no pod względem kompetencji i otwartości osób z SPŚM przeprowadzających WPA akurat u mnie - to aż muszę bronić. ja nie wpadłam na sprawdzanie legitymacji, szanowne wizytatorki same się pochwaliły
cieszę się, że coś się może poprawić po takiej wymianie zdań. naprawdę się cieszę
"Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?
Moderator: pastuszek
- joaś
- Posty: 509
- Rejestracja: 13 sie 2014, 8:40
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?
Niestety tu nie mogę się z wami zgodzić u mnie WPA nie przeprowadzała osoba z nickiem seledynowym czy brązowym i z tego co mi wiadomo nie jest członkiem stowarzyszenia, żadnej legitymacji też nie było.. Ale nie pytałam, więc może się mylę. Natomiast już umowy jak najbardziej podpisywałam z członkami stowarzyszenia.
- Jack Daniel's
- Posty: 3797
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?
Jak to dobrze, że niedługo będę mieć papiery zgodne ze standardami RSPCA
1. Pisz tylko wtedy, gdy masz do napisania coś konkretnego.
4. Trzymaj się tematu.
1. Pisz tylko wtedy, gdy masz do napisania coś konkretnego.
4. Trzymaj się tematu.
Podpis usunięty przez administratora.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23116
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?
Lilith - mogło się zdarzyć, że wizytę przeprowadzał ktoś, kto formalnie nie jest umocowany, ale na pewno dzialal z upoważnienia. Czasami szukamy kogoś, kto mieszka, czy pracuje w miarę blisko, a jest długo na forum i wykazuje sie wiedzą. Taka osoba powinna być upoważniona przez członka stowarzyszenia - i na pewno była. Inaczej nie byłoby często szansy na wizytę.Jest nas kilkadziesiąt osób na całą Polskę!
@Borys, z calym szacunkiem, a co ma RSPCA do polskich przepisów?
@Borys, z calym szacunkiem, a co ma RSPCA do polskich przepisów?
- Jack Daniel's
- Posty: 3797
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?
Ale to nie stricte RSPCA, tylko ich standardy dopasowane do naszych przepisów. Właśnie się dowiedziałem, że muszę na psio-kocie wizyty chodzić, bo muszę i w tej kwestii doświadczenie zyskać.
Podpis usunięty przez administratora.
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?
porcella ja to rozumiem i mi to nie przeszkadza, nie mówię, że osoba ta była nie kompetentna, bo na pewno jest i nie mam żadnych zastrzeżeń do WPA u mnie tylko stwierdzam fakt, że nie do końca jest tak jak było napisane powyżej.
JD przepraszam jak dla mnie brzmi to trochę jak chwalenie się czymś (nawet nie wiem czym, bo totalnie się na tym nie znam), nie mam tylko pojęcia po co, bo chyba nie o to chodzi w tej rozmowie, przecież dotyczy ona SPŚM a nie innych stowarzyszeń.
JD przepraszam jak dla mnie brzmi to trochę jak chwalenie się czymś (nawet nie wiem czym, bo totalnie się na tym nie znam), nie mam tylko pojęcia po co, bo chyba nie o to chodzi w tej rozmowie, przecież dotyczy ona SPŚM a nie innych stowarzyszeń.
Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?
Lilith - JD lubi się czasem pochwalić zupełnie nie w temacie, nie zwracaj uwagi na niego.
Jasne, moglibyśmy opisywać negatywne wyniki WPA, ale tak naprawdę czy to właśnie nie byłoby naruszenie prywatności tych osób? Nie wyszło to nie wyszło, my to wiemy, ale np. rodzina czy przyjaciele, którzy są na forum - nie.
