Szkolenie: Viva!

Kwestie prawne dotyczące zwierząt

Moderator: Dzima

Zablokowany
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3797
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Szkolenie: Viva!

Post autor: Jack Daniel's »

Postępowanie w przypadkach zgłoszeń dotyczących znęcania się nad zwierzętami.

FORMALNOŚCI:
* dokumenty, zdjęcia zeznania, protokoły, opinie, adresy, świadkowie. Im więcej, tym lepiej.
* początkowo nie należy robić wszystkiego naraz. Zająć się jedna sprawą, przetrenować, zakończyć. Potem następne.
* właściwość miejscowa organów (wójt/burmistrz, PIW, prokuratura)
* podstawa prawna:
Ustawa o Ochronie Zwierząt:

Art. 1.
3. Organy administracji publicznej podejmują działania na rzecz ochrony zwierząt,
współdziałając w tym zakresie z odpowiednimi instytucjami i organizacjami krajowymi
i międzynarodowymi.
Art. 3.
W celu realizacji przepisów ustawy Inspekcja Weterynaryjna oraz inne właściwe
organy administracji rządowej i samorządu terytorialnego współdziałają z samorządem
lekarsko-weterynaryjnym oraz z innymi instytucjami i organizacjami społecznymi,
których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt.
Art. 7.
3. W przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia
u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu lub zdrowiu,
policjant, strażnik gminny lub upoważniony przedstawiciel organizacji
społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, odbiera
mu zwierzę, zawiadamiając o tym niezwłocznie wójta (burmistrza, prezydenta
miasta), celem podjęcia decyzji w przedmiocie odebrania zwierzęcia.
Art. 34a.
3. Organizacje społeczne, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt,
mogą współdziałać z Inspekcją Weterynaryjną w sprawowaniu nadzoru, o
którym mowa w ust. 1.
Art. 39.
W sprawach o przestępstwa określone w art. 35 ust. 1, 1a lub 2 oraz wykroczenia
określone w art. 37, a także w postępowaniu w sprawach nieletnich o czyn
karalny określony w art. 35 ust. 1, 1a lub 2, prawa pokrzywdzonego może wykonywać
organizacja społeczna, której statutowym celem działania jest ochrona
zwierząt.
Art. 40.
Organizacje społeczne, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt,
mogą współdziałać z właściwymi instytucjami państwowymi i samorządowymi w
ujawnianiu oraz ściganiu przestępstw i wykroczeń określonych w ustawie.

Musimy mieć legitymacje do Interwencji.
Jak ona wygląda u EkoStraży?
Z jednej strony: imię, nazwisko, nr dowodu osobistego, termin ważności, podpis i pieczątka prezesa organizacji (że działamy z jego/jej upoważnienia)
Na odwrocie EkoStraż miała podane wyżej przeze mnie artykuły.
Do tego kamizelki, żeby Policja, czy ktokolwiek biorący z nami udział w Interwencji wiedział z kim ma do czynienia. Kamizelki były czarne, na wzór tych odblaskowych. Na przodzie logo organizacji, na plecach wyraźny napis 'Inspektor ds. zwierząt'


INTERWENCJA
Są cztery możliwe ścieżki interwencji:
1. Pouczenie o konieczności poprawy warunków
2. Zrzeczenie się praw do zwierzęcia
3. Odbiór zwierzęcia w trybie natychmiastowym
4. Wykup zwierzęcia

Ad1. Sprawdzenie po upływie pewnego czasu, czy warunki uległy poprawie (osobiście, czy poprzez sąsiadów)
Tak -> Zakończenie sprawy
Nie -> Opcja nr 2, 3, 4

należy pamiętać o protokole kontroli!

Ad2. Podpisanie zrzeczenia się zwierzęcia z zobowiązaniem, do nie brania nowych zwierząt (to zobowiązanie można później egzekwować)
Pozytywnie-> Zakończenie sprawy (zobowiązanie sąsiadów, do poinformowania o ewentualnych zwierzętach, bądź kontrola osobista)
Negatywnie-> Skierowanie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa o znęcanie się do Prokuratury.

należy pamiętać o protokole kontroli, jak i o umowie zrzeczenia.

