No co poradzicie...U niektórych empatia do zwierząt kończy się na psach i kotach.. Reszta to takie tam smrodliwe gryzonie, które w razie awarii ewentualnie można wymienić na nowe..LECZYĆ!?!?Po co!!!
No dobra. Sprzątanie cotygodniowe dogłębne uczynione. Pellecik przesiany, dodane trochę nowego o zapachu tajgi, drybedzik po praniu wyłożony....
NO I NOWE MEBELKI " Ninja style" OD TUTTI!!!!!!!!
A łaziły pipki przy sprzątaniu pod nogami, a nadzorowały. Rzuciłam desperacko nowe mebelki na dywan i w końcu po nich skakały, a nie patrzyły mi na ręce
No i w końcu się doczekały. Trawy też, bo dziś zbierałam skrupulatnie na jednostce.
"No nareszcie kobieto!!! Ile można czekać..Kaśka! A ty siadasz do żłobu czy dalej będziesz picować fryzurę?!?!"
" No co!?!? Nie nawykłam z brudnymi pazurami do wieczerzy siadać!"
"To pewnie jakieś natręctwo... Amola! Nie śpij przy jedzeniu!"
"Mówiałam NIE ŚPIJ!!!"
"Mam was w d..ie!!!"
"Też wezmę szybki szołer i możecie mi naskoczyć!"
"Ej, ale wiecie co? Duża mówiła, że jakieś święta będą i jajka będzie malować ..Jakoś tak.."
"A po co...Zrobimy jej prezent i czekoladowe jajeczka wyprodukujemy. Niech ma!"
"Pola! Ty żarłoku...zostaw na później! " Nie mogę, jeszcze trochę jajek chcę zrobić Dużej...Mniamniamniam.."
"No jak se chcesz..Nasze jajka są gotowe..Można odpocząć.."
