No bałam się właśnie tego, że mu zdrowie siądzie po śmierci Czupurki.
Koleżanki dla Morelki już przyjechały. I łączenie na korytarzu przebiegało w sumie bez problemów. Cyrki zaczęły się, jak panny poszły do klatki w kuchni. Po pewnym czasie Iskra (czarno-biała) pogoniła Morelkę. Takie karmienie było wczoraj na wieczór:
https://drive.google.com/file/d/1NMdDqO ... sp=sharing
Iskra niestety nie odpuszczała i pogoniła ją dzisiaj rano prawie do samych drzwi. Normalnie déjà vu, bo pamiętam jak Morelka pogoniła Henia. Tyle że on koniecznie chciał się psiapsiółkować i zawsze po chwili wracał. Cóż, będę kombinować, na razie plan jest taki, żeby warzywa im dawać obok klatki, a nie do klatki. Podejrzewam, że Iskra z czasem się uspokoi i nieco wyluzuje. Mam też plany na przemeblowanie tej klatki w kuchni, bo ten domek zajmuje zdecydowanie za dużo miejsca, a przez większość czasu siedzi w nim tylko jedna świnka.