Bunia- rozetka z Łodzi

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3161
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Bunia- rozetka z Łodzi

Post autor: kimera »

Rozmawiam w sprawie adopcji z Aleks, która zarejestrowała się na forum, ale pisze tylko PW do mnie. Jest z Płocka, a tam bardzo trudno przeprowadzić osobistą WPA. "Wizyta" odbędzie się więc w trybie wyjątkowym, na podstawie tylko wiadomości i, jak liczę, zdjęć. Wszystko wskazuje na to, że będzie to dobry dom dla Buni.
Aleks

Re: Bunia- rozetka z Łodzi

Post autor: Aleks »

Potwierdzam - Bunia trafi do nas, już nie możemy się doczekać; mam tylko nadzieję, że dogada się z obecną lokatorką, dotąd nie łączyłam świnek, ale jako matka dwójki dzieci i opiekunka sporego zwierzyńca jestem zaprawiona w bojach, nie jeden raz musiałam godzić towarzystwo, nie brak mi też cierpliwości, konsekwencji i optymizmu :D
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3161
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Bunia- rozetka z Łodzi

Post autor: kimera »

Obrazek
Obrazek
Bunia, a w tle nowe maleństwo, samiczka o tymczasowym imieniu Obi
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
llenka
Posty: 296
Rejestracja: 08 kwie 2014, 16:27
Miejscowość: ŁÓdź
Kontakt:

Re: Bunia- rozetka z Łodzi

Post autor: llenka »

sliczne dziewczeta ;)
moje futrzasta Cysia zaprasza na jej kątek internetów :meeting:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=3544
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3161
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Bunia- rozetka z Łodzi

Post autor: kimera »

Mamy transport dla Buni! W czwartek pojedzie z panem z blablacar do Aleks.
Awatar użytkownika
paulina501
Posty: 265
Rejestracja: 29 lip 2013, 17:30
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Re: Bunia- rozetka z Łodzi

Post autor: paulina501 »

To wspaniałe wieści!
A jak Bunia reagowała na Obi?
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3161
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Bunia- rozetka z Łodzi

Post autor: kimera »

Jak było widać na zdjęciach - prawie wcale. Obi-Tilia za to usiłowała wcisnąć się pod Bunię. Zero agresji.
Awatar użytkownika
llenka
Posty: 296
Rejestracja: 08 kwie 2014, 16:27
Miejscowość: ŁÓdź
Kontakt:

Re: Bunia- rozetka z Łodzi

Post autor: llenka »

cudownie! :jupi:
moje futrzasta Cysia zaprasza na jej kątek internetów :meeting:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=3544
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3161
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Bunia- rozetka z Łodzi

Post autor: kimera »

Po prawie dwugodzinnym opóźnieniu, Bunia wyruszyła w drogę do nowego domu do Płocka. Bunia była dobrze opatulona w norkę i siano, więc nie zmarzła, ja za to owszem. Pan z blablacar stał w korkach i poważnie się spóźnił, niestety, zawiadomił mnie o tym, kiedy już byłam na miejscu spotkania. No i tak staliśmy sobie, albo siedzieliśmy, na zmianę, do zmroku.
W każdym razie, Buńka niedługo już spotka swoją nową opiekunkę, a także swoją towarzyszkę życia. Oby się szybko dogadały!
Aleks

Re: Bunia- rozetka z Łodzi

Post autor: Aleks »

Niestety, łączenie świnek okazało się porażką. Okazały całkowity brak zainteresowania drugą stroną, nie było wąchania ani przepychania, tylko od razu skoczyły na siebie z zębami. Nie było mowy, żeby je zostawić razem na wybiegu, tym bardziej, że oberwało mi się od Mimi do krwi, a ona nigdy tak mocno nie gryzła - zapewne myślała, że to Bunia ją dotyka (czasami zdarzało jej się delikatnie ugryźć, ale nie było po tym śladu). Noc spędziły osobno, ale obok siebie - i tu również brak zainteresowania.
Myślę, że trudno jest połączyć świnkę, która od dłuższego czasu żyła bez przedstawiciela swojego gatunku. Jedne na przyszłego towarzysza reagują panicznym strachem (jak Whisky) a inne agresją (jak Mimi). Trudno mi powiedzieć, kto jest głównym agresorem, ale bardziej ucierpiała Mimi - ma rozcięte ucho (wczoraj tego nie widziałam, bo uszko i futro dookoła jest czarne, a po bitwie rozdzieliłam dziewczyny i pozwoliłam im odpocząć), Bunia wyszła chyba bez uszczerbku. Dziewczyny najpierw zaczynały gadać, później szczękały zębami a na końcu to już latały.
Dziś ma przyjść wybieg z kratek i spróbuję je zapoznać tak, aby jedna drugiej nie zrobiła krzywdy.
Katastrofa :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”