No to sobie pogadamy.
U mnie w pokoju wzgledny spokoj, choc Ryan przechodzi samego siebie. Boze jak ja go rozpiescilam

Dopiero teraz to widze. On jest straszny.
Diabelek biegal po pokoju, wypuscilam na chwilke Alfa bo chcialam mu dac probiotyk i od razu zobaczyc jak zareaguja na siebie. Od razu ich rozdzielilam bo z dwoch swinek zrobila sie jedna kulka. Masakra. Potem kazdy cykal zebami i sie rzucal na kraty

Wzielam na chwilke Diabelka z pokoju zeby sie ferajna uspokoila a jak wrocilismy to znowu to samo. Trudno beda mieszkac osobno a pogadac i rzucac sie sobie do gardel moga przez kraty.
Maluje chate wiec nie mialam czasu nawet zrzucic fotek swinek czy zrobic kartki swiatecznej, ale wraz z swinkami zyczymy wszystkim Wesolych Swiat
