Ale o czyszczeniu klatki nie ma mowy ani o podcięciu pazurków.. Jak próbuję ją delikatnie wyjąć z klatki zaczyna uciekać i piszczeć. Próbowałem na różne sposoby ale nic z tego. Również klatka jest cały czas otwarta, zrobiłem jej zamknięty wybieg przed klatką, na podłożę dałem filc żeby się nie ślizgała ale od półtorej miesiąca klatka jest otwarta i nawet próby na osiołka czyli przysmak po za klatką nie działa.. Już nie wiem co począć.. To nie pierwszy gryzoń jakiego posiadam, ale pierwsza świnka.