Ad3. Należy równocześnie:
3.1 Złożyć decyzję do wójta/burmistrza z wnioskiem o wydanie decyzji o odebraniu zwierzęcia (art.7 ppkt. 3)
3.2 Złożyć zawiadomienie do Prokuratury o popełnieniu przestępstwa

MUSIMY ZMIENIĆ UMOWĘ ADOPCYJNĄ! ZWIERZĘ, W SPRAWIE KTÓREGO JESZCZE TOCZY SIĘ POSTĘPOWANIE NIE MOŻE BYĆ WYDANE DO STAŁEJ ADOPCJI! Powinniśmy wprowadzić termin adopcji tymczasowej (jest sens?). Przykład: chappi nie może wydać świnek z Ciechocinka, dopóki nie zostanie wydany wyrok przeciwko p. Gotówce, albo, gdy nie otrzymamy prawomocnej decyzji wójta... (chyba tak było)

I dalej:
3.1 (wójt/burmistrz)
Pozytywnie -> Pozytywna decyzja wójta się uprawomocnia, gdy druga strona nie wniesie odwołania
Negatywnie -> można się odwołać w ciągu określonego w decyzji czasu (zwykle 7 dni) do SKO (Samorządowe Kolegium Odwoławcze). Zwierzę teoretycznie wraca do oprawcy na tym etapie (ale można ponoć ostro jak czasem Viva! rżnąć głupa i przedłużać).

Odwołanie pozytywne -> możemy ponownie zabrać zwierzaka
Odwołanie negatywne -> odwołujmy się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (do 3 dni)

Odwołanie do WSA pozytywne -> może zmienić decyzję SKO, lub zwrócić sprawę do ponownego rozpoznania.
Odwołanie do WSA negatywne -> klops i pozamiatane.

3.2 Prokuratura kieruje akt oskarżenia do sądu (żeby nie odrzucili na tym etapie, to muszą być super przygotowane dokumenty i akta sprawy)
Jeśli sprawa trafia do sądu i wyrok jest dla nas zadowalający -> koniec sprawy
Jeśli nie (np. brak przepadku zwierzęcia, zbyt niska grzywna) -> apelacja do Sądu Okręgowego

Sąd Okręgowy:
-może zmienić wyrok
-może też go utrzymać

Ostateczne odwołanie (po kolejnych instancjach) do Sądu Najwyższego


Gdy prokuratura umarza, to jest (zwykle) 7 dni na odwołanie.

Zażalenie odrzucone -> koniec sprawy
Zażalenie przyjęte -> sprawa wraca do Prokuratury. Zażalenie na pracę Prokuratury składamy do Sądu!

Gdy prokuratura ostatecznie umarza, to można złożyć tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Dopiero po dwukrotnym umorzeniu przez Prokuraturę. Do tego owy akt musi sporządzić adwokat.


Można też przystąpić do postępowania, jako oskarżyciel posiłkowy. Np. jak jest już prowadzona jakaś sprawa przeciwko delikwentowi. Musi się to odbyć przed rozpoczęciem przewodu sądowego. Potrzebna jest sygnatura akt z Policji i pismo do Sądu, że chcemy przystąpić, jako oskarżyciel posiłkowy. Warto wtedy wnosić o przepadek zwierząt.

CO NAM WOLNO W POSTĘPOWANIU!
- przeglądać i kopiować (za zgodą) akta. No, chyba że mamy dobry aparat w telefonie, lub kartkę i długopis, jako to w Vivie! stwierdzili.
- składać wnioski dowodowe - świadkowie, opinie biegłych
- uczestniczyć przy przesłuchaniach
- w sądzie - zadawanie pytań (sędzia prowadzący często nie wie, o co pytać oskarżonego o znęcanie się), wnioskować o zmianę kwalifikacji czynu/wymiaru kary, składać odwołania/zażalenia.


Kolejna sprawa. Gdyby czasem się zdarzyło, że panowie policjanci są uszczypliwi, bądź nie chcą współpracować, można złożyć na nich zażalenie do Komendanta Głównego (bądź Wojewódzkiego).

Ad4. Gdy nie ma dowodów lub szans na przychylność instytucji ze względy na układy.

