Wczoraj go ważyłam - 1134 g.
Mam problem z tymi warzywami, bo u mnie za dużego wyboru nie ma, a jemu nie wolno jabłek, marchewek i buraków za dużo, bo to za słodkie, selera naciowego dzisiaj też nie było, szpinak i natka też nie. Zostają na razie ogórki i pomidory.
Siano węgrowskie mi prawie wyszło, od pana Roberta nie chce

(mam końcówkę w worku i może ono już stare, zleżałe w tym garażu jest). Pufka też nie chce, tylko moje go jedzą .
Muszę zamówić przez internet gdzieś, bo zanim się gdzieś ruszę, to jeszcze 10 dni na pewno minie.