Łączenie musi być na 
całkiem neutralnym terenie. Takim, na którym 
nigdy żadna świnka nie była. Odgrodzić można czymkolwiek, co jest wystarczająco wysokie i czego nie przewrócą. Pojawiała się krew? 
Świnek 
nie rozdzielamy dopóki nie pojawią się poważniejsze rany i zacznie spływać krew! Nawet drobne ranki uznajemy za okej i nie dotykamy świnek. Każde pogryzanie, szczękanie i wskakiwanie na siebie jest okej. 
Pamiętaj, że każde rozłączenie ich od siebie utrudnia dalsze łączenie i będzie tylko coraz trudniej. Teraz już może być gorzej, no ale trudno.
Podczas łączenia świnek nie rozdzielamy tak długo, aż zaczną w zgodzie jeść i spać blisko siebie. Nie muszą się kochać. 
Dobrze jest, gdy widzisz już że leżą blisko- zmniejszyć teren łączenia. Jeśli nadal będzie ok-to dalej zmniejszać, aż dojdziecie do wymiarów klatki.
Wtedy ówcześnie przygotowaną, wyczyszczoną ze wszystkiego, pustą klatkę jedynie z sianem i 2 poidłami zastępujcie wybiegiem. Wkładasz obie świnie na raz i obserwujesz. 
Przed następnym łączeniem nie puszczaj ich obok siebie, nie kombinuj. Wyczyść wszystko dokładnie, wywal rzeczy z klatki i połącz na neutralnym gruncie- nie odgradzaj ich, nie panikuj 

 Nawet drobne szczypnięcia są całkowicie okej, nie nadużywaj wody ani koca, bo to tylko zestresuje obydwie i będzie gorzej.
Powodzenia 
