Parę miesięcy temu moja Isia zaczęła wydawać dziwne dźwięki. Już wcześniej jej się to zdarzało, ale tylko podczas jedzenia i kiedy schylała się po bobka lub coś tam sobie drapała po brzuszku zębami. Weterynarz nigdy nie stwierdziła nic niepokojącego.
Jednak teraz było inaczej - dźwięki wydawała cały czas, wyraźnie podczas oddychania, takie jakby chrypienie, ale nosem. Oprócz wszystko ok, nie kichała, nie kaszlała, żadnego kataru, nic. Apetyt, bobki w normie. Tylko to chrypienie.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy weterynarz stwierdził...zapalenie płuc! No jak to, skąd?? Ani przeciągów żadnych, kojec stoi na podwyższeniu..Isia miała lekką temperaturę ale poza tym żadnych innych objawów. Dostała antybiotyk i coś na odwodnienie i już po jednym dniu chrypienie ustało, płuca prawie czyste.
Po paru miesiącach sytuacja się powtórzyła - Isia znowu zaczęła chrypić. Nauczona doświadczeniem pędem do weta...i znowu to samo..znowu antybiotyk, znowu przeszło. Nie na długo...po tygodniu wróciłam, jednak tym razem weterynarz nic w płucach nie stwierdził, wszystko ze świnką w porządku, temperatura w normie.
Po terapii biorezonansem Mora chrypienie ustało ale tylko na parę dni.
W tej chwili sytuacja wygląda tak, że Isiaczek chrypi cały czas. Raz ciszej, raz głośniej, czasem wcale, ale to rzadko. Dźwięk ten wydobywa się gdzieś z nosa, jakby z przodu. Jest równoczesny z oddychaniem, ale emitowany jakby "ponad", Isia wydaje różne świnkowe dźwięki normalnie, a jakby na drugiej ścieżce jest to chrypienie. Zdecydowanie nasila się podczas schylania.
Dodam jeszcze, że oprócz tego Isia zachowuje się normalnie, je, nie pije bo nigdy nie piła, bobczy...
Weterynarz stwierdził, że to może być jakiś polip lub wada w budowie, zwłaszcza, że te dziwne dźwięki Isi towarzyszyły praktycznie od początku. Można wykonać rentgen cyfrowy, jednak jeśli zmiana nie jest naprawdę duża to prawdopodobnie nic nie będzie widać.
Czy miał ktoś podobne doświadczenia? Czy da się to jakoś jednoznacznie zdiagnozować?
Bo to wszystko jest w sferze domysłów, a ja bym chciała wiedzieć. Mi to chrypienie nie przeszkadza absolutnie, martwię się tylko, czy nie ma wpływu na ogólny stan zdrowia świnki i to, że np. Isia łapie infekcje znikąd...
Krzywa przegroda nosowa / polip?
Moderator: Dzima
- kakazuma
- Posty: 270
- Rejestracja: 07 lip 2013, 19:19
- Miejscowość: Opole
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: Krzywa przegroda nosowa / polip?
A serce? Mi takie "chrypienie" przypomina objawy związane z zaburzeniami serca.
- kakazuma
- Posty: 270
- Rejestracja: 07 lip 2013, 19:19
- Miejscowość: Opole
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: Krzywa przegroda nosowa / polip?
Też o tym myślałam. Niestety w Opolu nie ma aparatury do przeprowadzenia odpowiednich badań, nie na śwince morskiej...Zastanawiam się nad wizytą we Wrocławiu.
Ale to jest tak dźwięk...jakby coś tam w nosku "przeskakiwało" , z wdechem i wydechem. I ma na to wpływ ułożenie ciała świnki.
Ale to jest tak dźwięk...jakby coś tam w nosku "przeskakiwało" , z wdechem i wydechem. I ma na to wpływ ułożenie ciała świnki.
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13512
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Krzywa przegroda nosowa / polip?
Moja Jadwiga tak miała. Leczyli ja ciągle antybiotykami. Wreszcie dr Milena zrobiła jej rtg, również w pozycji bocznej. Nie pamiętam dokładnie co tam wyszło, na pewno jakieś zrosty po przebytym w dzieciństwie zapaleniu płuc i pewnie coś z sercem. Dostała leki na nadciśnienie i było o wiele lepiej. Na kolejnym rtg widać było dużą zmianę na lepsze. Jeszcze dr proponowała zrobienie echa serca ale w sumie skoro się polepszyło to nie robiłyśmy.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23114
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Krzywa przegroda nosowa / polip?
Tola tak miała pod koniec życia, nie bardzo było wiadomo, dlaczego. Nawet miala robione rtg i usg, które nic nie wykazalo. Mowa była o możliwym zwyrodnieniu śluzówki, które to powoduje.
A teraz - tzn odkąd jest u mnie - często takie nosowe szmery wydaje Jantar, zwlaszcza, kiedy się zwija w rogala i skubie po zadku i wyskubuje futro. Nic mu nie dolega ani osłuchowo, ani jakkolwiek, więc sie nie przejmuję.
A teraz - tzn odkąd jest u mnie - często takie nosowe szmery wydaje Jantar, zwlaszcza, kiedy się zwija w rogala i skubie po zadku i wyskubuje futro. Nic mu nie dolega ani osłuchowo, ani jakkolwiek, więc sie nie przejmuję.
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Krzywa przegroda nosowa / polip?
Skoro nie jest to wynik przeziębienia czy zapalenia płuc, to też podejrzewam serce. Niewydolność krążeniowa i kardiomiopatia przerostowa powoduje właśnie gromadzenie się płynu w płucach i problemy z oddychaniem. Najczęściej pomagają leki moczopędne i obniżające ciśnienie krwi.
