Z Cheetosa robi się mała przylepa.
Zdarza mu się wywalać giczki, pokwikuje przy głaskaniu.
Ostatnio, puszczony samopas na podłogę, zastygł w przerażeniu, odblokował się dopiero jak zobaczył wyciągnięte ręce i uznał, że najbezpieczniej na nie wleźć
Miał też ostatnio etap buntownika.
Z klatkowych nowości - drybedy z zooplusa są do bani. Nie przepuszczają wilgoci zupełnie, robi się bajoro na wierzchu. Przepiorę je jeszcze z dwa razy, ale jak na razie - nie polecam.