No właśnie a propos pluszowych kulek, to moja wetka powiedziała, że Żurek jest jak pluszak - jak go położyła do rtg albo korekty, tak leżał...bez ruchu... Gorzej jednak było z pobraniem krwi...
Ale ale. Wiadomości z ostatniej chwili - Żurek zdrowy!!! Są już wszystkie wyniki krwi i jest wątroba trochę chora, ale do wyleczenia zwykłymi lekami i dietą, a co do tarczycy to jest leciutka niedoczynność, więc tego guza zostawiamy w spokoju i kontrolujemy
W przyszłą środę pojadę na odkłaczenie dziąseł i ustalenie leków na wątrobę i dietę. Mam też ogromną nadzieję, że ząbek odrośnie...bo na razie nie ma śladu...
Jestem szczęśliwa. Tak mi ogromnie ulżyło, że brak mi słów...Na pewno wiecie, co mam na myśli
Mam jeszcze też nadzieję, że spadek wagi Alfreda to nic. Może on już nie potrzebuje tyle jeść, bo apetyt ma, tylko mniej je. Np w ogóle nie jedzą marchewki i selera (ani białego ani zielonego). Ale suszone przeze mnie zioła i świeżą trawkę jedzą bardzo. I siano też.
Teraz muszę jakoś inaczej o nich zadbać. Tylko nie wiem jeszcze jak, bo przecież do tej pory ich nie zaniedbywałam.
A wczoraj Żurek na dwóch łapkach po suszoną pokrzywę stawał
