Pietruszkę moją dostają rzadko zwyczajnie z tego powodu, że jest trochę droga, a widzę same drobne gałązki, które znikają w pierwszy dzień. Nie wiedziałam, że aż tak poważnie z tym pęcherzem

Asia, kokcydioza rzeczywiście obraca życie właściciela świnki o 360 stopni. Ja stałam się strasznie przewrażliwiona, myję już wszystko co możliwe. Ale z drugiej strony wiem, że musiałabym nic podawać, aby nie narażać prosiąt. Pewnie kiedyś pasożyty się powtórzą...
O, szkoda że zniknęła promocja na ten kocyk. Teraz znalazłam informację na stronie, taki ładny, w łapki... I ponoć gruby. Może kiedyś zamówię, bo mam dość już tych cienkich. W wolnym czasie daj fotki
