No długaśni jak się rozciągną to oni są

Moje ukochane Skarby
Kapcioch od pastuszka ma być gotowy w przyszłym tygodniu - w końcu każdy będzie miał swój i będzie radość
Jeszcze tydzień do wyjazdu... Na dodatek tydzień z nadgodzinami... Więc w domu z TŻ i świnkami tylko wieczory... I to nie codziennie, bo TŻ ma popołudniówki... Powiem Wam, że jestem załamana tym wyjazdem... "Taki wyjazd dwa tygodnie" - Są cztery... "Mała firemka, parę rzeczy do przejęcia, to nawet w tydzień dałoby się zrobić" - okazuje się, że nie tak mało i tydzień stanowczo nie wystarczy... Itp... Itd... A mój stres sięga zenitu... O tęsknocie nie wspomnę...
