Próbowałam, ale nic na siłę, tym bardziej, że mała ma chore serce i stres, to ostatnia rzecz, jakiej potrzebuje.anuleczka pisze:Beaciu... to jednak nie dogadała się z żadną z Twoich dziewczynek ?
Z moją Agatką w poprzednim domu, też podobno się zgodzić nie mogła i gryzły się do krwi
Nie jest samotna, obok jej klatki stoją inne, a na wybiegu przez pręty zagląda do pozostałych świnek.
Na smutną i nieszczęśliwa nie wygląda. Najważniejsze, to aby w klatce zawsze była norka, wtedy Apolenka jest szczęśliwa
