
Po odejściu mojego szczurka postanowiłam, że już nigdy więcej nie będę miała ogonków. Za krótko żyją, człowiek przyzwyczaja się i nagle musi się pożegnać. Tak też kupiłam Dudusia, na wzór mojego ostatniego szczurka - jedyną różnicą był brak ogonka.
Duduś:

Kolejno pojawił się Mopsik, w opłakanym stanie. Niestety zmarł po siedmiu dniach pobytu u mnie. Chorował na serduszko, nerki.


Po pożegnaniu Mopsika postanowiłam znaleźć dla Dudy towarzysza. Początkowo łączenie było trudne, dopiero czas załagodził spięcia i chłopcy zaprzyjaźnili się.
Alfik oraz Duduś







Następnie całkiem przypadkiem zdecydowałam się na przygarnięcie Alberta








Niedługo po Albercie przygarnęłam również jego "siostrę". Mała ma różne imiona, reaguje na każde. Nazywam ją Oreczka, Agunia, Agatka









Do naszego świńskiego stadka doszedł także Benjaminek:




No i nie mogłam jeszcze zapomnieć o moim piesku o imieniu Mailo. Jest to szpic mały




Wszyscy razem:



