Ja mam podobnie z moim lubym
Martwi się czy świnki mają wodę, cmoka, wywołuje z domku, przytula i mizia oraz aktualnie pomaga w leczeniu
A przed wczoraj zgodził się na doświnienie - podjęliśmy decyzję o adopcji dwóch dziewczyn- i zgodził się na C&C
Ale mi chodziło o mnie z tą interesownością I było to pół żartem
Ja też mam dziką radość, jk P. okazuje przywiązanie do dziewczyn, bo o ile szczury miały jego pełne błogosławieństwo, to na świnki w domu kręcił nosem...
no ja niestety w sprzątaniu wsparcia od lubego nie mam
ale nie narzekam jakoś specjalnie, w końcu kto się nadaje najlepiej do meblowania chasjendy jak nie pańcia
Jeszcze tylko juuutro Szkoda mi tylko tej temperatury i słońca.... Poznałam też parę fajnych osób Może kiedyś tu wrócę z TŻ na parę dni, kto wie Szkoda, że prośków nie możnaby zabrać w tę wszechobecną zieleń...