-To niebezpieczne osobniki, mówię ci. Ten większy jeszcze całkiem niedawno zmagał się z ciężkim nałogiem alkoholowym - zataczał się, mówił coś bez sensu, Widzę, że teraz nałóg dopadł tego nowego, łyso-szczerbatego.
-Dobrze, że Klawiszka nakłamała im, że jesteśmy chore i nie dała pozwolenia na inspekcję.
-Ale widziałaś, ten nowy coś na bakier z praworządnością, i tak skarpety zdążył nam w trocinach unurzać.





Na ostatnim świnie w naszym być może nowym domu, jeszcze nie wiadomo.