Przeznaczenie?Ciekawe dlaczego w tym czasie jedynie dwie osoby o niego zapytały i to wstępnie.. Hm..
Moje kochane świnki (po)morskie..
Moderator: silje
-
Pani Strzyga
Re: Moje kochane świnki (po)morskie
-
koni
Re: Moje kochane świnki (po)morskie
jak tam nowa parka? bez zmian w koleżeństwie? Chłopcy nadal zgodni?
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8106
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie
Tak- chłopaki nadal razem
W sumie bardzo dobrze się dogadują, wręcz nadspodziewanie. Czasem Simon przypomina delikatnie młodemu, że to jego chałupa, ale ogólnie jest bardzo ok
Żeby mi się nie nudziło- tym razem będę musiała się wybrać z Leszkiem do Gdańska na przegląd zębów. Traci na wadze, zostawia warzywa, a nawet trawę. Przy jedzeniu charakterystycznie memła pyszczkiem -ewidentnie coś jest nie tak. Albo przerost zębów, albo włosy mu nawchodziły. Wybieramy się we wtorek, wcześniej nie dam rady.
Jeszcze jedna rzecz się ciekawa wydarzyła. Czteroletni Junior - do tej pory nie wydający żadnych głośniejszych dźwięków- nagle się rozkwiczał
. Przy pobieraniu krwi ( jakiś miesiąc temu)- dowiedział się, że umie kwiczeć- i teraz korzysta
.
Żeby mi się nie nudziło- tym razem będę musiała się wybrać z Leszkiem do Gdańska na przegląd zębów. Traci na wadze, zostawia warzywa, a nawet trawę. Przy jedzeniu charakterystycznie memła pyszczkiem -ewidentnie coś jest nie tak. Albo przerost zębów, albo włosy mu nawchodziły. Wybieramy się we wtorek, wcześniej nie dam rady.
Jeszcze jedna rzecz się ciekawa wydarzyła. Czteroletni Junior - do tej pory nie wydający żadnych głośniejszych dźwięków- nagle się rozkwiczał
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Dorjan, Lotka +21 w DT
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie
Trzymam za Lesia!
-
koni
Re: Moje kochane świnki (po)morskie
To pięknie
tak trzymać chłopaki.
Teraz tylko czekać i może przy odrobinie szczęscia i dwoje pozostałych doczeka się kumpli
...trzeba Silje zaprezentować białaski haha
Teraz tylko czekać i może przy odrobinie szczęscia i dwoje pozostałych doczeka się kumpli
...trzeba Silje zaprezentować białaski haha
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8106
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie
No właśnie się obawiam, że jak mi się białas przydarzy na DT, to nie wytrzymam
. Miałam kiedyś dwa (Sarmik i Yogi)- piękni byli- weseli, zgrani i w ogóle! Ale nawet nie zdążyłam nimi nacieszyć- znaleźli dom błyskawicznie.
Lesio nadal spada na wadze. Cośtam memła, ale właściwie tyle, co nic. Leży pod hamakiem i nie wychodzi.
Kiedyś na forum wyczytałam mądre słowa (nie wiem czyje, choć mam trzy podejrzenia)- że jeśli dokarmia się strzykawką jedną chorą świnkę- trzeba dać spróbować karmy ze strzykawki również pozostałym, zdrowym świnkom. Po to, aby wiedziały o co chodzi z tą strzykawką a nie dopiero w chorobie uczyły się z niej jeść. Wtedy, kiedy przychodzi kryzys- ta wiedza bardzo się przydaje. I to jest prawda!
Ja tak właśnie robię. Nie spodziewałam się, że Leszek będzie wymagał dokarmiania- a jednak.. Wcina teraz bez marudzenia, choć widać, że technicznie jest mu ciężko, bo coś w pyszczku mu przeszkadza.
A kiedy podkarmiam Kubusia i Tedzia... podchodzi bardzo zabiedzony (
) Biszkopt i też musi dostać- choć trochę.
To jest naprawdę dziwne. Świnie mam te, co były- a tu nagle całkiem nowy dźwięk- donośny, ale widać że nie używany od lat, a właściwie nigdy.Inez pisze: (o Juniorze i świeżo wyuczonej sztuce quikania)
Lepiej późno niż wcale![]()
Lesio nadal spada na wadze. Cośtam memła, ale właściwie tyle, co nic. Leży pod hamakiem i nie wychodzi.
Kiedyś na forum wyczytałam mądre słowa (nie wiem czyje, choć mam trzy podejrzenia)- że jeśli dokarmia się strzykawką jedną chorą świnkę- trzeba dać spróbować karmy ze strzykawki również pozostałym, zdrowym świnkom. Po to, aby wiedziały o co chodzi z tą strzykawką a nie dopiero w chorobie uczyły się z niej jeść. Wtedy, kiedy przychodzi kryzys- ta wiedza bardzo się przydaje. I to jest prawda!
Ja tak właśnie robię. Nie spodziewałam się, że Leszek będzie wymagał dokarmiania- a jednak.. Wcina teraz bez marudzenia, choć widać, że technicznie jest mu ciężko, bo coś w pyszczku mu przeszkadza.
A kiedy podkarmiam Kubusia i Tedzia... podchodzi bardzo zabiedzony (
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Dorjan, Lotka +21 w DT
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie
No przecież nie można nikogo pominąć...
A rzeczywiście mądre to słowa z tym dokarmianiem i strzykawką...chociaż u mnie Alfreda nie trzeba się obawiać...on może mieć cokolwiek w strzykawce, byle by mu do pysia dać, to od razu maszynka memłająca zaczyna działać
A z Lesiem to przykre.... Nie wiem, czy dajesz im wit C ze strzykawki, ale też tu gdzieś przeczytałam (albo gdzieś indziej
), że jak codziennie podaje się wit c w kroplach do pysia, to jest ryzyko, że się jakieś tam coś w rodzaju podrażnienia czy czegoś tam może się zrobić w środku. Wit c to w końcu kwas. Ale tak jak piszesz, zęby albo kłaki.
A rzeczywiście mądre to słowa z tym dokarmianiem i strzykawką...chociaż u mnie Alfreda nie trzeba się obawiać...on może mieć cokolwiek w strzykawce, byle by mu do pysia dać, to od razu maszynka memłająca zaczyna działać
A z Lesiem to przykre.... Nie wiem, czy dajesz im wit C ze strzykawki, ale też tu gdzieś przeczytałam (albo gdzieś indziej
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23229
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie
ojej. to masz kłopot z Lesiem.
