
Został z nami Fenrirek, niestety ma problemy ze zdrówkiem. Z powodu problemów z wątrobą i trzustką schudł. Przez osłabienie, prawdopodobnie podczas picia z poidła, uszkodził sobie szczękę. Od tego czasu jest dokarmiany karmą ratunkową. Je sam płatki owsiane, starte warzywka i rozmoczoną karmę, ale trzeba go dokarmiać. Cały czas walczymy z niedowagą, raz ma lepsze, a raz gorsze dni, ale od wczoraj jest gorzej. Na pewno tęskni za Lupinkiem tak jak my

Stąd moje pytanie. Czy powinniśmy adoptować mu kolegę? Boimy się, że przez osłabienie Fenrirek może nie dać sobie rady przy łączeniu (jeżeli drugi świnek okaże się silnie dominujący). Weterynarz stwierdził, że na razie lepiej poczekać i zobaczyć jak Fenrirek będzie się czuł. Jednak z drugiej stron boimy się, że z samotności może gorzej zachorować.
Doradźcie, co robić?