Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
-
Prosiakowo
- Posty: 447
- Rejestracja: 22 maja 2014, 12:26
- Miejscowość: Puck
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Pozdrawiam Ciebie i mamę oraz świnięta. Zdrówka życzymy.
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
My też trzymamy kciuki
Oni tam mają wziewkę? Zobaczysz, że będzie wszystko dobrze
Tola jest w gorszym stanie (waga ledwo ponad 600 g), od listopada co miesiąc ma wziewkę z racji korekcji, w ostatnim czasie to nawet co tydzień/dwa jest "ogłupiana" i nigdy żadnych nieprzyjemnych niespodzianek nie było. Nutka też rok temu w lipcu i teraz w marcu miała zabieg a jest starsza od Żurka.
Najważniejsze żeby się wyjaśniło o co chodzi z tym niejedzeniem i żeby nie trzeba było rwać ząbka
Pozdrów mamę od nas i wyściskaj futra (w szczególności Żurka jeśli się da
).
Oni tam mają wziewkę? Zobaczysz, że będzie wszystko dobrze
Najważniejsze żeby się wyjaśniło o co chodzi z tym niejedzeniem i żeby nie trzeba było rwać ząbka
Pozdrów mamę od nas i wyściskaj futra (w szczególności Żurka jeśli się da
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Pozdrowię wszystkich, dziękuję
Martuś, wziewka będzie, temu do dr Judyty właśnie. Choć nawet ona ciągle powtarzała, że wie, że mam traumę...ale powiedziałam jej, że zostawiamy to, co było i ratujemy Żurka.
Mama karmi Żurka i ten je razem ze strzykawką. Ja go karmię, a on nie chce...
Oto proszę jaką nowość wynalzłam: https://sklep.sigmed.pl/gryzonie/3106-k ... bavet.html
Karma w drodze, nie wiem, czy Żurek zagustuje.
Jutro jedziemy na 11.
A dziś Homer odwiedził swojego weta. Oddał krew i pazury. Chciałam kupić mu szelki do auta, ale są beznadziejne. To są zwykłe szelki które mają dodatkowy pasek do wpięcia do klika od pasa samochodowego i ten pasek ma pół metra. No przecież właśnie chodzi o to, żeby pies nie miał tego pół metra tylko był przygwożdżony do siedzenia, nie łaził po mnie, po kierownicy, po skrzyni biegów, nie zwalał się z siedzenia i przede wszystkim nie lazł do tyłu!. Zaoszczędziłam 70zł i po prostu zawinęłam pas samochodowy za szelki Homera. Grzecznie siedział i się trząsł rozglądając się swymi ślepymi okami dookoła, po czym ziejąc starą rybą dookoła położył się i tak dotrwał w tę i z powrotem. A jak już wyłączam silnik, to on wie, że to koniec podróży i od razu wstaje i wyłazi od strony kierowcy...znaczy włazi na mnie i już nie ma odwrotu, muszę go odpiąć i wypuścić przez moje drzwi i oczywiście kotłujemy się za kierownicą nim uda mi się go wypchnąć...
Martuś, wziewka będzie, temu do dr Judyty właśnie. Choć nawet ona ciągle powtarzała, że wie, że mam traumę...ale powiedziałam jej, że zostawiamy to, co było i ratujemy Żurka.
Mama karmi Żurka i ten je razem ze strzykawką. Ja go karmię, a on nie chce...
Oto proszę jaką nowość wynalzłam: https://sklep.sigmed.pl/gryzonie/3106-k ... bavet.html
Karma w drodze, nie wiem, czy Żurek zagustuje.
Jutro jedziemy na 11.
A dziś Homer odwiedził swojego weta. Oddał krew i pazury. Chciałam kupić mu szelki do auta, ale są beznadziejne. To są zwykłe szelki które mają dodatkowy pasek do wpięcia do klika od pasa samochodowego i ten pasek ma pół metra. No przecież właśnie chodzi o to, żeby pies nie miał tego pół metra tylko był przygwożdżony do siedzenia, nie łaził po mnie, po kierownicy, po skrzyni biegów, nie zwalał się z siedzenia i przede wszystkim nie lazł do tyłu!. Zaoszczędziłam 70zł i po prostu zawinęłam pas samochodowy za szelki Homera. Grzecznie siedział i się trząsł rozglądając się swymi ślepymi okami dookoła, po czym ziejąc starą rybą dookoła położył się i tak dotrwał w tę i z powrotem. A jak już wyłączam silnik, to on wie, że to koniec podróży i od razu wstaje i wyłazi od strony kierowcy...znaczy włazi na mnie i już nie ma odwrotu, muszę go odpiąć i wypuścić przez moje drzwi i oczywiście kotłujemy się za kierownicą nim uda mi się go wypchnąć...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23231
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Cokolwiek ktokolwiek powie - Asita - Szacun!!!
I trzymam za Żurka i mam nadzieję, że się uda!

