Nasz mały Marian postanowił nam zachorować :/
Kilka dni po korekcji zębów odmówił jedzenia, siedział napuszony w klatce, nie chciał wychodzić na wybieg, zaczęło mu łzawić i ropieć oczko

Waga spadła do 780 gram.
Od 4 dni dostaje antybiotyk, 3 dni dostawał tolfinę, jest dokarmiany RodiCare, zmieloną cavią naturą pellets i zrezygnowaliśmy (za pozwoleniem dr Kasi oczywiście) z diety cukrzycowej, ale nie rzuca się wcale na nowe jedzenie np marchewkę.
Oczko wróciło już do normy (przeziębienie? ale jak??), apetyt niestety nie... Przez dwa pierwsze dni dokarmiania rwał strzykawkę jakby był naprawdę głodny, teraz już nie chce w ogóle jeść karmy ratunkowej, skubie trochę siano, wcina świeże zielone - owies, natkę, koperek i nie wiem co jeszcze wymyślić...
Tydzień temu w W-wie miał pobraną krew - wszystko ma w normie - parametry wątrobowe, parametry nerkowe, etc też.
Dlatego padło na to, że może po prostu gojący się język po przerośniętych zębach sprawia zbyt duże dolegliwości bólowe - dostał tolfinę - niby trochę lepiej, ale bez rewelacji, dostał więc antybiotyk - no bo skoro łzawi mu oczko a do tego wetka delikatnie słyszała coś na jednym z oskrzeli to może przeziębienie (nie mam pojęcia skąd)... no ale mamy 4 dzień już i poprawy jakoś nie widać....
Waga wzrosła do 820-830 gram....