Łączenie świnek

ODPOWIEDZ
natis90

Re: Łączenie świnek

Post autor: natis90 »

Bardzo dziekuje za porade! :jupi:

tak, to na pewno dwie dziewczynki

Wypuscilam je na pokoj i biegaly - w pewnym momencie Choco znowu zaczela turkotac i biegac za Toffi - zagonila ja do kąta. Postanowilam nie reagowac i zobaczyc co sie dzieje - wygladalo to tak, ze Choco turkotala, zagladala pod ogon Toffi i sie silnie o nia ocierala bokiem ciala usilujac na nia wskoczyc. Toffi oczywiscie wyla wnieboglosy :roll: Ogolnie nic sie nie stalo zadnej ze swinek - Toffi nawiala :świnka2:

a doradzcie mi prosze - czy rozdzielac jakos turkoczaca swinke od drugiej, zeby tamta sie nie stresowala? czy nie reagowac? co ja mam zrobic jako ich opiekun bo nie wiem jak sie zachowac prawidłowo w tej sytuacji, ktora mnie stresuje chyba na rowni z wyjaca Tofii :ups:
kleymore
Posty: 813
Rejestracja: 28 lip 2013, 0:16
Miejscowość: Zabrze
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: kleymore »

Nie rozdzielać, Twoja świnka ma dominujący charakter i zachowuje się jak mój Alf.

Alf przy każdym łączeniu turka i krąży jak rekin. Ociera się bokiem, pcha głową i adoruje ;) Mała będzie panikowała, ale uwierz, że inaczej wrzeszczałaby jakby coś jej się stało. Świnka wtedy potrafi wrzeszczeć jak straż pożarna na sygnale. Kiedyś mi się Duda zablokował w domku bo właśnie rudzielec go tam na siłę zagonił. Ile wrzaaaasku było!

Teraz mam maluszka na łączeniu z Agatą 4 letnią, a do tego łączę Alvinka z moimi chłopakami i Alf odgrywa swój taniec amanta :D Mała jest naprawdę maleńka i jeszcze podchodziła niedawno pod brzuch żeby z cyca possać. Wystarczyło, że Agatka ją przegoniła i od razu był wrzask i pisk.

Obserwuj, jak zachowuje się tylko tak jak Twoja to jest dobrze. Zagania do kąta bo tak się zachowują świnki alfa, pilnują swoje kobitki ;)

U mnie przy pierwszym w życiu łączeniu Alf tak bardzo dominował Dudę i zaganiał go, wskakiwał, że nie pozwalał mu dojść do miski i Duda siedział osowiały. Wtedy w złości je rozdzieliłam na noc i rano znowu połączyłam. Szkoda mi go strasznie było. U nas takie łączenie z kwikaniem i wszelkimi innymi trwało ponad dwa tygodnie i już nie wytrzymywałam psychicznie, Alf jest bardzo charakterny i nawet jak już zdominuje to dalej pokazuje, że on jest panem.

Póki małe nie wyrywają sobie jedzenia z pyszczka to jest dobrze. No i oczywiście póki nie ma zgrzytów zębowych.

Osobiście jestem zdania, że nic na siłę. Nie czekam na polew krwi. Wystarczy, że dwie świnki właśnie szykują się do walki i od razu reaguję. Powolnymi kroczkami i do przodu, łączenie na wybiegu nawet do kilkunastu spotkań (tak było z Dudą i Alfem).

Trzymam kciuki za Twoje panny.
natis90

Re: Łączenie świnek

Post autor: natis90 »

Nawet nie wiecie jaka jestem Wam wdzieczna za Wasze rady :) Wczoraj przeczytalam caly temat ale nie moglam znalezc nic co by odpowiadalo moim nieznosnym pannicom

Ogolnie jestem teraz prawie caly czas w domu - wiec puszczam dziewczyny na wybieg jak tylko duzo sie da. Łączą sie w bolu jak probuje je zlapac, gonia sie tez we dwie - raz jedna a raz druga.