I trzymam za Żurka i mam nadzieję, że się uda!
- diefenbaker
- Posty: 1787
- Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
- Miejscowość: Piaseczno
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Trzymam bardzo mocno za Żurka
i za Was

- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Już po. Nie pisałam, bo robiłam srebrne koty... O 13 już było po. Żur wybudzony, skubał zieloną pietruszkę, ale bez powodzenia. Może potem będzie lepiej. Jadę po niego ok 18. Usunięty został ten zepsuty siekacz, w dziąśle było pełno drzazg zębowych, pod spodem odrobina ropy zaczęła się zbierać. Była też druga poważna zmiana, 1 trzonowiec był złamany, ruszał się i część wbiła się między pozostałe. W kieszonkach pełno włosów z jedzeniem, które już zaczęło nadgniwać. Lekki stan zapalny. Oba zębodoły wyczyszczone, kieszonki wyczyszczone, lekka korekta trzonowców. Korzeń nie był usuwany, całkiem możliwe, że już nic nie będzie odrastać. 2 lata temu, jak wyłamał mu się ten siekacz, to aż do teraz nic oprócz drzazg nie wyrastało. Więc może będziemy po prostu to regularnie kontrolować i oczyszczać i nie dojdzie już do tego, co teraz.
Płotek już zrobiłam na pięterko i schodki zdjęłam. Miecio z zaciekawieniem chodzi po dolnej części z nowym wystrojem. Nie wie jeszcze, że nie dostanie Żurka przez kilka dni... Już mi go żal, choć to gnojek mały i nie daje spokoju Żurkowi i wyżera z jego miski, choć ma 5 innych i włazi do niego do kapciocha. Ale tak żałośnie wygląda chodząc sam i wąchając do góry...a góra zamkła
Mam nadzieję, że ryjek Żurka szybko się zagoi i szybciutko będzie jadł i nadrabiał wagę. A nózie ma całe powygryzane, prawie zupełnie łyse
Wygląda mizerniutko..
Płotek już zrobiłam na pięterko i schodki zdjęłam. Miecio z zaciekawieniem chodzi po dolnej części z nowym wystrojem. Nie wie jeszcze, że nie dostanie Żurka przez kilka dni... Już mi go żal, choć to gnojek mały i nie daje spokoju Żurkowi i wyżera z jego miski, choć ma 5 innych i włazi do niego do kapciocha. Ale tak żałośnie wygląda chodząc sam i wąchając do góry...a góra zamkła
Mam nadzieję, że ryjek Żurka szybko się zagoi i szybciutko będzie jadł i nadrabiał wagę. A nózie ma całe powygryzane, prawie zupełnie łyse
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23231
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Musiało go boleć, skoro sobie wygryzał...
Żeby było lepiej!

Żeby było lepiej!
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Ojej jak dobrze,że już po bo się strasznie denerwowałam. Teraz niech Żuruś szybkie i sprawdzić dojdzie do zdrówka i zacznie ładnie jeść