Re: Krzywa przegroda nosowa / polip?
szukałam takiego tematu no i znalazłam- moja Bella też wydaje takie dźwięki z noska, określiłabym to jak takie 'pykanie', jakby jej coś w nosku przeskakiwało...do tego często się drapie łapkami po nosku, jakby ją coś swędziało mocno. no i do tego kichanie, ale nie jestem w stanie ocenić czy jest to w 'normie' czy jednak za często aby było to zwykłe kichnięcie. myślałam na początku że jestem przewrażliwiona na punkcie jej zdrowia ale jednak czym prędzej wybiorę się z nią do weta..
Re: Krzywa przegroda nosowa / polip?
A powiedzcie mi jaki związek ma charczenie/dziwne oddychanie z chorym serduszkiem?
Ja mam właśnie taki problem ze świnką. Ma prawie 4 lata i od czasu do czasu pojawiało się takie dziwne "pykanie" z noska, czasem charczenie przy niektórych pozycjach ciała świnki. Pojawiało się i znikało. Półtora miesiąca temu świnka nagle przestała jeść. Z największego łakomczuszka zleciało 300g. Na podstawie badań i moich obserwacji wet zarządził leki przeciwzapalne i do tego jakieś zastrzyki odżywcze. Problem ustąpił, świnka zaczeła jeść normalnie i odzyskała prawie w całości swoją poprzednią wagę. Niestety 2 tygodnie temu problem powrócił. Świnka fizycznie wygląda na zdrową. Zęby wg oceny 2 weterynarzy ma idealne, brak temperatury, brzuszek miękki, żadnych oznak przeszkody w jedzeniu. Skoro ostatnio tamte leki pomogły, tym razem zalecił to samo. Z tym że teraz to nie działa. Od ponad tygodnia muszę z nią jeździć na zastrzyki i karmić ją strzykawką. Warzywa jeszcze jako tako je, chociaż te zajmuje jej to więcej czasu i nie dojada wszystkiego. Widze, że jedzenie jakby ją męczy. Wet kazał obserwowac ją rzez weekend i jutro mam zdać relację. Z tym, że ja nic nowego nie widzę. Świnka zachowuje się praktycznie noramlnie, chwilami jest lekko osowiała, ale wczesniej tez miała takie momenty. Podjada sianko i dzięki chyba dokarmianiu przytyła 50g. Ale przecież tak nie może być dalej. Wspomnieliście o problemach z sercem, być może i w naszym przypadku miałoby to sens? Proszę o jakiekolwiek wskazówki bo naprawdę zależy mi, żeby mój pysiaczek powrócił do zdrowia.
Ja mam właśnie taki problem ze świnką. Ma prawie 4 lata i od czasu do czasu pojawiało się takie dziwne "pykanie" z noska, czasem charczenie przy niektórych pozycjach ciała świnki. Pojawiało się i znikało. Półtora miesiąca temu świnka nagle przestała jeść. Z największego łakomczuszka zleciało 300g. Na podstawie badań i moich obserwacji wet zarządził leki przeciwzapalne i do tego jakieś zastrzyki odżywcze. Problem ustąpił, świnka zaczeła jeść normalnie i odzyskała prawie w całości swoją poprzednią wagę. Niestety 2 tygodnie temu problem powrócił. Świnka fizycznie wygląda na zdrową. Zęby wg oceny 2 weterynarzy ma idealne, brak temperatury, brzuszek miękki, żadnych oznak przeszkody w jedzeniu. Skoro ostatnio tamte leki pomogły, tym razem zalecił to samo. Z tym że teraz to nie działa. Od ponad tygodnia muszę z nią jeździć na zastrzyki i karmić ją strzykawką. Warzywa jeszcze jako tako je, chociaż te zajmuje jej to więcej czasu i nie dojada wszystkiego. Widze, że jedzenie jakby ją męczy. Wet kazał obserwowac ją rzez weekend i jutro mam zdać relację. Z tym, że ja nic nowego nie widzę. Świnka zachowuje się praktycznie noramlnie, chwilami jest lekko osowiała, ale wczesniej tez miała takie momenty. Podjada sianko i dzięki chyba dokarmianiu przytyła 50g. Ale przecież tak nie może być dalej. Wspomnieliście o problemach z sercem, być może i w naszym przypadku miałoby to sens? Proszę o jakiekolwiek wskazówki bo naprawdę zależy mi, żeby mój pysiaczek powrócił do zdrowia.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Krzywa przegroda nosowa / polip?
Chore serce przeważnie się rozrasta co powoduje przesunięcie się tchawicy bliżej kręgosłupa. W niektórych pozycjach serce pracując podnosi tchawicę jeszcze bardziej co powoduje "uderzanie" tchawicy o kręgosłup. Efektem tego jest dziwne pochrumkiwanie, czasami kaszel. Jeśli jest problem z sercem to też zwierzę źle pozbywa się wody z organizmu - odkłada się ona w oskrzelach i dlatego chore zwierzęta "zarzucają" bokami.MagdaLena pisze:A powiedzcie mi jaki związek ma charczenie/dziwne oddychanie z chorym serduszkiem?
Wszystko to opisałam tak w skrócie (mało profesjonalnie...).
Re: Krzywa przegroda nosowa / polip?
Czyli gdyby to w naszym przypadku było serduszko, to świnka inaczej by chodziła a w płucach byłoby coś słychać podczas badania>?