Pinki, Ivy, Eris, Freya, Hag, Sarcia, Lilo, Tsunami i mała

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: joanna ch »

I jak tam biedulek?

W ogóle to więcej fot :102:
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: lunorek »

A dobrze, sporo śpi, ale też łazi, je i gada. Muszę go zważyć zaraz i podjąć decyzję na ile dokarmiać. Wolałabym mu za bardzo nie ułatwiać ze względu na pozostałe zęby i zgryz, ale muszę zobaczyć ile zjada ze względu na wątrobę. Zalecenie ewentualnego dokarmiania mamy na rano i wieczór. I najgorszy ten Oxyvet. Ja nie wiem jak ja mu się w kark wbiję. Mam ochotę go podgolić, bo ma pancerz z futra, dosłownie. To futro grube i gęste jak nie wiem. Z golasami i zastrzykami to jakoś prościej... :glowawmur:

Postaram się trochę bardziej z fotami, ale cierpię na chroniczny brak czasu ostatnio :( A jak chwilę oddechu złapię, to któreś z tej ósemki balety zaczyna i się usiąść w spokoju na trochę nie da.
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: joanna ch »

U Buniaka jak zabrakło siekacza to początkowo trzeba było co jakiś czas skracać ten naprzeciwko, ale niedużo, dawała radę długi czas bez tego, i dopiero pod koniec zaczęły się zęby jakoś dziwnie ścierać, jak u wampira jakiegoś.
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: lunorek »

No u nas to dosyć średnio wygląda. Wszystkie pozostałe siekacze inaczej starte i krzywo. Do tego dziura pod brodą. Próbowałam go dokarmić, ciężko mi trochę w ten ryj dobrze trafić, bo kolega się szarpie i próbuje dezerterować. Zjadł może z pół strzykawki, więcej z tego bijatyki niż jedzenia było. Na zastrzyk chyba z nim podjadę do Karata i tak. Próba dotknięcia go w okolicę karku wywołuje takie spazmy histerii i szarpaninę, że chyba we 2kę nie damy sobie rady z nim przy braku wprawy. Knur schudł, ale nadal ma te 1150, więc nie ułomek...
boe22

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: boe22 »

Widzę, że tu tak samo 'wesoło' jak u mnie. W pełni się zgadzam - futro cholernie przeszkadza przy zastrzykach. A jak do tego świnia mała... :tired:
Ratunkowa też nie cieszy się u mnie powodzeniem..
Zdrówka :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: lunorek »

W tej chwili dokarmiam 2 swoje. Z dziołchą nie ma problemu, raz zje 2 strzykawy po 2 ml, raz 3, raz nawet prawie 4, jak ma dość to łeb odwraca i pokazuje, że już nieeee. Dokarmiam ją przy zapaleniu płuc, choć sama jadła ale mniej, i nie wiem czy tu tarczyca też się nie dokłada nam, bo ma zmianę na jednym płacie planowaną do biopsji, ale wyniki hormonów póki co ok, tyle że z wagi mi dziwnie szybko leciała. Trzymamy się na granicy 1000g (kiedyś miała 1150...). A ten... Droga przez mękę z tym knurem. Dzikie cyrki odstawia. Wkurza się i agresywny się robi, wpuszczę do klatki, to potem Meg tłuc próbuje tymi krzywymi zębami, Meg przerażona... Normalnie wariatkowo.
boe22

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: boe22 »

:( u mnie na szczęście nie mści się na koledze.
Wyładowuje się bezpośrednio na mnie, jestem cała podrapana i pogryziona- ale mniejsza o mnie, niewielka strata ;) .
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: lunorek »

Cóż mogę napisać. Jest źle. Sara po 14 została zawieziona do weta taksą na cito, po tym jak piszcząc wyczołgała mi się nagle z norki, zaczęła przewracać się na boki nie mogąc ustać i nie była w stanie utrzymać główki. Stwierdzono problemy neurologiczne, w tym oczopląs. Rano biegała normalnie ze stadem, jadła, cieszyła się. Najedzona poszła spać do norki, potem przywołał mnie już tylko żałosny pisk rozpaczy i wołanie o pomoc. Mała czołgała się w moją stronę. Nie mamy diagnozy. Mamy podejrzenia, w tym podejrzenie e.c. RTG nie wykazało żadnych zmian. Dramat. Nie wiem co będzie z małą, nie wiem co zastanę rano, nie wiem co będzie z całym moim stadem. Mała jest pod opieką dr Kuby. Dostała od ręki profilaktycznie febendazol oraz inne leki, bo objawy nie są do końca specyficzne. Podłamałam się. Myślałam, że wyczerpałam ostatnio limit pecha. Ale jednak nie. Nie ja.
boe22

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: boe22 »

:( ciężko coś sensownego napisać w takich sytuacjach... :(
Pozostaje mocno trzymać :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
zwierzur
Posty: 3851
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: zwierzur »

Jasny gwint! Trzymajcie się tam... :fingerscrossed: Mogę jakoś pomóc?
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”