Śnieżynka Ninka ;( żegnaj...
Moderator: pastuszek
Śnieżynka Ninka ;( żegnaj...
Wczoraj umarła moja ukochana świnka miała dopiero 4 miesiące i 3 dni to niesprawiedliwe ;(((( żegnaj bąbelku na zawsze pozostaniesz w moim sercu i nigdy Cię nie zapomnę ;((((( będę tęsknić...
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Śnieżynka Ninka ;( żegnaj...
O matko takie maleństwo Trzymaj się
Dla śnieżynki
Dla śnieżynki
- gren
- Posty: 1416
- Rejestracja: 14 wrz 2013, 19:21
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa, Targówek
- Kontakt:
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12513
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Śnieżynka Ninka ;( żegnaj...
Bardzo współczuję, czy chorowała, czy to odejście takie nagłe?
Re: Śnieżynka Ninka ;( żegnaj...
Tydzień temu zauważyłam, że przy siusianiu popiskuje, w czwartek pojechaliśmy do medicavetu pobrali mocz, wet stwierdziła zapalenie cewki. Dostaliśmy do podawania przeciwzapalny, antybiotyk i urosept. Kiepsko znosiła te leki była osowiała straciła apetyt... Wyniki moczu były całkiem dobre, wet powiedziała, że ma prawdopodobnie tendencje do kamieni i te kryształki jej się odkładają. Spytaliśmy o osłonę, bo dostała w piątek rozwolnienia:/ więc zaczęliśmy podawać lakcyd... Dokarmailiśmy ją też soczkiem marchewkowym i zrobiliśmy karmę ratunkową, wstawałam też w nocy. W niedzielę odzyskała apetyt byłam już o nią spokojna... W poniedziałek ok 7 przebudziłam się i miała apetyt zjadła paprykę, dałam jej też cykorię. Więc poszłam z powrotem do łóżka. Z mężem obudziliśmy się ok 10, była osowiała, sierść miała nastroszoną, mąż szybko nakarmił ją papką i soczkiem, ale była jakaś dziwna słaba. Zadzwoniliśmy do medicavetu i wet kazała przyjechać. Szybko ubraliśmy się i pojechaliśmy... Nie chce mi się już opowiadać szczegółów dalej. Wetka zabrała ją dać jej tlen, bo wyglądało to tak jakby się dusiła, nie pomogło sztuczne oddychanie serduszko przestało bić... Wetka mówiła, że to prawdopodobnie słabe serce albo problemy z krążeniem. Moja niedobra świnka ukrywała to do końca... gdyby chociaż coś na to wskazywało wybrałabym dla niej najlepsze leczenie, była taką zwariowaną i żywą świnką ... Niestety pozostał tylko żal... To koniec tej historii, została mi tylko pusta klatka, bo jej już nie ma
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12513
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Śnieżynka Ninka ;( żegnaj...
Bardzo Wam współczuję, czy dobrze zrozumiałam, że przy antybiotyku probiotyk nie został przepisany od początku?
Ishaa, zrobiliście dla niej wszystko co się dało... Miała, dobre, szczęśliwe życie, choć krótkie
Ishaa, zrobiliście dla niej wszystko co się dało... Miała, dobre, szczęśliwe życie, choć krótkie
Re: Śnieżynka Ninka ;( żegnaj...
Właśnie nie został... zdziwiłam się trochę :/ czytając forum wiedziałam, że zawsze się podaje. Dlatego w piątek odrazu spytaliśmy jak zadzwoniliśmy w sprawie wyników badań... kupki miała już nie ciekawe Cały czas zastanawiam się co mogliśmy jeszcze zrobić. A mąż jest zły, że podawał jej antybiotyk, bo pewnie ją osłabił...
-
- Posty: 432
- Rejestracja: 08 lip 2013, 7:46
- Miejscowość: okolice Gliwic
- Kontakt:
Re: Śnieżynka Ninka ;( żegnaj...
dla świneczki