śliczniePanna Fiu Fiu pisze:U mnie koty wraz ze świnkami odpoczywają, leżakują a koty świnki liżą
Wstawiałam też już na forum zdjęcia z okresu, kiedy mój Świnek był chory i musiał być dokarmiany. W nocy, gdzieś ok. 1:00, podczas karmienia przyszedł do mnie Kiler i przytulił się do chorego Świnka a następnie na nim zasnął. Ważył wtedy tyle co Świnek
W ogóle mnie wtedy koty oblazły, na 3 zdjęciu widać kawałek Bolusia
Koty
Moderatorzy: Panna Fiu Fiu, Dzima, kakazuma
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Koty
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Koty
Każdy je coś innego, więc zazwyczaj pamiętają gdzie kto ma stać Czasem tylko to młodsze, 2 miesięczne rude "coś" burzy łańcuch i trzeba ich ustawiać
Re: Koty
W niedziele miną dwa tygodnie, jak samochód potrącił "Fretkę" (która okazała się być Olafem)... Kocurek nie przeżył, została z niego mokra plama, bo samochód jechał z taką prędkością, że nie miał żadnych szans
Tydzień temu u koleżanki pojawił się nowy kotek - maluch stracił brata i matkę w ten sam sposób, w jaki zginął Olafek... Mały jak na razie bezimienny, aczkolwiek trwa burza mózgów. Kiedy koleżanka usłyszała o Frugo stwierdziła, że jej kicia będzie nazywać się tak samo (mam nadzieję martuś, że się nie obrazisz ), ale jeszcze zobaczymy - czas pokaże.
Tak czy siak - co lepsze do nauki chodzenia na smyczy? Co jest lepsze - obroża czy szelki (szelki ma)? Jak się do tego zabrać? Koteł chodzić na smyczy chodzi, ale tylko po to, aby się schować. Kiedy chce się go gdzieś zaprowadzić, kładzie się i jedynym rozwiązaniem jest pociągnięcie go za sobą Czy w ogóle da sie nauczyć kota, żeby dał się zaprowadzić mniej więcej tam, gdzie chce człowiek?
Tydzień temu u koleżanki pojawił się nowy kotek - maluch stracił brata i matkę w ten sam sposób, w jaki zginął Olafek... Mały jak na razie bezimienny, aczkolwiek trwa burza mózgów. Kiedy koleżanka usłyszała o Frugo stwierdziła, że jej kicia będzie nazywać się tak samo (mam nadzieję martuś, że się nie obrazisz ), ale jeszcze zobaczymy - czas pokaże.
Tak czy siak - co lepsze do nauki chodzenia na smyczy? Co jest lepsze - obroża czy szelki (szelki ma)? Jak się do tego zabrać? Koteł chodzić na smyczy chodzi, ale tylko po to, aby się schować. Kiedy chce się go gdzieś zaprowadzić, kładzie się i jedynym rozwiązaniem jest pociągnięcie go za sobą Czy w ogóle da sie nauczyć kota, żeby dał się zaprowadzić mniej więcej tam, gdzie chce człowiek?
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Koty
Ja jestem za Frugo Mój Frugo jak był mały to chodził na obroży bo szelki były dla niego za duże Jak podrósł to bez problemu przestawił się na szelki. Co do nauki chodzenia na smyczy to chyba zależy od kota...My z Frugo zawsze jeździliśmy na spacer w kilka osób a on automatycznie szedł za ludźmi. Wystarczyło, że ktoś zszedł z drogi do lasu to Frugo już chciał biec za tą osobą a jak nie mógł to miauczał. Od małego uczył się, że ma iść za ludźmi i teraz jak chce iść w inną stronę to wystarczy, że napnę smycz i go zawołam a on od razu zmienia kierunek. Tylko zaznaczam, że na innego kota to może nie działać bo Frugo jest troszeczkę inny
Re: Koty
Pewnie, że tak. Moja dawna sąsiadka miała kota i chodził na smyczy jak pies - ja się śmiałam, że chodzi na smyczy lepiej od mojego psa. Moja ciocia ma dwa koty i też ładnie chodzą na smyczy. A co do sprawy szelek i obroży, to moim zdaniem lepsze są szelki - mniejsze szanse, że kot się wyplącze jakby coś i tak bezpieczniejsze jak kot się uczy dopiero - jak pociągniesz mocniej (bo np. pies leci), to kot tak tego nie odczuje, w sensie go nie zaboli.Dropsio pisze: Czy w ogóle da sie nauczyć kota, żeby dał się zaprowadzić mniej więcej tam, gdzie chce człowiek?