Puckowe futerka- Cezarek*, Diablik i Bambolina i Ryszard pies*
Moderator: silje
-
Zaffiro
Re: Puckowe futerka
Biedulka
trzymam kciuki żeby nic ja nie bolało
uważam, że Jaga to bardzo dzielna swinka 
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka
Znaczy hospicjum, ech...
Strasznie wredne to paskudztwo jest.
Strasznie wredne to paskudztwo jest.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23234
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka
Dogadzać trzeba i już ... 
- sosnowa
- Posty: 15304
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka
Z bogatych doświadczeń hospicyjnych (pracują tam moi bliscy krewni), mogę powiedzieć, że czasem odstawienie przykrego leczenia, nacisk na walkę z bólem i dużo zainteresowania nie tylko daje choremu komfort psychiczny, ale, paradosalnie, przedłuża życie. Wszystko idzie z głowy.
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13546
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka
No sama nie wiem czy to jest uporczywe leczenie? Ona dostaje głównie leki osłonowe plus encorton, leki wzmacniające no i antybiotyk.
Zainteresowanie nią wykazuję podczas podawania leków, karmienia, podawania trawy, ziółek, mleczy, smarowania pięt, mycia zasikanego brzucha, zmiany podkładów i norki. Więcej zainteresowania wykazywać nie mogę, bo właściwie cały wolny czas zajmuje mi opieka nad Jagą. A w wolnych chwilach robię norki ( ps. sosnowa - kiedy odbierzesz ?
)
W niedzielę Jaga poczuła się gorzej, nie chciała jeść ze strzykawki, nie chciała zielonego. Rano zawiozłam ją do Medicavetu myśląc że już się nie zobaczymy. Nic z tego! Okazało się że trzeba było skorygować zęby. Dr kazała nam dodatkowo podawać za pomocą nebulizatora podawać pulmicort plus mucosolwan. Przez 7 dni na razie. Nebulizator pożyczy Karo, pulmicort dostanę od junkpile, dr Kasia przywiezie mi mucosolwan.
Dziś rano jak wychodziłam z domu to z norki dochodził odgłos chrupania trawy
Zainteresowanie nią wykazuję podczas podawania leków, karmienia, podawania trawy, ziółek, mleczy, smarowania pięt, mycia zasikanego brzucha, zmiany podkładów i norki. Więcej zainteresowania wykazywać nie mogę, bo właściwie cały wolny czas zajmuje mi opieka nad Jagą. A w wolnych chwilach robię norki ( ps. sosnowa - kiedy odbierzesz ?
W niedzielę Jaga poczuła się gorzej, nie chciała jeść ze strzykawki, nie chciała zielonego. Rano zawiozłam ją do Medicavetu myśląc że już się nie zobaczymy. Nic z tego! Okazało się że trzeba było skorygować zęby. Dr kazała nam dodatkowo podawać za pomocą nebulizatora podawać pulmicort plus mucosolwan. Przez 7 dni na razie. Nebulizator pożyczy Karo, pulmicort dostanę od junkpile, dr Kasia przywiezie mi mucosolwan.
Dziś rano jak wychodziłam z domu to z norki dochodził odgłos chrupania trawy
-
NIKI 2
Re: Puckowe futerka
Dzielna Jagunia
, dobrze, że chociaż trawkę zaczęła sama podjadać. Nadal trzymam

- sosnowa
- Posty: 15304
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka
Uchowaj Boże nie sugerowałam, że za mało jej dajesz serca, czasu etc. Po prostu skojarzyło mi się słowo"hospicjum" i zareagowałam na ton dyskusji w wątku,chodziło mi raczej o to, że rezygnacja z chemii to nie jest rezygnacja z leczenia, że takie osłonowe i przeciwbólowe też działają.
Wiadomo, że Jaga trafiła los na loterii, wiele świń by taki wzięło z chłoniakiem w pakiecie i jeszcze z pocałowaniem ręki.
(norki odbioręjak wyzdrowieję, bo mnie powaliło, wczesniej dwa tygodnie chorowała burakura i miałam odsiadkę, może juz wczwartek będę w robocie, to się pokażę, ewentualnie jutro, bo tez już będę w ruchu)
Wiadomo, że Jaga trafiła los na loterii, wiele świń by taki wzięło z chłoniakiem w pakiecie i jeszcze z pocałowaniem ręki.
(norki odbioręjak wyzdrowieję, bo mnie powaliło, wczesniej dwa tygodnie chorowała burakura i miałam odsiadkę, może juz wczwartek będę w robocie, to się pokażę, ewentualnie jutro, bo tez już będę w ruchu)
-
Foggy
Re: Puckowe futerka
Chociaż niech tą trawkę sobie kruszyna chrupie. Jagusia, jeszcze dasz radę!

- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka
Dlatego właśnie napisałam hospicjum - daj Boże każdej śwince tak chorować.sosnowa pisze:Uchowaj Boże nie sugerowałam, że za mało jej dajesz serca, czasu etc. Po prostu skojarzyło mi się słowo"hospicjum" i zareagowałam na ton dyskusji w wątku,chodziło mi raczej o to, że rezygnacja z chemii to nie jest rezygnacja z leczenia, że takie osłonowe i przeciwbólowe też działają.
Wiadomo, że Jaga trafiła los na loterii, wiele świń by taki wzięło z chłoniakiem w pakiecie i jeszcze z pocałowaniem ręki.
Jaga - jak najwięcej dni bez bólu i z apetytem na smakołyki

