Od 3 miesięcy moje chłopaki ciągle się kłócą.Najpierw był Fifi (teraz ma ok.roku).W maju kupiliśmy drugiego,żeby Fifi miał kolegę.Niestety chłopaki nie chcą się dogadać. Taffi cały czas łazi za Fifim nawet jak są na wybiegu,tuli się do niego i chce się z nim chyba bawić. Fifi zawsze był leniuchem i lubił się wylegiwać na hamaczku.Taffi jest ciekawski i wszędzie go pełno.
Szkoda mi Taffiego bo ciągle piszczy,stary nie daje mu dojść do miski,sianka,wody i czasami nie wpuszcza go do domku. Myślałam,czy by nie kupić drugiej klatki i ich rozdzielić ale wtedy chyba obaj będą samotni.Co robić????
ciągła walka chłopaków
Re: ciągła walka chłopaków
A jak dużą mają klatkę?
No i przede wszystkim- co znaczy Twoim zdaniem, że się kłócą?
Gonią się, gryzą, leje się krew, zgrzytają na siebie, futro lata w powietrzu, dopadają do siebie i się kotłują?
Co do miski i poidełka- można wstawić drugie w przeciwnym końcu klatki.
No i przede wszystkim- co znaczy Twoim zdaniem, że się kłócą?
Gonią się, gryzą, leje się krew, zgrzytają na siebie, futro lata w powietrzu, dopadają do siebie i się kotłują?
Co do miski i poidełka- można wstawić drugie w przeciwnym końcu klatki.
Re: ciągła walka chłopaków
Klatka jest dość spora 100x50 więc miejsce mają.Fifi zgrzyta zębami,chyba szczeka a jak Taffi się do niego zbliża to go dziabie.Czasami sam pierwszy podchodzi i go podgryza.Krew się nie leje ale ten mały cały czas piszczy,myślę,że ze strachu.Nie ganiają się,nie bawią tylko siedzą w osobnych kątach.Gdy kupiłam małego,zrobiłam im nowy domek,dostali 2 nowe miseczki i 2 poidełka.Klatka była wyszorowana.Nie chciałam aby były tylko zapachy Fifusia.Zrobiłam co mogłam a oni ciągle drą koty.Dodam,że nie znam się na świnkach.Wszelkich informacji szukam w internecie.To są moje pierwsze świniaczki i bardzo je kocham.
Zastanawiałam się też,czy Fifi nie jest zazdrosny o Taffiego.On był pierwszy.Nosiłam go na rękach,siedział na kolanach jak oglądałam TV,głaskałam,tuliłam i całowałam.czasami kilka godzin leżał w rękawie mojego szlafroka bo tam się zakopywał.A teraz wszystko robię z dwoma,więc może jest zazdrosny??Czy to możliwe??
Zastanawiałam się też,czy Fifi nie jest zazdrosny o Taffiego.On był pierwszy.Nosiłam go na rękach,siedział na kolanach jak oglądałam TV,głaskałam,tuliłam i całowałam.czasami kilka godzin leżał w rękawie mojego szlafroka bo tam się zakopywał.A teraz wszystko robię z dwoma,więc może jest zazdrosny??Czy to możliwe??
Re: ciągła walka chłopaków
Niektóre prosiaki potrzebują duuuużo czasu na zgranie się.
Krew się nie leje, futro nie lata, nie kłębią się- to nie ingeruj. Niech swoje świńskie sprawy załatwiają między sobą.
Ważne, że się tolerują i żadnemu nie dzieje się krzywda, kłótnie może im z czasem przejdą, np. w momencie gdy oboje wejdą już w dorosłość.
Dwie michy, dwa poidła.
Jeżeli domek jest 1 to i o niego mogą wybuchać awantury. Nie tyle radziłabym wstawić drugi, co usunąć ten 1 i wszystkie zbędne przedmioty z klatki- do czasu pełnej akceptacji.
Mogło być też tak, że popełniłaś jakiś błąd przy łączeniu. Mamy tu na forum stosowne wątki na ten temat- przejrzyj.
Krew się nie leje, futro nie lata, nie kłębią się- to nie ingeruj. Niech swoje świńskie sprawy załatwiają między sobą.
Ważne, że się tolerują i żadnemu nie dzieje się krzywda, kłótnie może im z czasem przejdą, np. w momencie gdy oboje wejdą już w dorosłość.
Dwie michy, dwa poidła.
Jeżeli domek jest 1 to i o niego mogą wybuchać awantury. Nie tyle radziłabym wstawić drugi, co usunąć ten 1 i wszystkie zbędne przedmioty z klatki- do czasu pełnej akceptacji.
Mogło być też tak, że popełniłaś jakiś błąd przy łączeniu. Mamy tu na forum stosowne wątki na ten temat- przejrzyj.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23118
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: ciągła walka chłopaków
Moim zdaniem nie powinno się akceptować zachowań, które nie są do zaakceptowania.
