Witam i potrzebuję rady, bo nie wiem, jak sobie poradzić z białasami.
Od kilku dni strasznie się podgryzają. Jeden i drugi ma w wielu miejscach slady zebów. Oni w klatce nie potrafią przejsc obok siebie, zeby sie nie szczypać chociaż. Jak jeden zbliza sie do kryjówki drugiego, to jest atak na powaznie. Jak sie czegoś przestraszą, to wtulaja sie w siebie, ale to jedyne momenty.
Jak wyjmę jednego, to drugi ciagle go nawoluje, widac, że źle mu samemu.
Nawet teraz stoja obok mnie i musze ich uspokajac co chwile.
Kurde, mam ich rozdzielac, czy jak ich uspokoic??
Witamy w klubie Moi biali Iker i Pako mieszkają w przedzielonej 100. Jak biorę jednego, to drugi się złości/nawołuje/zazdrości/niepokoi. Razem być nie mogą, bo się pogryźli poważnie - niestety po pyskach, musieli dostać antybiotyk. Zdecydowałam się na kastrację obu. Ponieważ nie ma dla takiej dwójki amatorów, a charaktery maja niestabilne (pewnie ok. półroczniaki) - to kastracja zwiększy ich szanse.
Moim zdaniem trzeba rozdzielić, zanim nie utrwalą sobie nawyków atakowania. Mają prawdopodobnie podobne siły i będą teraz walczyć o dominację.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
terapia szokowa , sprzatam im w klatce i przeniesieni sa do małej bez domków kryjówek itp chwile poskakali do siebie i padli. teraz drzemka i to duzo bliżej siebie niż zwykle jak widac na zdjeciach, po 5 minutach Śnieżek sie obudził i poszedł do miski to oczywiscie sprowokowało Białka wstał zaczął terkotać, kręcić zadem i wsadzac nos w tyłek Śniezkowi i od nowa zaczyna sie....