Tak sobie dałam do badani te siki Homera, a wyszło, że ma stan zapalny w pęcherzu... Liczne kryształy i bakterie. Oprócz leków zmieniamy karmę na urologiczną. Kurde, za 2kg 92zł...

Ten pies i te świnki puszczą nas z torbami...
Dziś minęło 10 dni od oddzielenia świnek. Wet nie bardzo mi coś doradził, więc postanowiłam połączyć. No i niestety. Miśki raczej nigdy już do siebie nie wrócą. Mietek tak zaczął ganiać i nagabywać Żurka, że ten na chwilę nie mógł przystanąć. Po kilku minutach zaczął cały drżeć. Postanowiłam nie przekonywać się już dalej, że Żurek jest samotnikiem a Miecio molestatorem i wyjęłam Żurka. Żurek w swojej zagrodzie chwilkę posiedział oszołomiony w legowisku, gdzie go wysadziłam, po czym zorientował się w terenie, wyszedł i zaczął jeść. Potem spokojnie zasnął w legowisku. Mietek darł się wniebogłosy. Ale mama też jest mojego zdania (zresztą nie chciała ich ponownego łączenia) i powiedziała, że będzie przychodzić do Miecia i gadać do niego. Za jakiś czas, może 2 tygodnie, spróbujemy zrobić tak, żeby obaj byli w jednym pokoju, bo jednak nie mogą zajmować 2. U mnie by mogli, ale dla mamy to problem, więc nie będę jej dokładać tego. Zorganizuję Żurkowi zagrodę na stole, żeby Mietek nie miał go w zasięgu wzroku i może się uda. A jak nie, to pomyślimy. A ja chciałam dla Żurka, żeby miał towarzystwo...