólnie wolę sobie być w swoim świecie.. świnkę pokazać mogę, ale nie dzieciom.. taaaa.. nie lubię dzieci :twisted: ogólnie mnie denerwują.. a jakby mi jakie pacnęło świnkę to bym oddała!
może jestem inna ale ja czasem obrywałam jak coś źle zrobiłam i żyję i mam się świetnie.. większość rozwydrzonych dzieciorów bierze się z bezstresowego wychowywania które teraz takie popularne. Moje bratanice wiedzą, że jak są u mnie to a) bez mojego zezwolenia nie mogą dotknąć świnki, nawet jej nakarmić pietruszka którą przyniosły, b) wydzierać się (Małż się śmieje, bo młode wyćwiczone już mówią szeptem :102: ) c) o wyciąganiu świnki nawet nie marzą..
a jednak uwielbiają swoją ciocię..

to się pewnie sije zdziwiła :laugh:

a jaką dietę masz przestrzegać? może mojej Pigi by pomogła też? :think:
Pigi tez prawie nie je siana, nawet Robertowego.. ale za to owies z JR Farm wciąga aż jej się uszy trzęsą.. tak myślę, że może kupię sieczkę i będzie jej lepiej wchodziła? a to przecież w zasadzie jak sianko?
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Asita »

Dortezka, też myślę o sieczce. Ale nie ma małych opakowań, żeby na spróbowanie wziąć... A nie wiem, czy on to będzie jadł.
Dieta to: dużo siana (haha....), dużo trawy, dużo świeżych i suszonych ziół. Nie wiem, co z warzywami, ale napisał, że zgodnie z jego artykułem, a tam jest napisane, że warzywa mają być różnorodne, Żurek je chętnie warzywka, więc na pewno mu nie zabiorę. Granulaty nie, chyba że zacznie tracić wagę, to wtedy wprowadzić jr farm grainless complete albo vl crispy pellet (tego to nawet jak były zdrowe nie tykały...czy już tego nie pisałam??) albo beaphar nature. Żur na szczęście je dużo suchych ziół i suszoną trawę. Mam też suszone zboże (w sensie trawę zbożową, nie ziarno) z pola od dziadka, ale nie wiem co to jest...żyto? owies? Ale nie je siana, to kupy ma brzydkie....i nie wiem - dać mu tego boba Alfreda? Tak mu do dzioba wepchnąć jak probiotyk???

Mój siostrzeniec też nie tyka świń...nauczył się, żeby nie chcieć chcieć :lol: kiedyś strasznie chciał wyciągać, karmić itp, ale chyba wyczuł, że ja nie mam na to ochoty i odeszły mu chęci. A mnie bardzo lubi, zawsze się przytula :lol:
Też nie mam sympatii do dzieci...najgorzej jak koleżanka się pyta pokazując fotkę: no powiedz, czy nie jest piękna?? A ja: yyy, no ładna, ładna... :roll:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: dortezka »

Asita pisze:najgorzej jak koleżanka się pyta pokazując fotkę: no powiedz, czy nie jest piękna?? A ja: yyy, no ładna, ładna... :roll:
skąd ja to znam!
dlatego ja innym nie pokazuję świń, bo pewnie maja tak samo :lol:

ja tam się z bratanicami nigdy nie cackałam.. trzeba było to po łapach dałam.. płaczem nigdy nic nie wymusiły (a niech sobie płaczą..) a mimo wszystko ciągną do mnie.. i przy mnie są grzeczne!
ale ogólnie dzieci nie mam, więc dla wszystkich nie mam prawa głosu :P

Dawanie boba to hard-core.. ja rozkruszałam ze dwa ma proszek, mieszałam z wodą i ze strzykawki.. inaczej chyba nie podasz..

tych karm co Ci wypisał moje też nie tkną a co dopiero Pigi z problemem zębowym.. a potem Ci w razie czego napisze, że się nie stosowałaś, to jak miało być dobrze :szczerbaty:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Pani Strzyga

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Pani Strzyga »

Do mnie na szczęście przychodzą tylko starsze, dobrze wychowane dzieci. Najgorszy problem mam z własnym synem :evil:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”