"Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?

Jeśli chciałbyś adoptować świnkę, ale nie wiesz jak to zrobić lub masz jakieś wątpliwości - napisz tutaj.

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?

Post autor: Lilith88 »

Ja tak sobie myślę, że chodzi o to, że najładniejsze są dawane pod stołem, bo mój laborant jest agouti czyli taki wyjątkowy. Angelika po prostu białaski za gorsze uważa.. Przykro..
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?

Post autor: joanna ch »

Ach, o to chodzi, nie wiedziałam że to agouti.
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?

Post autor: Lilith88 »

To ten co go u mnie oglądałaś przed chwilą. Tyle, że tak jak ja mógł go każdy znaleźć, a poza tym nie o kolor mi chodziło, po prostu mam samych gładkowłosych a marzyłam o kudłaczu choć jednym ;)
Harvejowa

Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?

Post autor: Harvejowa »

Czytam wypowiedzi Pani Angeliki i ręce mi opadają. Kiedy byłam odebrać Mufiego (Filipa) z domu tymczasowego to znajdowało się tam kilka świnek...w tym dwie chore pod stałą opieką SPŚM i dwie, które dopiero co odebrano...było to 1,5 miesiąca temu jednak dopiero teraz świnki pojawiły się w wątku adopcyjnym... dlaczego? Wytłumaczę Pani, bo dla mnie przekaz jaki usłyszałam był jasny : prosiaki miały świerzb włosowy i jedna ze świnek miała trudne do zdiagnozowania problemy z brzuszkiem...polegało to na tym, że DT jeździł dwoma autobusami do poleconego weterynarza (bo połowa się nie zna) co zajmowało dużo czasu (Raz pojechałam z nią na kontrolę Mufiego...dojazd, wizyta, powrót - 4h)...i początkowo świnki takich wizyt potrzebowały co drugi dzień...bo napuchnięty brzuszek z niewyjaśnionych przyczyn może doprowadzić nawet do śmierci prosiaka. Jeśli to jest przykład przetrzymywania świnek to proszę mnie nie rozśmieszać...po co ktoś ma czekać 1,5 miesiąca - bo być może świnkę uda się wyleczyć i będzie do adopcji...skoro na forum jest kilkanaście/kilkadziesiąt cudnych i już zdrowych prosiąt do adopcji?
Z podawaniem ładniejszych świnek pod stołem...połowa użytkowników forum ma w domu po kilka świnek, jeśli są w domu tymczasowym to ma on prawo zostawić sobie prosiaka lub widząc problemy behawioralne zaproponować prosię do adopcji komuś zaufanemu z większym doświadczeniem w opiece nad świnkami. No i oczywiście z całym szacunkiem ale jeśli coś jest podawane na forum, to chyba oczywistą kwestią jest odbycie się adopcji w normalny sposób.
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3797
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?

Post autor: Jack Daniel's »

Angelika85 pisze:Co w takim razie jest warta podstrona "adopcje" na oficjalnej stronie stowarzyszenia, skoro trafiają tam tylko świnki, które nie zostały wcześniej umówione na forum?
Trafiają tam WSZYSTKIE świnki :) i wraz z upływem czasu i aktualizacji wątków na forum, strona także jest aktualizowana. Jednakże nie zawsze działa to sprawnie, bo albo DT nie zgłosi zmiany statusu świnki, albo moderator strony nie siedzi aktualnie przy komputerze, żeby to zrobić.
Grupa Adopcyjna zwykle szuka świnek po forum bo jest nam szybciej tam znaleźć prosiaka ze statusem "wolny", niż na stronie. A świnki są "umawiane" na dwa sposoby. Albo poprzez maila do grupy adopcyjnej, która kieruje do DT danego prośka, albo bezpośrednio na forum, jeśli ktoś ma konto założone.
Osobiście raz mi się zdarzyła sytuacja, że na forum dostałem zgłoszenie o świnkę o 8:00 rano, a po południu wpłynęło zapytanie na maila adopcyjnego. I jakoś osoba z maila nie snuła insynuacji, że była rezerwacja 'pod stołem' :) Oczywiście przez tych kilka godzin nie byłem w stanie zmienić statusu adopcyjnego świnki, bo na uczelni zwykle na forum nie siedzę.
Podpis usunięty przez administratora.
plachimki

Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?

Post autor: plachimki »

Rzadko się odzywam na forum, ale aż przykro czytać-że kumoterstwo, że ludzie się nie liczą. No właśnie tu liczą się też świnki.To nie sklep z ekskluzywnym towarem, gdzie można się obrazić, że któraś klientka wzięła ładniejszą sukienkę ode mnie.
Kumoterstwo, adopcje pod stołem - my właśnie mamy świnkę, której nie było na "stronie głównej", bo była wstępnie zarezerwowana dla DT, w którym przebywała. Ale DT (ten sam, o którym pisze Harvejowa), opiekujący się chorymi świneczkami, poświęcił swoje "chce zatrzymać śliczną świnkę" nad to, że "może w domu, gdzie poświęcą jej więcej czasu będzie jej lepiej". Samo SPŚM po WPA (takiej bardzo miłej dwuosobowej ;) wyszło z propozycją adopcji naszej świnkopanny, a DT się zgodził, za co jesteśmy nadal niezmiernie wdzięczni, bo nie sposób się w Zuzi nie zakochać, więc na pewno nie była to łatwa decyzja.
Zapewne- jeśli ktoś nastawi się na konkretną świnkę, to potem żal, że trafiła do kogoś innego. Ale tak jak pisałam- to nie sukienka. To zwierzaki, których dobro przedkładane jest nad widzimisię przyszłych opiekunów-ja nie widzę w tym nic złego.
A ludzie - też się liczą- bo nie spotkałam się ze strony SPŚM w trakcie całej adopcji z żadnym negatywnym nastawieniem. Wprost przeciwnie- nie byliśmy łatwym "klientem", bo szukaliśmy pojedynczej świnki i taki aspołeczny przedstawiciel świńskiego rodu został dla nas wyszukany (bez znajomości) i do nas trafił (choć kto wie- może jeszcze kiedyś się uspołeczni, ale to nie na ten wątek).
Zawsze może być lepiej i sprawniej-pewnie tak. Ale jako zwykły użytkownik forum mogę tylko napisać, że podziwiam za zapał, energię i każdy poświęcony w domu centymetr na kolejną klatkę dla ratowania świnek, których liczba czasem idzie w dziesiątki w tym samym czasie (np. śnieżynki polaboratoryjne )
basia M
Posty: 960
Rejestracja: 10 lis 2014, 10:32
Miejscowość: zambrow
Kontakt:

Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?

Post autor: basia M »

angelika 85, napisałaś dla mnie same bzdury.
ty po prostu nie chcesz adoptować świnki , ty jesteś mąciwoda
ja adoptowałam od stowarzyszenia kilka świnek , z kontaktem nie miałam problemów , a w emocjach pierwszy raz zadzwoniłam po 22 i na prawdę nie zgodzę się z tobą nawet w jednej literce , z tym co napisałaś....
najpierw wypróbuj a potem OCENIAJ
ludzie działają tu społecznie i oddają w sprawę całe serce
na ciebie brak i szkoda słów ,albo masz chory gust i nikt ci nie dogodzi
nie wiem ,czy warto i można ci coś doradzić
i tak z tego nie skorzystasz , bo już wszystko wiesz najlepiej
:cry: to smutne
Awatar użytkownika
joaś
Posty: 509
Rejestracja: 13 sie 2014, 8:40
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?

Post autor: joaś »

Angelika85, trochę się poczuwam do skręcenia dyskusji w stronę WPA, przepraszam jeśli było to zupełnie obok tematu, nie chciałam odciągać uwagi od głównego problemu.

A co do głównego problemu...
Angelika85 pisze:większość osób, które chcą adoptować świnkę, nie czują w obowiązku bawić się w śledzenie forum - raczej wpisują w google "adopcja świnki morskiej", wyskakuje im strona stowrzyszenia i na informacjach tam zawartych się wzorują
Tylko są osoby, które poprzestaną na wejściu na stronę, przejrzeniu świnek tam przedstawionych i wybraniu jednej - bo albo nie mają czasu albo ochoty albo potrzeby na dokładniejsze poszukiwania. Ale w informacjach o świnkach na stronie jest link do wątku adopcyjnego na forum (dość wyraźny, z tego co pamiętam), można w niego kliknąć i już jest się na forum, nie trzeba się logować. Są po prostu ludzie, którzy po przejrzeniu kilku wątków (albo już na starcie) szukają świnki z konkretnym umaszczeniem, coś w tym złego? Wtedy wsiąkają głębiej w poszukiwania, śledzą forum.

Ja swojego adopciaka wypatrzyłam na stowarzyszeniowym facebooku. Nie dlatego, że takiego szukałam, po prostu czymś mnie ujął na zdjęciu. Napisałam wiadomość (na fb), okazało się, że świnek był w trakcie kwarantanny jeszcze, nie miał wątku założonego - ba, kiedy wrzucone było to pierwsze zdjęcie, nie miał jeszcze imienia nawet. Zdecydowałam się, więc mały nie był nawet "wystawiany" na stronie.
O takie sytuacje Pani chodzi?
aga666

Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?

Post autor: aga666 »

Angelika85 pisze:
Co w takim razie jest warta podstrona "adopcje" na oficjalnej stronie stowarzyszenia, skoro trafiają tam tylko świnki, które nie zostały wcześniej umówione na forum? Nie wygłupiajmy się, ale większość osób, które chcą adoptować świnkę, nie czują w obowiązku bawić się w śledzenie forum - raczej wpisują w google "adopcja świnki morskiej", wyskakuje im strona stowrzyszenia i na informacjach tam zawartych się wzorują.
Wykaz świnek w zakładce "do adopcji" nie jest aktualizowany automatycznie tylko ręcznie po zgłoszeniu potrzeby takiej zmiany do administracji strony. Najszybciej więc można dowiedzieć się o ewentualnych zmianach z forum, do którego odnośnik jest przy profilu każdej ze świnek (dla ułatwienia, jeśli miałaś problem ze znalezieniem tych odnośników zaznaczyłam je na czerwono w screenie strony z adopcjami).

Obrazek
odeta89

Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?

Post autor: odeta89 »

Angelika85 pisze: Nie wygłupiajmy się, ale większość osób, które chcą adoptować świnkę, nie czują w obowiązku bawić się w śledzenie forum - raczej wpisują w google "adopcja świnki morskiej", wyskakuje im strona stowrzyszenia i na informacjach tam zawartych się wzorują.
ja chciałabym tylko dodać, że adopcja nie jest dla osób leniwych, które chcą coś dostać, nie dając nic od siebie. w adopcji obie strony - DT i potencjalny DS muszą wyjść sobie naprzeciw. liczba świnek, które znajduje za pośrednictwem SPŚM domy to chyba dobry wyznacznik tego, że ta współpraca jest owocna, a coraz więcej osób skłania się do adopcji, a nie kupna.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Chcę adoptować świnkę!”