Heniutek - US Teddy [Warszawa] za TM

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
martu.ha
Posty: 1642
Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Heniutek - US Teddy [Warszawa]

Post autor: martu.ha »

Już w domu.
1. Z zębodołu pani dr wyjęła ponad pół centymetrowy kawałek okostnej, który był wypychany przez gojące się dziąsło. Oraz jak zwykle sierść i jedzenie na czarną godzinę. Pozatym zębodół ok.
2. Pęcherz wypłukany, Henio sam się wysikał- dobrze, z osadem- nie dobrze. Za tydzień ponowne płukanie.
3. Waga 1080 :ok:
4. Co do podróży do Krakowa: musi skończyć antybiotyk (została 1 dawka), mieć usg i płukanie pęcherza, wyniki mykologii i jeśli będzie ok, to ma zielone światło. Czyli za ok tydzień będzie można podjąć decyzję.

No to chyba tyle, idę spać, bo padam na ryjek. A w mv są dwa maleńkie puchate kociaczki do adopcji :love:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15291
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Heniutek - US Teddy [Warszawa]

Post autor: sosnowa »

Wspaniałe wieści!
Trzymam.
Kotki widziałam, i tylko się cieszyłam, że byłam tam bez Burakury, bo nie wiem, co by było, a kotków nam jeszcze tylko potrzeba, żeby był kompletny dom wariatów :mrgreen:
Awatar użytkownika
martu.ha
Posty: 1642
Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Heniutek - US Teddy [Warszawa]

Post autor: martu.ha »

To teraz zrobię szczegółowe podsumowanie stanu zdrowia Henia wraz z wytycznymi do opieki nad nim - dla osób rozważających jego adopcję, aby wiedziały na co się piszą. A także dla wszystkich zainteresowanych, gdyż Henio jest wyjątkowo pechową świnką, jego liczne choroby skłaniają mnie do przemyśleń o przerasowieniu Teddików, chowie wsobnym i innych takich. A jest on tak cudownym charyzmatycznym prosiem, że nawet mój szef, który jest z zawodu weterynarzem pytał o jego zdrowie, a Henio jakiś czas stacjonował u mnie w pracy.

To zaczynamy od dołu, czyli
STOPY
Henio miał pododermatitis we wszystkich łapkach. Obecnie wyleczone, ale jak wiadomo lubi wracać, więc musi on siedzieć na miękkim, na przykład na macie łazienkowej, na drybedzie lub macie polarowej. Pod spód mogą iść trociny. Żadnych pelletów, żwirków i innych takich. Oczywiście od siedzenia na miękkim nie ścierają mu się pazurki, które raz na tydzień trzeba przycinać. Nie lubi tego. Najlepiej pazurki namoczyć w ciepłej wodzie, wystarczy go włożyć do miski na kilka minut, wody wystarczy tyle, aby zakrywała stopy. Dobrze jest potem posmarować stopki parafiną albo oliwką dla dzieci celem nawilżenia - pięty się łuszczą. No i trzeba stopy oglądać, czy przypadkiem nic tam się złego nie zaczyna dziać. Po każdym zabiegu pedicure Henio oczekuje nagrody w postaci kawałeczka jabłuszka :)

PĘCHERZ
Nasz kawaler ma olbrzymią skłonność do odkładania się osadu w pęcherzu moczowym. Osad jest i będzie, nie można dopuścić, aby zrobił się z niego kamień lub aby doszło do zaczopowania cewki moczowej. Raz kamień Henio miał już usuwany operacyjnie. Więc po pierwsze ograniczamy odkładanie się osadu poprzez dietę i leki. Na stałe Henio przyjmuje doustnie codziennie! Rodi care uro, shilintong i urosept. Nie wolno dawać pokarmów bogatych w wapń i szczawiany, czyli NIE dajemy: szczawiu, szpinaku, natki pietruszki, mniszka, karm ziarnistych - ogólnie jego dietę trzeba dość uważnie dobierać, o czym poniżej. Po drugie usuwamy osad obecny. Robi to weterynarz przez cewnikowanie, napełnienie pęcherza solą fizjologiczną, a następnie wyciśnięcie jego zawartości. Na razie robimy to raz na tydzień i jest widoczna poprawa, tzn osad jest rzadszy. Dodatkowo trzeba dbać o nawodnienie, niestety Henio często obraża się na poidło i trzeba go dopajać ręcznie, większość wypluwa. W sytuacji dużego odwodnienia - fałd skóry złapany w dwa palce i puszczony nie chce wracać do stanu pierwotnego- trzeba podawać nawodnienie podskórne. Robi się zastrzyk z 20ml soli fizjologicznej najlepiej pod skórę na karku, płyn ten nie może być zimny, można ogrzać w ręku strzykawkę. Oczywiście stan pęcherza trzeba regularnie kontrolować wykonując USG lub RTG co miesiąc i obserwować, czy Henio sam sika, macać pęcherz, czy jest próżny czy nie, czy się cewka moczowa nie zapchała.
W jego przypadku wyjątkowo często trzeba go macać, oglądać, zaglądać w każdą dziurkę, obserwować i przy pierwszych niepokojących objawach szybko reagować. Na szczęście lubi macanie :)