Jeżeli chcemy, żeby się świnki dogadały - trzeba po pierwsze wiedzieć, czego od nich chcemy, zachowywać się stanowczo i konsekwentnie. Obserwować, spróbować zinterpretowac ich zachowanie. Czasmi zachowanie agresywne wynika z lęku, różnie bywa.
Jeden z samców zawsze musi być dominujący - takie prawo stada. Czasami nie mogą się zdecydować, który jest silniejszy, wtedy trzeba pomóc w tym ustaleniu - psiknąć wodą, nawet przytrzymać. W żadnym wypadku nie wolno zostawiac podgryzających się świnek, bo skutki mogą byc fatalne.
Ustalenie hierarchii nie powinno trwać dłużej, niż dwa, trzy dni, potem jeszcze czasami szef musi przypomniec o swojej dominacji. Ale nie powinien nigdy blokować dojścia do miski, owszem ten drugi je w drugiej kolejności, i nawet dwie miski tego czasami nie rozwiążą.
Raz, że mogą sobie zrobic krzywdę, a dwa, że mogą się pokłócić na amen i będzie kłopot.
One są rozumne, mają świetną pamięć i dają się dość dobrze tresować - co nie znaczy przynosić patyczek, ale uczyć wlaściwego zachowania.
Jeżeli chcemy, żeby się świnki dogadały - trzeba po pierwsze wiedzieć, czego od nich chcemy, zachowywać się stanowczo i konsekwentnie. Obserwować, spróbować zinterpretowac ich zachowanie. Czasmi zachowanie agresywne wynika z lęku, różnie bywa.
Jeden z samców zawsze musi być dominujący - takie prawo stada. Czasami nie mogą się zdecydować, który jest silniejszy, wtedy trzeba pomóc w tym ustaleniu - psiknąć wodą, nawet przytrzymać. W żadnym wypadku nie wolno zostawiac podgryzających się świnek, bo skutki mogą byc fatalne.
Ustalenie hierarchii nie powinno trwać dłużej, niż dwa, trzy dni, potem jeszcze czasami szef musi przypomniec o swojej dominacji. Ale nie powinien nigdy blokować dojścia do miski, owszem ten drugi je w drugiej kolejności, i nawet dwie miski tego czasami nie rozwiążą.
Raz, że mogą sobie zrobic krzywdę, a dwa, że mogą się pokłócić na amen i będzie kłopot.
One są rozumne, mają świetną pamięć i dają się dość dobrze tresować - co nie znaczy przynosić patyczek, ale uczyć wlaściwego zachowania.
Re: ciągła walka chłopaków
Ciężko stwierdzić jednoznacznie, kiedy się nie widzi na własne oczy, co się dzieje między nimi.
Z tym łączeniem 2-3 dni...u mnie- w odniesieniu do Ututa i Speedy`ego- łączenie i ostre kłótnie trwały 2 miesiące- ale przy misce zawsze był spokój.
Piszę po raz kolejny- do pełnej akceptacji i wzajemnej miłości potrzebowali 6-7 miesięcy!
Że jest ciężko, że są zgrzyty, że futro poleci- to jeszcze nie znaczy, że nigdy nie zapanuje spokój.
Cierpliwość czasami popłaca. Namęczyłam się z chłopakami, ale nigdy nie będę tych zszarpanych nerwów żałować!
Są teraz bardzo zżyci i chyba nie przeżyliby rozłąki! W końcu nauczyli się żyć razem, choć Utut lubi samotność, a Speedy to morderca.
Ty- widząc zachowanie swoich prosiaków względem siebie- chyba potrafisz wyciągnąć najtrafniejsze wnioski.
Trzeba po prostu świnkom poświęcać dużo czasu, poznać je bardzo dobrze i uważnie obserwować.
Z tym łączeniem 2-3 dni...u mnie- w odniesieniu do Ututa i Speedy`ego- łączenie i ostre kłótnie trwały 2 miesiące- ale przy misce zawsze był spokój.
Piszę po raz kolejny- do pełnej akceptacji i wzajemnej miłości potrzebowali 6-7 miesięcy!
Że jest ciężko, że są zgrzyty, że futro poleci- to jeszcze nie znaczy, że nigdy nie zapanuje spokój.
Cierpliwość czasami popłaca. Namęczyłam się z chłopakami, ale nigdy nie będę tych zszarpanych nerwów żałować!
Są teraz bardzo zżyci i chyba nie przeżyliby rozłąki! W końcu nauczyli się żyć razem, choć Utut lubi samotność, a Speedy to morderca.
Ty- widząc zachowanie swoich prosiaków względem siebie- chyba potrafisz wyciągnąć najtrafniejsze wnioski.
Trzeba po prostu świnkom poświęcać dużo czasu, poznać je bardzo dobrze i uważnie obserwować.
Re: ciągła walka chłopaków
Jeżeli usunę domek to gdzie będą spać??? Dać im jakąś watke lub kocyk????
Re: ciągła walka chłopaków
Uważam, że podczas łączenia powinny mieć tylko poidło, miskę...i już.
Przedmioty do klatki wprowadzam, jak już panuje spokój i akceptacja!
Przedmioty do klatki wprowadzam, jak już panuje spokój i akceptacja!