Jedzą tez zarowno w klatce jak i na zewnatrz z jednej misieczki bez zadnego przepychania. Ogolnie wyglada to tak, ze czasami jedza np. jedna lodyge z dwoch stron co wyglada mega smiesznie. Choco wtedy tylko je nie terkocze etc ale Toffi je i jednoczesnie kwiczy ze strachu a nie odejdzie obzartuch jeden :) Oby dwie swinki duzo jedza i nie zauwazylam zeby sie odgniały od jedzenia czy picia

Obecnie dziewczyny sa po 5h biegania - leza niedaleko siebie w klatce. Jest totalny spokoj i cisza - az dziwnie :levitation:

Nie jestem tez w stanie dziewczyn od siebie odlaczyc juz po tych 3 dniach od siebie - jesli wyjme jedna a drugiej nie to zaraz rozpoczyna sie kwik poszukiwawczy jednej swinki a pozniej drugiej. Czy to oznacza, ze dziewczyny sa w miare zzyte? :jupi: Czy tak było u Was tez?

Chcialam sie jeszcze podpytac odnosnie rujki podczas laczenia - wiem, ze co okolo 3 tygodnie ona wypada. Czy to oznacza, ze takie terkotanie i napadanie sie, bede miala u moich panienek co 3 tygodnie w zaleznosci od tego ktora bedzie miala rujke? :think:

Co do Toffi to ogolnie wydaje mi sie, ze podprzadkowala sie Choco - chodzi za nia i w klatce co jakis czas podchodzi i tak jakby sie tuli mruzac przy tym oczka i pochyla pyszczek bardzo nisko przy szyi Choco. Choco jej daje wtedy spokoj. Ale powiem Wam, ze az mi prosia zal - tak sie prosi o tulenie u Choco... Rozumiem, ze to oznacza, ze sie podporzadkowala? Dodam, ze ani razu nie probowala ona terkotac czy tez zachowywac sie w taki sposob jak Choco. Ustepuje jej we wszystkim.

Nie bylo tez ani razu szczekania zebami ani innych dzwiekow ktore moglabym uznac za grozne.

Raz tylko jak Toffi miziala po futerku Choco, to ta gulala jak przy glaskaniu przez czlowieka albo daniu jakis przysznosci.

Myslicie ze swojego doswiadczenia, ze moge byc ogolnie dobrej mysli odnosnie laczenia ich?
Awatar użytkownika
gren
Posty: 1416
Rejestracja: 14 wrz 2013, 19:21
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa, Targówek
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: gren »

natis90 pisze: Chcialam sie jeszcze podpytac odnosnie rujki podczas laczenia - wiem, ze co okolo 3 tygodnie ona wypada. Czy to oznacza, ze takie terkotanie i napadanie sie, bede miala u moich panienek co 3 tygodnie w zaleznosci od tego ktora bedzie miala rujke? :think:
Ja mam cztery świnki: u jednej nie umiem stwierdzić kiedy ma ruje, druga jest bardzo nieśmiała i tylko czasami poturkocze cichutko a dwie kolejne to istne diabły (podczas rujki mam dwie noce nie przespane, tak ganiają i maltretują inne świnki).
Jeśli twoja świnka faktycznie ma ruję, to jak najbardziej możesz spodziewać się powtórki z rozrywki.
Dawna grenouille ;)
kleymore
Posty: 813
Rejestracja: 28 lip 2013, 0:16
Miejscowość: Zabrze
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: kleymore »

Jeżeli kwiczą za sobą, gdy wyjmiesz jedną z klatki to oznacza, że się zżyły. Jak najbardziej jest też tak u mnie, Aishka jak zobaczy, że Agatki nie ma w klatce to panikuje.

Tak to oznaka podporządkowania, jakby jeszcze Choco zaglądała jej do pyszczka, a mała by podnosiła główkę do góry tzn. że jest tym "sługą" :D

Bądź dobrej myśli, już dawno by się pożarły, gdyby tylko chciały. Puszczaj je dużo na wybiegach to nie będę miały sił psocić w klatce. A co do rujki to mogą turkotać, ale to kwestia 1-2 dni więc nie ma tak źle. Zawsze można je dać do kuchni, czy gdzieś gdzie nie będą budziły, jeżeli to jest dla Ciebie problemem. Jednak ja uważam, że teraz to nie rujka, a po prostu dominowanie i ustalanie hierarchii.
axxk

Re: Łączenie świnek

Post autor: axxk »

