Nigdy nie przeszło mi nawet przez myśl, że pierwszy wątek w in memoriam założę właśnie Bachusowi Świneczek świetnie się zapowiadał. Mimo że był najmniejszy z rodzeństwa i na początku wolno przybierał to po pewnym czasie zaczął szybko rosnąć i wielkością doganiać Hassana, który ma ponad rok.
Nic nie wskazywało na to, że będzie tak krótko ze mną, zdecydowanie za krótko Rano, jak zwykle, gdy ledwo wstałam, powitał mnie kwikaniem i popcorningiem. Kiedy po południu wróciłam do domu leżał w legowisku, ciało już zimne zaczynało sztywnieć. To był dla mnie okropny szok. Zaniosłam go na sekcję do pobliskiej kliniki, szłam mechanicznie i nawet nie pamiętam jak przeszłam przez to skomplikowane rondo i uniknęłam potrącenia. Dopiero po powrocie do domu dotarło do mnie, co się stało. Hassan bardzo mnie zadziwił. Nawet nie szukał kolegi, piłował kraty do Nazira, który jedyne co chciał, to go dorwać zębami. Zawsze kiedy zabierałam Bachusa zaraz zaczynał wołać i go szukać, a wtedy zachowywał się jakby go nigdy nie było. Dla mnie to dobrze, że zachowuje się normalnie i w przeciwieństwie do mnie, nie użala nad sobą, bo kolejnej świnki na DS już nie wezmę.
Od 3 lat co roku opuszcza mnie jakiś zwierzak- Jerry, mój ukochany chomiś odszedł w lutym 2012, później w marcu 2013 świneczka Diana, a teraz Bachus. Głupio to zabrzmi, ale boję się, co będzie za rok
Przyczyna śmierci dobiła mnie jeszcze bardziej- biedaczek miał wrzód, który pękł. Zastanawiam się cały czas, czy to ja nie zawiniłam. Czytałam o podejrzeniach co do CN. Bachus bardzo ją lubił a ja głupia mu dawałam i nie ograniczałam. Hassan i Nazir nieszczególnie za nią przepadają, wolą końskie musli i im nic się nie dzieje, a są to labochłopaki, więc do silnych nie należą- przykład Hassan, który jest malutki i delikatny jak na samca i ma podobno krótką dolną szczękę, a nic mu nie dolega. I oby jak najdłużej tak było...
To ostatnie zdjęcia chłopczyka, zrobione 09.04.
Pamiętam o Tobie, Aniołku
Bachus 17.11.13-11.04.14
Moderator: pastuszek
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12513
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Bachus 17.11.13-11.04.14
O matko, tak mi przykro....
Re: Bachus 17.11.13-11.04.14
strasznie smutna wiadomość
nie wiń się, nie odmawiaj kolejnej śwince (choćby to miało być nawet kilka miesięcy), tak szczęśliwego domu, który zapewniasz.
cieszę się, że Bachus trafił do Ciebie i dał Talibom trochę radości.
Bachusie, synku Westy, piękna pandzioszko
nie wiń się, nie odmawiaj kolejnej śwince (choćby to miało być nawet kilka miesięcy), tak szczęśliwego domu, który zapewniasz.
cieszę się, że Bachus trafił do Ciebie i dał Talibom trochę radości.
Bachusie, synku Westy, piękna pandzioszko
Re: Bachus 17.11.13-11.04.14
Strasznie mi przykro. Nie obwiniaj sie, bo czasami nie sposob zauwazyc, ze swince cos dolega. Sama napisalas, ze rano Bachus popcornicowal i krzyczal za jedzeniem
- gren
- Posty: 1416
- Rejestracja: 14 wrz 2013, 19:21
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa, Targówek
- Kontakt:
Re: Bachus 17.11.13-11.04.14
Dawna grenouille
- Mysz
- Posty: 2072
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:20
- Miejscowość: Mrągowo
- Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
- Kontakt:
Re: Bachus 17.11.13-11.04.14
Dla Bachusa.
-
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt: