Uwaga - będzie trudne pytanie!
Czy istnieje u świnek coś takiego jak zatrzymanie rozwoju lub wzrostu lub jakiekolwiek wady w tym kierunku? Zastanawiam się czy wybrać się do weterynarza, ale nie chcę wyjść na panikarę. Już klaruję o co chodzi!
W lutym urodziło mi się maleństwo - jedyne ocalało z miotu. Była silna, zdrowa, nic jej nie dolegało. Oczywiście skoro spodziewałam się małych świnek zakupiłam wagę kuchenną, by kontrolować ich wagę, teraz używam jej co miesiąc dla kontroli świnek nawet dorosłych. Mała świnka tydzień temu skończyła 7 miesięcy (więc już nie taka mała!), mimo to od jakiegoś czasu niepokoi mnie jej rozmiar. Dwie pozostałe świnki, które mam, w jej wieku były już tak duże jak teraz gdy mają po roku, półtora. Ponadto waga od dwóch miesięcy u malucha się zatrzymała. Nie wiem, może ona jest po prostu taka inna z racji tego, że urodziła się w takim pierwszym 'wadliwym' miocie, a może po prostu istnieją jakieś inne wytyczne co do rozmiarów i wagi świnek w poszczególnym wieku. Mimo to, martwie się. Mała świnka je normalnie, w zasadzie tyle co i dorosłe. Ma najlepszej jakości karmę z różnymi składnikami, dodatkowo dostaje probiotyki, witaminy, codziennie miseczkę warzyw. Wszystko jest jak należy i porcje też niczego sobie. A jednak świnka przestała rosnąć...
Co wy na to?
Zatrzymanie rozwoju u świnki?
Moderator: Dzima
Re: Zatrzymanie rozwoju u świnki...?
U mnie Neska jest 2 razy mniejsza od Tosi. Prawdopodobnie jakiś gen zatrzymał jej wzrost.
Byłam z tym u weta ale nic z tym się nie da zrobić. I chodzi taki kurdupel po klatce...
Byłam z tym u weta ale nic z tym się nie da zrobić. I chodzi taki kurdupel po klatce...
Re: Zatrzymanie rozwoju u świnki...?
Dosłownie kurdupel! Kiki jest 3 razy mniejsza od swojej mamy... chociaż wagowo to o połowę
Re: Zatrzymanie rozwoju u świnki...?
Prawdopodobnie jest to uwarunkowane genetycznie. Ale i tak jest kochana. I łobuz straszny z niej
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13512
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Zatrzymanie rozwoju u świnki...?
A jej rodzice czasem nie są spokrewnieni? Być może też ma jakaś wade rozwojowa co rodzeństwo, które nie przeżyło, ale udziela się w mniejszym stopniu, więc jest w stanie z tym żyć. Może coś na profilu hormonalnym albo może składniki pokarmowe nie są prawidłowo przyswajane.
Re: Zatrzymanie rozwoju u świnki...?
Świnka waży obecnie 684g. i jeszcze waga może nie jest taka tragiczna, co właśnie sama fizyczna wielkość
Rodzice z całą pewnością nie są spokrewnieni (kupowani w innych sklepach, w innym czasie, poza tym mama jest gładkowłosa, a tatuś to sheltie). Rodzeństwo zdechło w zasadzie z zaduszenia. Jedno zdechło bo mama nie zdążyła przeciąć tego woreczka śluzowego i zadusiło się na miejscu, natomiast drugie podczas porodu zachłysnęło się wodami płodowymi i dostało zachłystowego zapalenia płuc. Po 9 ciężkich dniach ratowania maleństwa, dostało porażenia w wyniku powikłań i parę godzin po nim zdechło:(
Jedna kluseczka nam się uchowała i mam nadzieję, że jednak wszystko z nią będzie ok, bo jak do tej pory nic niepokojącego się nie działo. W jej zachowaniu też wszystko ok, jest żywa, radosna, skoczna, szybka, chętnie je i uwielbia towarzystwo rodziców i tulenie Tylko śmiesznie między nimi wygląda To jak myślicie? Udać się do weta? Czy zignorować to i pogodzić się z faktem, że mamy karła ?:P
Rodzice z całą pewnością nie są spokrewnieni (kupowani w innych sklepach, w innym czasie, poza tym mama jest gładkowłosa, a tatuś to sheltie). Rodzeństwo zdechło w zasadzie z zaduszenia. Jedno zdechło bo mama nie zdążyła przeciąć tego woreczka śluzowego i zadusiło się na miejscu, natomiast drugie podczas porodu zachłysnęło się wodami płodowymi i dostało zachłystowego zapalenia płuc. Po 9 ciężkich dniach ratowania maleństwa, dostało porażenia w wyniku powikłań i parę godzin po nim zdechło:(
Jedna kluseczka nam się uchowała i mam nadzieję, że jednak wszystko z nią będzie ok, bo jak do tej pory nic niepokojącego się nie działo. W jej zachowaniu też wszystko ok, jest żywa, radosna, skoczna, szybka, chętnie je i uwielbia towarzystwo rodziców i tulenie Tylko śmiesznie między nimi wygląda To jak myślicie? Udać się do weta? Czy zignorować to i pogodzić się z faktem, że mamy karła ?:P
Re: Zatrzymanie rozwoju u świnki...?
Moja Neska też ma 7 miesięcy i wazy około 750 g.
Ja już przestałam się tym przejmować. Ogółem ma inną budowę niż Tosia, jest bardziej smukła i bardziej ,,chomikowata". Ogółem jest zdrowa.
Ja już przestałam się tym przejmować. Ogółem ma inną budowę niż Tosia, jest bardziej smukła i bardziej ,,chomikowata". Ogółem jest zdrowa.
Re: Zatrzymanie rozwoju u świnki...?
Czy świnka rozwijała się prawidłowo od urodzenia? Czy była wcześniakiem lub jej masa była od początku mała?
Z jakiego powodu odeszło jej rodzeństwo?
Z jakiego powodu odeszło jej rodzeństwo?
Re: Zatrzymanie rozwoju u świnki...?
O rodzeństwie pisałam wyżej, a co do wagi... nie wiem czy jest okreslone jakies minimum (to chyba zależy od ilości maleństw). W każdym bądź razie przy narodzinach ważyła jakieś 91g. i z każdym dniem szybciutko rosła, bo od razu zaczęła podjadać mamie jedzonko W trzecim tygodniu życia była na pierwszej wizycie u weta i stwierdził, że wszystko z nią w porządku, zęby rosły prawidłowo, braków witamy C nie zauważył. Termin porodu był wzorowy bo bodajże w 69 dniu ciąży.
Faktycznie!!! Moje maleństwo od początku przypominało mi bardziej chomika!! hahaha! To chyba jakaś specjalna odmiana nam się trafiła!
A może są jakieś rasy, których krzyżować się nie powinno? Tata to rasowy sheltie, mama to gładkowłosa królewna...
Faktycznie!!! Moje maleństwo od początku przypominało mi bardziej chomika!! hahaha! To chyba jakaś specjalna odmiana nam się trafiła!
A może są jakieś rasy, których krzyżować się nie powinno? Tata to rasowy sheltie, mama to gładkowłosa królewna...