Kurcze ja juz nie wiem co mysleć o moich chłopakach. Żadna z opisanych na forum sytuacji nie pasuje mi do łączenia moich chlopów.
Klatki mają obok siebie przed klatkami wybieg- korzysta raz jeden raz drugi. nie przeszkadza im, że zasikane, że zapachy tego drugiego. Śpia w tym samym domku, dojadają po sobie. Czasami jak jednego mam na rękach to drugi ma wybieg dla siebie i obie otwarte klatki, chodzi zwiedza. Nie przeszkadzają im zapachy nie swoje. W klatkach śpią obok siebie- zawsze tak żeby widzieć drugiego i być najbliżej jak się da. Jak bierzemy na kolana ja jednego MM drugiego to mogą siedzieć w odległości 15 cm godzinami. Jak wynoszę ich na wybieg niosę obu prawie się dotykają. Wydawałoby się, że z łączeniem nie będzie problemu...
Jak puszczam ich razem jest 5 sekund tarcia zębami, puszczania smrodów i Śnieżek rzuca się z zębami bez ostrzeżenia. Znowu udało mi się podłożyć rękę w rękawicy kuchennej więc zębiska wbił w rękawicę a nie Stefanka. Ale on tak mocno gryzie, że aż podniosłam go do góry za rękawicą a on nie chciał puścić. Jakby złapał Stefana to nie puściłby dopóki nie wydarłby kawałka ciała..
Nie wiem czy ryzykować i próbować ich puszczać razem. Obawiam się, że Stefan bardzo ucierpi.
Po tej krótkiej akcji Śniegi wskoczył mi na kolano i się rozciągną zadowolony, Stefan wskoczył na drugie (siedziałam po turecku więc była przestrzeń między nimi) i też się wyłożył. Patrzyli na siebie jakby nigdy nic, pogadali i przysnęli...
kleymore
Posty: 813
Rejestracja: 28 lip 2013, 0:16
Miejscowość: Zabrze
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: kleymore »

Spróbuj je odseparować do dwóch innych pokoi na około tydzień albo chociaż klatki odsunąć od siebie do dwóch różnych rogów. Może jak nie będą się czuły to pójdzie lepiej, ale nigdy nie spotkałam się z takimi świnkami żeby na kolanach były grzeczne, a bez obecności człowieka od razu gryzące.
natis90

Re: Łączenie świnek

Post autor: natis90 »

Witajcie ponownie,

Chcialam doniesc, że moje dziewczyny maja się świetnie :jupi:

Po dwóch dniach gdzie biegały barrdzo długo na wybiegu - Choco przestała turkotać na Toffi, a Toffi przestała piszczeć z panią gdy tylko Choco sie zbliża. Jest bardzo spokojnie a dziewczyny zgodnie się bawią.

Chciałam sie tylko zapytac czy Wasze swinki spia wtule w siebie czy kazda osobno?
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10135
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: Dzima »

Zależy od świnki. U mnie jedna szuka kontaktu z drugą i chce obok niej leżeć jednak ta starsza jej na to nie pozwala. Choć na kolanach leżąc doopka w doopkę :szczerbaty:
A to zachowanie, które opisujesz to ruja i przygotuj się że tak będzie co miesiąc, a nawet częściej bo każda będzie przez to przechodzić :lol:
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
gds

Re: Łączenie świnek

Post autor: gds »

Natis90
Gratki z doswininia:-)

Ja odnoszę wrażenie że moje chłopaki sprawdzają doprawdy cierpliwość i czym jest miłość do świnka.
Chrumson starszy swinkopan ma obecnie lepszy czas,foch mu minął.
Nie odgania Snoopyiego od misek czy trawy. Wiadomo przytulić się z nim nie che ale akceptacja jest.
Chrumson zdecydowanie spokojniej zachowuje się nie na moich rękach a u narzeczonego. Śmieje się że wyczuł iż MD to spokojny,uległy samiec nie to co mój temperament u niego ma kolanach spokojny, liże i nawet jak ja nadstawiam dłoń to również.
Snoopy jest synalek mamusi. Liże jak pies,2 godziny potrafi domagać się pieszczot.
Dziś chłopaków obmylam" masłem kokosowym naturalnym z martwego naskórka i jak wsadzilismy ich do hacjendy to była chwila biegania bo dupki pachnące inaczej ale w moment się rozpoznali:-)
To już ponad 2tygodnie , Snoopy mały rośnie jak ciasto drożdżowe i mam nadzieję że będzie dalej pokój.
:fingerscrossed:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Łączenie świnek morskich”