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, ile osób rezygnuje z adopcji. Odpisuję na maila adopcyjnego i ze swoich doświadczeń mogę powiedzieć, że na pewno po opisaniu warunków ponad połowa kontaktów się urywa. Ale często są to maile typu "dzieńdobry chce bardzo adoptowac swinke. mieszkam w <tu wstaw nazwę naprawdę malutkiej miejscowości>, musicie mi ją jakoś dowieść. ma byc mloda i najlepiej samjiczka oraz rudo-biala". To jest wymyślony przykład, ale tak jest na prawdę. Albo nawet mail to jedno zdanie. Nie wiem, dzieci te maile piszą? Jak się okazuje, że my jesteśmy serio i też mamy swoje wymagania to kontakt się urywa...
joaś - niektórzy zarzucają nam zbyt formalne podejście do sprawy (patrz - gacek) a Ty chcesz nas bardziej sformalizować? Bo tak zrozumiałam
Jasne, moglibyśmy opisywać negatywne wyniki WPA, ale tak naprawdę czy to właśnie nie byłoby naruszenie prywatności tych osób? Nie wyszło to nie wyszło, my to wiemy, ale np. rodzina czy przyjaciele, którzy są na forum - nie.
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, ile osób rezygnuje z adopcji. Odpisuję na maila adopcyjnego i ze swoich doświadczeń mogę powiedzieć, że na pewno po opisaniu warunków ponad połowa kontaktów się urywa. Ale często są to maile typu "dzieńdobry chce bardzo adoptowac swinke. mieszkam w <tu wstaw nazwę naprawdę malutkiej miejscowości>, musicie mi ją jakoś dowieść. ma byc mloda i najlepiej samjiczka oraz rudo-biala". To jest wymyślony przykład, ale tak jest na prawdę. Albo nawet mail to jedno zdanie. Nie wiem, dzieci te maile piszą? Jak się okazuje, że my jesteśmy serio i też mamy swoje wymagania to kontakt się urywa...
joaś - niektórzy zarzucają nam zbyt formalne podejście do sprawy (patrz - gacek) a Ty chcesz nas bardziej sformalizować? Bo tak zrozumiałam
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23116
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?
Raczej chodzi o zabezpieczenie danych i bezpieczenstwo domu. Ale zapominamy, ze namtez sie nalezy bezpieczenstwo, dlatego uwaxam, ze wizyty najlepiej prowadzic w dwie osoby. W koncu idziemy do nieznanego domu.
- joaś
- Posty: 509
- Rejestracja: 13 sie 2014, 8:40
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?
sempreverde - A nie da się tak opisać tych negatywnych, żeby nie naruszać niczyjej prywatności? Na zasadzie "za siedmioma górami, za siedmioma lasami przyszedł przedstawiciel do XY na WPA i zobaczył..."
Nie upieram się, że to jest genialny pomysł, ale mnie przekonałby takie historie.
No nie dogodzisz wszystkim Tak, ja uważam, że jako Stowarzyszenie, głównie w kontekście procedur i argumentowania dlaczego one tak wyglądają - dobrze by było, gdybyście wszystko mieli opisane i sformalizowane na tip top. Takie moje zdanie, poparte głównie obserwacją niektórych naprawdę bezsensownych dyskusji tutaj na forum
porcella - Jestem jak najbardziej za.
Nie upieram się, że to jest genialny pomysł, ale mnie przekonałby takie historie.
No nie dogodzisz wszystkim Tak, ja uważam, że jako Stowarzyszenie, głównie w kontekście procedur i argumentowania dlaczego one tak wyglądają - dobrze by było, gdybyście wszystko mieli opisane i sformalizowane na tip top. Takie moje zdanie, poparte głównie obserwacją niektórych naprawdę bezsensownych dyskusji tutaj na forum
porcella - Jestem jak najbardziej za.
Elton i Bernie
viewtopic.php?f=55&t=3065&start=340
viewtopic.php?f=55&t=3065&start=340
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: "Nie kupuj - adoptuj" - nic nie znaczącym sloganem?
Porcella ja też się zgadzam, bezpieczeństwo to podstawa, mam nadzieję, że nie zdarzyło się nigdy nic niebezpiecznego na WPA, a przede wszystkim, że się nie zdarzy. Chcemy pomagać zwierzętom i to jest super, ale przede wszystkim dbajmy w pierwszej kolejności o własne bezpieczeństwo!