Dodatkowe sposoby zabezpieczenia zwierzęcia, na czas postępowania (żeby nie wróciło do oprawcy)
- złożyć wniosek do Prokuratury o zabezpieczenie zwierzęcia, jako dowodu rzeczowego w sprawie.
- złożenie pozwu cywilnego o zwrot kosztów np. leczenia i o zabezpieczenie tych kosztów na zwierzęciu.
- żądanie zwrotu kosztów - w przypadku wyroku niekorzystnego/umorzenia (następuje z Kodeksu Cywilnego)


PRAKTYKA!

1 etap, dostajemy zgłoszenie. Należy uzyskać jak najwięcej informacji. Jeśli ktoś zgłasza, to staramy się tę osobę namówić na bycie świadkiem i spisać od takiej osoby oświadczenie, zeznania, poprosić o zrobione ewentualnie zdjęcia itp. Każdy dokument od zgłaszającego jest dowodem i dobrze, gdy jest ich jak najwięcej.
W terenie: pokręcić się po okolicy, podpytać ewentualnie sąsiadów. Ogólnie rzecz biorąc zrobić rozpoznanie i przy okazji jak się uda, to zdjęcia (dowody!) Przydatna jest kamera (nawet ukryta), bądź aparat. Gdy zakładamy, że sprawa zakończy się w Sądzie warto jechać co najmniej w 2 osoby, żeby nie było sytuacji ustnego oskarżenia o wymuszenie zeznań.

Czasem przydatny jest art. 316 kpk, który mówi, że warto na miejsce znęcania się nad zwierzęciem doprowadzić jego właściciela, żeby wszystkie strony mogły razem zobaczyć dowody i gdy mogłaby zajść obawa o mataczenie z jego strony.

Wejście na teren. Nie mamy uprawnień, no, chyba że teren jest nieogrodzony, bądź furtka czy brama nie są zamknięte.
Asysta Policji. Czasem jest potrzebna, czasem nie. Trzeba samemu wyczuć. Zawsze jednak warto próbować porozmawiać na miejscu, może pomóc ocieplić klatkę, szopę.

Jak wejdziemy, to nagrywamy dźwięk, film. Nie trzeba się pytać o pozwolenie. Wszak dokumentujemy akcję na potrzeby dowodowe.

Gdybyśmy nie zostali wpuszczeni, bo w końcu właściciel posesji ma takie prawo, to można go spróbować przekonać np. poprzez obietnicę wezwania Policji, albo że ma coś do ukrycia.
Podczas rozmowy z dyżurnym informujemy, że zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa z artykułu tego i tego. Gdy przyjedzie patrol, to jest tylko naszą asystą, my kierujemy akcją. Pokazujemy im zaraz po przybyciu artykuł 7, podpunkt 3.
Czasem może się tak zdarzyć, że właściciel posesji/mieszkania zechce wpuścić tylko policjanta. Wtedy należy przekonać policję, żeby wziął nas ze sobą w ramach 'przybrania do czynności' i wykonać tzw. 'czynności niezastępowalne' To czynności, które muszą zostać zrobione dziś, bo np. jutro już nie będzie możliwości: przykład - wejście do mieszkania i zbadanie , bądź zabranie do zbadania psa w obawie, że na ponowną wizytę następnego dnia może mu stan zdrowia nie pozwolić i odejdzie za TM. Wszak policjant nie musi wiedzieć, jak wygląda zaniedbane zwierzę, a my już musimy. Wtedy oceniamy stan zwierzaka, stan bytowy właściciela, robimy zdjęcia... dokumentację.

Nie musimy od razu zabierać zwierząt. Można dać zalecenia i 7 dni (czasem mniej, czasem więcej) na poprawę. Kopię można dać podejrzanemu (chyba, że odmówi). Ważne jest, aby właściciel je przeczytał i podpisał.

Gdy nie uda nam się wejść, to składamy wniosek o odebranie zwierząt z art.7 ppkt. 1


Do czego można się przyczepić? Patrzymy na ogólny stan zwierząt (wychudzenie, stan sierści, uzębienie). Zawsze się coś znajdzie.


W zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa używa się art. 1, 5 i 6 Ustawy o Ochronie Zwierząt.
W wykazie zwierząt hodowlanych trzeba sprawdzić, czy są świnki morskie. Wszystkie zwierzęta, których tam nie ma, a żyją z człowiekiem, są traktowane, jako zwierzęta domowe.

