Tazos & Cheetos [*] & Malwinka - Tazos chory

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
infrared

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!

Post autor: infrared »

Zabieg we wtorek. Zawozimy go rano na badanie krwi i zostawiamy dr Judycie do zabiegu. Zastanawiam się, jak prosiaki to zniosą, odkąd są razem były oddzielnie maks godzinę.
katiusha

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!

Post autor: katiusha »

I jak po zabiegu? :fingerscrossed: :fingerscrossed:
infrared

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!

Post autor: infrared »

Na zabieg jeszcze czekamy...
infrared

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!

Post autor: infrared »

Wróciliśmy.
Pacjent był podobno dzielny.
Cieszy, że poza tym guzkiem jest zdrów jak ryba, wyniki z krwi są idealne. Guzek był malutki, ale wg dr Judyty brzydko się sączył. Mimo to stwierdziła, że ja chcemy to może go wysłać do badania, ale raczej nie ma sensu.
Poprosiłam o kołnierz, bo znam tę małą cholerę i wiem, że będzie go szew interesował. Ale chyba zmienimy na skarpetę.
Dałam mu ogórka, wyrywał mi z ręki wręcz, ale teraz siedzi skulony, no widać, że boli. Ale przeciwbólowe dostał :(

Obrazek
DankaPawlak

Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.

Post autor: DankaPawlak »

Biedny mały. Musi trochę odtajać, to zajmie mu dobę, góra dwie. Na razie jest pewnie zwyczajnie oszołomiony.
Grunt, że jest w domu i obsługa usłużnie podsuwa ogórki ;)

.. A Cheetos go nie wącha? nie próbuje koleżeńsko pomóc przyjacielowi w zdjęciu szwów? :)
infrared

Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.

Post autor: infrared »

No właśnie...Chyba już odtajał.
Posiedział po powrocie dwie godziny na podkładzie, jak mu siê odblokowała funkcja jedzenia, to do teraz nie przestał.
Wsadziłam go do klatki, a ten pierwsze co próbował sięgnąć szwów. Opanował już sztukę grzebania w misce w kołnierzu, bojê się, że w nocy zacznie hasać i uszkodzi sobie ranę :/

Cheetosa bardziej interesuje kołnierz, zwłaszcza że już w nim pełno okruszków :D
infrared

Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.

Post autor: infrared »

Ufff.
Po nocy mogę powiedzieć, że jak na moje niewprawione oko jest super. Tazos zachowuje się normalnie, zaczyna walczyć z kołnierzem i awanturować się. Z rany nic się nie sączy, nie wykazuje żadnych oznak bólu na razie.

Trochę smutne, trochę zabawne, że dawno nie widziałam tak szczęśliwego Cheetosa. Widzi, że z Tazosem jest coś nie tak i że jest teraz panem klatki, wyjada wszystko, co jest poukładane tak, żeby Tazos miał do tego łatwy dostęp, wczoraj siadł obok Tazosa i chciał mu zeżreć kołnierz, potem położył się z wywalonymi giczkami. Korzysta ze strefy dla rekonwalescenta ile się da ;)
DankaPawlak

Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.

Post autor: DankaPawlak »

Hahaha - Cheetos przeżywa swoje 5 minut :)

Niektóre świnki tak mają - gdy Tolcio był chory na zapalenie płuc, miał gorączkę i był gorący jak piec, Pysio ładował się na hamak centralnie nad nim i kokosił się od góry na biednym Tolciu, żeby wygrzewać się do woli.

Trzymam kciuki za Tazoska! :fingerscrossed:
infrared

Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.

Post autor: infrared »

Tazos był dziś na kontroli.
Wszystko się ładnie goi, w czwartek mamy zdjęcie szwów i kołnierza. Okazuje się, że kolnierz jest największym problem dla mnie, musze mu non stop wycierac pysk i oczy, bo znowu ropieja, wyciagac siano zewsząd, czekam na jego zdjecie jak na zbawienie :)
Dr Judyta pytała, skąd mamy takie ładne siano - dajemy im Bunny, niestety drogie jak cholera, ale te małe oszołomy nie chcą jeść żadnego innego.
balbinkowo

Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.

Post autor: balbinkowo »

Jak miło czytać że wszystko ładnie się goi :D Podczytuję Was kiedy mogę, ale zwykle tylko na szybko, nie ma kiedy napisać...
Jak rozpuściłaś świnie jak dziadowskie bicze to się nie dziw że innym sianem gardzą :lol:
Wrzuć trochę zdjęć uroczych panów razem. Głaski dla stadka :buzki:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”