Opowieści Świńskiej Treści -Pąszunio kombinuje

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - :(

Post autor: sosnowa »

Sprawdziłam w wątku, że ta końska dawka dla Turbuli, która okazała się być za wysoka, to było 5miligramów na 1kg masy ciała dwa razy dziennie. czyli dla niej ok 7 miligramów, 7/25 tabletki
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - :(

Post autor: joanna ch »

:o
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7493
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - :(

Post autor: dortezka »

ja Halinie na nadczynność też dzieliłam na malusie dawki.. no ale tu niedoczynność..
ja wiem, że co wynik to dawka.. ale patrząc po ludzku ile np biorę ja a ile ma brać taka mała świnka..

a nie jest tak, że ludzie bez tarczycy biorą dawkę ok 150? no to gdzie takie ledwo kilogramowe maleństwo dawkę 25 :shock:

wiadomo, weterynarzami nie jesteśmy.. ale chyba jednak lepiej skonsultować to z jeszcze kimś
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - :(

Post autor: sosnowa »

ja biorę 150 a jestem wielką babą.
Apa moja bierze 1/16 tabletki 25 miligramów raz dziennie.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23117
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - :(

Post autor: porcella »

Loczek ma niedoczynność po usunięciu guza, dostaje 1/14 tabletki 25mg eutyroxu.
Nie porównujcie z ludzkimi dawkami, ani z psimi, metabolizm gryzoni jest inny. Normy dla świnek niedawno ustalone, a i tak u każdego dawkę się określa raczej metodą przybliżeń. Dlatego to takie trudne i nie każdy wet ma chęć się za to brać...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - :(

Post autor: joanna ch »

No racja, Bonkers brał przez długi czas taką samą dawkę co ja, a zapewniam że jestem wielokrotnie cięższa od Bonka :102:
Sprawa jest w toku.

Przez 3 dni jeździliśmy do dr Procyszyn na kroplówki z lekami na wątrobę. Świnie się nią traumują niesamowicie, no takich krzyków od dawna nie było, chyba przy Buniaku. Aż strach słuchać czy zawału nie dostaną. Na szczęście towar zabrany przezornie przeze mnie i zaaplikowany zaraz po pomaga przeżyć traumę.

Coś mi się wydaje w dotyku że Blanka jakby grubsza po moim powrocie? Czyżby pasożyty były przyczyną chudnięcia? Muszę dziada jutro zważyć.

W pon badanie krwi (jeszcze gdzie indziej bo Niuniawet będzie mieć długi urlop) żeby zobaczyć czy wątroba się poprawiła po 3 dniach kroplówek. i ewentualnie dalsze kroplówki.

We wtorek prześwietlam Blaniaka, 1go sierpnia Pepiaka.

One mają obie torbiele na tarczycy, ale jesli operować to raczej tylko Blankę bo u Peppy to nie jest aktywne, nie wiem po czym dr to stwierdziła, chyba z macania. tak czy siak do ewentualnego krojenia obu jeszcze daleka droga.

Doświadczyłam ostatecznie taniości bo wczoraj i dziś zapłaciłam po 30 złotych :shock: jako żywo, tak mało uboższa jeszcze od weta nigdy nie wyszłam.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - :(

Post autor: sosnowa »

O rety.
te śmierdzące kroplówki na wątrobę to pamiętam dawałam Truśce w domu, był to dramat absolutny, aż drgawek dostawała. To chyba boli, nie wiem, czy omnipural, czy cos innego, no i cuchnie jak nie wiem co. Ale pomaga!

Jak jeździcie do tego Niuniawetu? To chyba okropna wyprawa? Bo ja taniości niestety nie doświadczam, za to pustki na koncie owszem :glowawmur:
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - :(

Post autor: joanna ch »

jak się jedzie samochodem i po godzinach szczytu to nie jest tak źle. Jedzie się głównie drogą szybkiego ruchu.
my jedziemy przez most, Aleją Armii Ludowej prosto prosto aż do alei Jerozolimskich dłuugo, skręt w Ryżową i już. Poza godzinami szczytu to wychodzi 20-25 minut. W godzinach chyba nie ma co się wybierać bo nam chyba wyszło 40 minut. To jest jakoś 4-5 km dalej niż Mv od nas.
pół roku się wybieraliśmy tam póki w końcu się wybraliśmy rzeczywiście :102:
Blaniak też wczoraj właśnie podskakiwał padaczkowo zaraz po i nawet trawa initially nie pomogła.

Wetka twierdziła wczoraj że świnie lepiej wyglądają, że oczy i futro lepsze. Fakt że naparzam też w nie witaminą C na ten szkorbut i Blaniaka dokarmiam mazią własnej roboty typu buniaczego.
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - :(

Post autor: joanna ch »

Per aspera ad astra, czyli warto czasem podnieść ultraciężki kuper na tych wątłych nóżkach by poznać towaru słodki smak.

Osadzone widzą okazję i wykorzystują ją. To znaczy Peppa nie bardzo ją widzi, bo ślepowata jest, ale szybko się zwabia Blaniaczym odgłosem ciamkania.

Klawiszka zajęta sprzątaniem celi nie od razu zauważa wyłom w Clatcatrazowym systemie bezpieczeństwa.

Obrazek

Blanka:

Klawiszkę pogięło już do reszty.

Chce chyba zostać drugim El Chapo. Nasadziła tyle towaru, że nie ma go już gdzie składować. Podobnoż zamówiła sobie nawet regalik na naszą plantację ale póki co 2/3 towaru wylądowało u nas w celi. Czuję się jak w Kolumbii. No czy to jest rozsądne? Przecież jakbyśmy się do tego dorwały to przedawkowanie murowane. Peppa szczególnie to by jadła aż do pęknięcia.

Co prawda póki co mamy tylko bardzo nieznaczny dostęp do tego dobra, bo za wysoko stoi. Ale zobaczymy co da się z tym fantem zrobić. Może gdybym użyła Peppy jako trampoliny... Hmm... Pomyślimy.

Obrazek
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4005
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Klawiszka=El Chapo

Post autor: Siula »

Czytałam przed chwilą na facebooku i się uśmiałam :lol: Duzo zdrówka dla wieźniarek. Ale mają zapas towaru :102:
Te świnie zawsze coś wymyślą, nasza wet nam powiedziała ostatnio, że zawsze jekies dziwne przypadki do niej przywozimy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”