Puckowe futerka- Cezarek*, Diablik i Bambolina plus Ryszard pies

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Zaffiro

Re: Puckowe futerka

Post autor: Zaffiro »

Biedulka :( trzymam kciuki żeby nic ja nie bolało :fingerscrossed: uważam, że Jaga to bardzo dzielna swinka :buzki:
Awatar użytkownika
Inez
Posty: 2175
Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
Miejscowość: Niedzica
Lokalizacja: Niedzica
Kontakt:

Re: Puckowe futerka

Post autor: Inez »

Znaczy hospicjum, ech...

Strasznie wredne to paskudztwo jest.
Obrazek

W pilnych sprawach proszę o pw.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23201
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Puckowe futerka

Post autor: porcella »

Dogadzać trzeba i już ... :pocieszacz:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
DankaPawlak

Re: Puckowe futerka

Post autor: DankaPawlak »

Żeby tak moj Munio ... chociaż rok ...
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puckowe futerka

Post autor: sosnowa »

Z bogatych doświadczeń hospicyjnych (pracują tam moi bliscy krewni), mogę powiedzieć, że czasem odstawienie przykrego leczenia, nacisk na walkę z bólem i dużo zainteresowania nie tylko daje choremu komfort psychiczny, ale, paradosalnie, przedłuża życie. Wszystko idzie z głowy.
Awatar użytkownika
pucka69
Wiceprezes ds. finansowych
Posty: 13537
Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
Miejscowość: Warszawa - Ursynów
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
Kontakt:

Re: Puckowe futerka

Post autor: pucka69 »

No sama nie wiem czy to jest uporczywe leczenie? Ona dostaje głównie leki osłonowe plus encorton, leki wzmacniające no i antybiotyk.
Zainteresowanie nią wykazuję podczas podawania leków, karmienia, podawania trawy, ziółek, mleczy, smarowania pięt, mycia zasikanego brzucha, zmiany podkładów i norki. Więcej zainteresowania wykazywać nie mogę, bo właściwie cały wolny czas zajmuje mi opieka nad Jagą. A w wolnych chwilach robię norki ( ps. sosnowa - kiedy odbierzesz ? :laugh: )
W niedzielę Jaga poczuła się gorzej, nie chciała jeść ze strzykawki, nie chciała zielonego. Rano zawiozłam ją do Medicavetu myśląc że już się nie zobaczymy. Nic z tego! Okazało się że trzeba było skorygować zęby. Dr kazała nam dodatkowo podawać za pomocą nebulizatora podawać pulmicort plus mucosolwan. Przez 7 dni na razie. Nebulizator pożyczy Karo, pulmicort dostanę od junkpile, dr Kasia przywiezie mi mucosolwan.
Dziś rano jak wychodziłam z domu to z norki dochodził odgłos chrupania trawy
Obrazek
NIKI 2

Re: Puckowe futerka

Post autor: NIKI 2 »

Dzielna Jagunia :pocieszacz:, dobrze, że chociaż trawkę zaczęła sama podjadać. Nadal trzymam :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puckowe futerka

Post autor: sosnowa »

Uchowaj Boże nie sugerowałam, że za mało jej dajesz serca, czasu etc. Po prostu skojarzyło mi się słowo"hospicjum" i zareagowałam na ton dyskusji w wątku,chodziło mi raczej o to, że rezygnacja z chemii to nie jest rezygnacja z leczenia, że takie osłonowe i przeciwbólowe też działają.

Wiadomo, że Jaga trafiła los na loterii, wiele świń by taki wzięło z chłoniakiem w pakiecie i jeszcze z pocałowaniem ręki.

(norki odbioręjak wyzdrowieję, bo mnie powaliło, wczesniej dwa tygodnie chorowała burakura i miałam odsiadkę, może juz wczwartek będę w robocie, to się pokażę, ewentualnie jutro, bo tez już będę w ruchu)
Foggy

Re: Puckowe futerka

Post autor: Foggy »

Chociaż niech tą trawkę sobie kruszyna chrupie. Jagusia, jeszcze dasz radę! :buzki: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Inez
Posty: 2175
Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
Miejscowość: Niedzica
Lokalizacja: Niedzica
Kontakt:

Re: Puckowe futerka

Post autor: Inez »

sosnowa pisze:Uchowaj Boże nie sugerowałam, że za mało jej dajesz serca, czasu etc. Po prostu skojarzyło mi się słowo"hospicjum" i zareagowałam na ton dyskusji w wątku,chodziło mi raczej o to, że rezygnacja z chemii to nie jest rezygnacja z leczenia, że takie osłonowe i przeciwbólowe też działają.

Wiadomo, że Jaga trafiła los na loterii, wiele świń by taki wzięło z chłoniakiem w pakiecie i jeszcze z pocałowaniem ręki.
Dlatego właśnie napisałam hospicjum - daj Boże każdej śwince tak chorować.

Jaga - jak najwięcej dni bez bólu i z apetytem na smakołyki :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Obrazek

W pilnych sprawach proszę o pw.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”