agresywne zachowanie
agresywne zachowanie
Witajcie,od 3 miesięcy posiadam 2 samców..jeden ma 9 miesięcy drugi 4 miesiące..do tej pory jakoś się dogadywali choć nigdy nie był wspólnego spania czy przytulania.Ostatnio jednak dochodzi do regularnych walk w klatce oraz na wybiegu łącznie z ranami i wyrywaniem sierści.Nie wiem już co robić.Jakieś pomysły na pogodzenie chłopaków?
Re: agresywne zachowanie
A zaobserwowałaś jaka jest przyczyna tych walk? Jedzenie, posłanko? Może jeden się denerwuje jak drugi chce go dominować?
Re: agresywne zachowanie
No i przede wszystkim - jakiej wielkości mają klatkę?
Re: agresywne zachowanie
klatka ma 100 cm,dodatkowo maja codzienny wybieg po całym pokoju ( nim. 3 godz),to dziwne ale wydaję się iż starszy jest zazdrosny o młodszego..jak tylko biorę młodego na ręce lub głaszcze już rzuca "focha" a po chwili szykuje się do ataku,młodszy często próbuje przytulić się do starszego co tez nie jest mile widziane i powoduje pokazywanie zębów.
Re: agresywne zachowanie
hej,
i jak ta sytuacja się rozwiązała? ja mam teraz w sumie podobny problem...
i jak ta sytuacja się rozwiązała? ja mam teraz w sumie podobny problem...
Re: agresywne zachowanie
Mam podobny problem. Mam dwóch samczyków mamy je od 4 miesięcy, jest między nimi niewielka różnica wieku (licząca w miesiącach). Jak je przyniosłam do domu mogły mieć z 2 - 3 miesiące. Od razu się polubiły, było ustalanie hierarchii ale odbyło się delikatnie, trochę popiskiwania i kręceniem kuperka. Chester starszy o 1 miesiąc był dominantem a Dexter nie chował się po kątach. Do dyspozycji miały klatkę ok 80 cm . Mocny dach na którym się odbywały drzemki. Spały razem wtulone, na wzajem się pilnowały, jak się nie widziały na wybiegu (jak biegały po pokoju) to od razu się komunikowały piskiem gdzie są. Od poniedziałku coś w nie wstąpiło. Dałam je na podłogę aby się wybiegały i się zaczęło. Nastroszona sierść, gruchanie i przeganianie. Zaczęły tyłkiem zaznaczać teren i sierść zaczęła śmierdzieć. Dałam je do klatki i się zaczęło. Dexter nie pozwolił chodzić po klatce więc Chester siedział na dachu. Jak schodził to było gruchanie ale nie dochodziło do gryzienia. Nie reagowałam bo pomyślałam może Dexter chce na nowo ustalić hierarchię. Wczoraj zaczęli do siebie startować czyli miotali się po klatce jak jedna wielka futrzana kulka. Było po 23 więc noc spędziły w koszykach (transporterkach). Dzisiaj wymyłam kolejny raz klatkę do tego dałam je do wanny o dziwo się nie gryzły wymyłam sierść i kuperki aby zmyć zapach. Zapakowałam do neutralnego koca aby się nie przeziębiły. Leżały wtulone w siebie. Dałam je do klatki dwie miseczki zrezygnowałam z paśnika. Spokój ucieszyłam się że możemy kupić większą klatkę. Nie minęło 30 min i awantura. Mają podzieloną klatkę na pół i za sobą piszczą i chcą do siebie się podkopać. Nie wiem co robić da się ich połączyć czy kupić 2 klatkę. Czy tak jak planujemy z mężem jedną większą? Po tym jak nam umarł Flipper (po 4,5 roku bycia z nami) bardzo się z nami zżył ale po naszej przeprowadzce nie minął rok i się pochorował. Postanowiliśmy ,że będziemy mieć 2 świnki żeby nie było im smutno a tu taki klops. Od razu przyjechały razem i razem włożone do klatce. Pomocy 
