
U nas wskutek zamieszania i nawału spraw na wczoraj nagle się okazało, że świnkowe zapasy się pokończyły!
Kończy się nam sianko od pana Roberta, skończyła nam się CC i żwirek też już dogorywa ostatkami.
Jako że cały czas testujemy karmy, przyszedł czas na ostatnią kandydatkę na wieczne jedzenie prosiaków, czyli Beaphar care +. W związku z moim gapiostwem zapłaciłam za nią w zoologu tyle, że mój portfel prawie że popełnił samobójstwo

Na razie w naszym prywatnym rankingu karm wygrywa Trovet, który chłopcy polubili od razu i naprawdę nigdy nie wyglądali tak ładnie, jak po nim. Jeśli Beaphar nie da nam podobnych rezultatów, to zaprzyjaźnimy się właśnie z Trovetem.
Powoli też odchodzę od żwirku na rzecz podkładów. Że też tak późno na nie wpadłam! Sprzątanie to sama radość, dwie minuty i po kłopocie.
I na bonus!
Tazos udaje, że się myje (znowu ma cały tyłek brudny niesamowicie i chyb a nas kąpiel nie ominie

https://www.youtube.com/watch?v=C9Rw6rT ... e=youtu.be
Cheetos w swoim żywiole!
https://www.youtube.com/watch?v=NyU4PfBrMOo