
Dla mnie to był ciężki dzień, sama jestem chora, gorączka , bóle pleców że aż mnie zgina ale już nie chciałam odwlekać zabiegu. Cały dzień nic zjeść nie mogłam raz, że grypsko a dwa że nerwy. Pani wet która sama ma 13 świnek uspokajała mnie, że zajmie się Filipkiem jak swoją świnką. Zrobiła przegląd podwozi, uszek, posłuchała serduszek . . . świnkami zajęła się super, u nas w Opolu wet ani nie był zainteresowany uszami, zębami ani wagą, grunt że się ruszają .... Jedyny gabinet to Firlik tam jeszcze jakies pojęcie jest ale na Wiejskiej, Eden to żenada. Więc zarejestrowaliśmy się w Zabrzu i tam będziemy dojeżdżać jeśli zajdzie potrzeba. Waga młodych jest okej, Jagódka najmniej ale była też najmniejsza z miotu ale wszystkie wyglądają zdrowo itd. Martwi mnie tylko NIEDOWAGA moich świnek czyli Filipka i Kofi, , Kofince mam podawać szpinak, botwinkę z racji szybkiego porodu żeby uzupełnić fosfor i wapno w układzie kostnym. Wypytała mnie o karmę powiedziała że bardzo dobra VLCN, warzywa i owoce mają non stop, w sumie podaje je 3 razy dziennie, ale za każdym razem wyrzucam jakieś resztki i wymieniam na świeże. I oczywiście powiedziałam o Bombeczce Ani