Po za wizytą w asyście Policji można to zrobić też w nieco inny sposób. Zgłosić się do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii (najlepiej posiadając zdjęcia zwierząt i ich warunków bytowania zrobione na miejscu) z prośbą o przeprowadzenie bkontroli stanu zdrowia zwierząt i miejsca ich bytowania. Zwykle pokazując legitymację, czy też upoważnienie od władz organizacji, lekarz weterynarii zgadza się na współpracę. Warto też zgłosić sprawę do miejscowego TOZ-u (informując o wynikach, bądź planowej wizycie lekarza z PIW). Gdy PIW i TOZ ze sobą współpracują, to w ogóle sprawa nie ma prawa 'rypnąć się'. Wtedy patrz, punkt 3 powyżej. Bez konieczności informowania prokuratury (chyba, że to nie pierwszy raz!)
Pamiętamy ciągle o umowie zrzeczenia się zwierząt!



Kolejna ciekawa sprawa, o której wspomniano przy okazji odławiania bezdomnych zwierząt. Zgodnie z którymś artykułem ustawy o ochronie zwierząt, albo o ochronie zdrowia zwierząt, odławianie bezdomnych zwierząt należy do obowiązków gminy i powinniśmy brać na każdą przywiezioną świnkę, szynszylę, koszatniczkę, cokolwiek, do domu Agaty przez Straż Miejską umowę przekazania, a potem wystąpić o zwrot kosztów leczenia i szukania im domu. Trzeba w Vivie! by dopytać, o co dokładnie chodzi, ale możemy np. poprosić miasto o dotację i budynek funkcjonalny, aby stworzyć schronisko dla gryzoni.
Podpis usunięty przez administratora.
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3797
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Szkolenie: Viva!

Post autor: Jack Daniel's »

Poszalałem na forach prawnych, pogadałem z kumplem z prawa. Skonsultował to w kancelarii, gdzie ma praktyki i voila! Poradnik na temat: 'Czy można w sklepach robić zdjęcia i dlaczego sprzedawca nie może tego zakazać?'

Sprzedawca robienia zdjęć zakazać nie może, nie może także w większości wypadków wyprosić ze sklepu (chyba, że ktoś jest pod wpływem, lub dewastuje jego mienie)

Kodeks wykroczeń
Art. 135. Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.

Czyli, jeśli tylko wykazujemy zainteresowanie towarem (nie koniecznie kupnem), to możemy w sklepie przebywać.

Co więcej:
- zakazu fotografowania jako takiego nie ma w żadnej ustawie (wyjąwszy prawo autorskie i inne niezwiązane sprawy jak fotografowanie obiektów wojskowych)
- właściciel sklepu nie może mi zabronić wejścia do sklepu "bo nie" (prawo konsumenckie)
- regulamin sklepu nie może być w konflikcie z powyższym
- ochrona może mnie co najwyżej poprosić o wyjście. Zmuszanie to konflikt z myślnikiem nr 2 i naruszenie nietykalności.

Czyli zdjęcia można robić (bo np. córka jest chora, a nie wiemy, czy się "prezent" spodoba). Po zrobieniu mamy pełne prawa do zdjęć i nikt nie ma prawa żądać ich usunięcia. Nawet ochroniarz. On jedynie może poprosić o opuszczenie sklepu, ale nie może nas z niego usunąć siłą. Jedynie co, to zadzwonić na Policję. Wtedy ja np. czekam na Policję, okazuję legitymację członkowską i mówię, że dokumentowałem łamanie przepisów Ustawy o Ochronie Zwierząt. Zwykle na Policję nie dzwonią, bo nie mogę też klienta zatrzymać siłą, do czasu przyjazdu Policji - to narusza nietykalność osobistą. A nuż taki klient odejdzie w spokoju i Policja przyjedzie na darmo, nie?
No i oczywistym jest później skarga do Państwowej Inspekcji Handlowej (o TOZie i Inspekcji Weterynaryjnej nie wspominam, bo to oczywiste), że sprzedawca narusza dobrostan zwierząt i dodatkowo nie dopuszcza do obejrzenia towaru.
Podpis usunięty przez administratora.
Zablokowany

Wróć do „Ochrona zwierząt - przepisy”