UKŁAD POKARMOWY...
... Henia jest przeciążony i wyjałowiony po długotrwałym podawaniu antybiotyków i innych leków. Na pewno dłuższe podawanie mu flory (biolapis, enteroferment itp) nie zaszkodzi. Ja dodatkowo podaję smectę, gdyż wierzę w jej dobroczynne działanie. Czekamy teraz na wyniki mykologii, wcześniej w bobach heniowych znajdowano różne rzeczy - bakterie i grzyby, których być tam nie powinno. Jeżeli wyjdą znowu drożdżaki trzeba będzie podjąć dalsze leczenie pod tym kątem. Przy łączeniu go z innymi świnkami - cóż, tajemnicą poliszynela jest, że świnki zjadają wzajemnie swoje bobki. U świnki z obniżoną odpornością istnieje ryzyko podłapania ewentualnego grzyba od Henia - trzeba mieć to na uwadze. Aby uniknąć miękkich bobków oraz namnażania się w układzie pokarmowym niepożądanej flory i fauny unikamy podawania pokarmów o dużej zawartości cukrów oraz zasadowych. Nie dajemy banana - były miękkie boby nawet po małym kawałeczku, rodzynek, wogóle z owocami ostrożnie, Henio uwielbia jabłuszko, więc dostaje malutki kawałeczek w nagrodę za bycie dzielnym pacjentem. Unikamy warzyw kapustnych. Dajemy dużo sianka i suszków, ogórka - tylko nie razem z wit C, ponieważ neutralizuje ją. Koperku, pokrzywy, babki, liście i gałązki brzozy, wierzby, aronii. Zostaje więc wcale nie dużo rzeczy, które ten bidak może jeść, a do tego wybrzydza. Nie lubi pomidora, żurawiny, koperek średnio. Granulat obecnie dostaje CC, podjada go po trochu, gdyż unika jednak twardych pokarmów z powodu problemów z ...

...ZĘBAMI
Prawy dolny siekacz postanowił niespodziewanie opuścić żuchwę Henia. Pod nim był ropień. Obecnie ranka się goi, jest regularnie czyszczona, nie ma z nią większych problemów, ale wymaga kontroli do czasu zagojenia, co zapewne jeszcze z tydzień-dwa. Niestety reszta zębów jest w stanie kiepskim. Po pierwsze przerastają, nie chcą się ścierać. I to nie tylko górny prawy siekacz - bo nie ma o co. Wszystkie siekacze. Dodatkowo chyba po utracie zęba Henio zaczął nieprawidłowo ustawiać żuchwę i siekacze wogóle już rosną jak chcą. Więc przy okazji comiesięcznych wizyt u weta a może i częściej trzeba będzie siekacze przycinać i podpiłować. Trzeba będzie też kontrolować dalsze zęby, czy aby ścierają się jak trzeba. No i tu mamy dylemat - trzeba podawać dużo twardych pokarmów, ale Henio nie chce ich jeść. Zachęcamy aromatycznym siankiem, świeżymi gałązkami i pachnącymi ziółkami. Nie można liczyć na to, że granulat załatwi sprawę. Widoczna jest też bardzo awitaminoza, mimo podawania codziennie 1ml wit C i pokarmów bogatych w tą witaminę. Może po dłuższym podawaniu sytuacja się polepszy, ale szczerze mówiąc, to on już chyba z pół roku dostaje taką dawkę wit C z tego, co wiem i jakoś zęby są ciemne, miejscami brązowe i się łuszczą. Ja już nie mam pomysłu, po prostu zostaje kontrola i korekta :idontknow:

Hm, chyba nic nie pominęłam. Mam nadzieję, że nic już nie wyskoczy, ale jak nas życie uczy, Henio jest taką medyczną niespodzianką.
To jeszcze w skrócie:
codziennie doustnie:
- rodi care uro
- urosept
- shilintong
- enteroferment lub biolapis
- wit. C
- smecta
- dopajanie
raz w tygodniu:
- pedicure
minimum raz w miesiącu:
-USG lub RTG pęcherza
- cewnikowanie i płukanie pęcherza
- korekta siekaczy (myślę, że jednak częściej)
w miarę potrzeby:
- nawodnienie podskórne

Zaczynam się zastanawiać, jak ja to ogarniam :lol: ale jest to do zrobienia przy odpowiedniej organizacji i współpracy ze strony pacjenta :)
Oczywiście jego pełna dokumentacja medyczna jest w pulsvecie i medicavecie i w razie przeprowadzki Henia trzeba też zabrać dokumenty, aby nowy lekarz wiedział, od czego zacząć, tzn od lektury
Awatar użytkownika
pucka69
Wiceprezes ds. finansowych
Posty: 13534
Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
Miejscowość: Warszawa - Ursynów
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
Kontakt:

Re: Heniutek - US Teddy [Warszawa]

Post autor: pucka69 »

Marto - wielki szacun za to podsumowanie, bardzo profesjonalne! :like:
Obrazek
Awatar użytkownika
martu.ha
Posty: 1642
Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Heniutek - US Teddy [Warszawa]

Post autor: martu.ha »

:tired: aż się spociłam, a zapomniałam jeszcze o tym, że naszemu bohaterowi trzeba zapewnić w miarę dużo ruchu. Chociażby ze względu na to, że podczas ruchu lepiej się wypłukuje osad z pęcherza. Niestety Henio ma podobne podejście do aktywności fizycznej co i ja - to znaczy wie, że istnieje coś takiego, ale nie uważa, że jest mu to potrzebne do szczęścia. Klatkę ma cały czas otwartą i z niej nie wychodzi. Jedynie się wychyla, gdy otwieram lodówkę. Na wybiegu raczej zasiada w jednym miejscu i obserwuje. Trochę gada do innych świń, niestety moje nie chcą się z nim kolegować. Wymyśliłam ułożenie mu na podłodze w niewielkich odstępach malutkich kawałków ogórka, wtedy przemieszcza się od jednego do drugiego. :roll: Jest to wyzwanie dla przyszłego właściciela - zapewnić mu minimum pół godziny aktywnego ruchu dziennie.
Awatar użytkownika
justynuszek
Posty: 1678
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:41
Miejscowość: Sosnowiec
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: Heniutek - US Teddy [Warszawa]

Post autor: justynuszek »

W kwestii pęcherza, poidła i ruchu mogą sobie podać łapę z Leonem. Klony dwa... :roll:
Obrazek Obrazek
zamówienia kalendarzy i gadżetów SPŚM: zamowienia@forum.swinkimorskie.eu
Awatar użytkownika
effcien
Posty: 753
Rejestracja: 17 sty 2014, 2:15
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Mokotów
Kontakt:

Re: Heniutek - US Teddy [Warszawa]

Post autor: effcien »

Aj Heniu, jakbym tylko mogła, to bym Cię z marszu brała do moich bab. :(
Awatar użytkownika
martu.ha
Posty: 1642
Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Heniutek - US Teddy [Warszawa]

Post autor: martu.ha »

Jest biedny na prawdę i mi go szkoda strasznie, bo nie dość, że mu leki wciskam, kłuję biedną skórę całą w bliznach po zastrzykach, dłubię w zębach, uciskam pęcherz to on to wszystko znosi bardzo cierpliwie, zawsze jak go odkładam do klatki wydaje odgłos zadowolenia (ulgi?) i odwraca się i czeka na jabłuszko. A jak mu nie dam to mnie liże po ręce albo nodze, co tam ma bliżej. Na prawdę jest fajny i kontaktowy taki, lubi mizianie i kolankowanie. Moje baby to byle im żarcia rzucić i się nawet dać pogłaskać nie raczą często. A on się sam nadstawia na głaski. Kochany jest!
Beatrycze
Posty: 4317
Rejestracja: 09 lip 2013, 12:49
Miejscowość: ok. Warszawy
Kontakt:

Re: Heniutek - US Teddy [Warszawa]

Post autor: Beatrycze »

Marta, to po prostu praca dyplomowa :)
Ja też nie wiem, jak Ty to ogarniasz. Ciężki przypadek z tego Henia :sadness:
TM - Peppa, Matylda, Zosia i Rysia, Lusia, Carmen, Gloria, Rozalka, Tequila
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15291
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Heniutek - US Teddy [Warszawa]

Post autor: sosnowa »

OJ Heniu......
Dodam, że teddiki, jakkolwiek zgadzam się, że chyba mają skłonności do w/w chorób, są wyjątkowo kochane, cudowne w dotyku, zwłaszcza w przypadku sztuk wygłaskanych :) i daja swojemu opiekunowi masę ciepła i poczucia bezpieczeństwa, po prostu cavioterapia. W dodatku nie ma się przy tym poczucia wykorzystywanie zwierzaka, bo jest on bardzo łasy na homoterapię :102:
Tak niesmowitegej przylepy jak moja Turubla nie widziałam. Żadne znane mi zwierzę (a miałam w życiu spooro różńych) nie wytrzymałoby tulenenia się lubo do szyi opiekuna przez 90-120 minut jednym ciągiem. A Ona tak. Heniu i pod tym względem wygląda na jej męski mega odpowiednik.
Piszę o tym, żeby zaakcentować, że mimo trudów pielęgnacji, takie zwierzę jest niesamowicie atrakcyjne jako przyjaciel.
gdyby nie to, że nie mam jak, to bym go juz dawno wzięła tak między nami mówiąc.
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”