No, u nas świnie i Bonk zostają od jutra na 3 dni pod opieką teściowej bo my mamy wyjazd służbowy. Oby było wszystko dobrze... oby Majka jakichś numerów nie odwalała...
Opowieści Świńskiej Treści -Pąszunio kombinuje
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - wchłanianie
Nom, Blanka ma zawsze minę knującej szarej eminencji a Majka ostatniej pierdoły. 
No, u nas świnie i Bonk zostają od jutra na 3 dni pod opieką teściowej bo my mamy wyjazd służbowy. Oby było wszystko dobrze... oby Majka jakichś numerów nie odwalała...
No, u nas świnie i Bonk zostają od jutra na 3 dni pod opieką teściowej bo my mamy wyjazd służbowy. Oby było wszystko dobrze... oby Majka jakichś numerów nie odwalała...
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - wchłanianie

1.Hmmm... Nuda. I grzeje mi w czaszkę.
2.Nie masz czegoś ciekawego?
3.Może w fasoli kryje się jakaś świńska kontrabanda? Lepiej sprawdzić.
4.Nie wierzę!
5.Czy to... piłka?
6.Omniom!
7.Niomniomniom!
8.Dziękuję, pozdrawiam, żegnam.

Trzeci Klawisz i suchy flak czyli zachowanie nielicujące z powagą urzędu.
*czy to flak? czy to flak? * tak! to flak! * daj mnie flaka, nie bądź taka! * widzisz co mam? widzisz co mam? * ty też widzisz? widzisz, prawda? * nie oddam, nawet nie próbuj * itp. itd.

- zwierzur
- Posty: 3928
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - wchłanianie
No, co?! Profesjonalna kontrola podejrzanej kontrabandy... 
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - wchłanianie
tak naprawdę oszukałam ją nikczemnie, pokazałam palcem w doniczce i powiedziałam Szukaj 
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - wchłanianie
Powaliło mnie określenie suchy flak
- zwierzur
- Posty: 3928
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - wchłanianie
Słowem - wzorowo wystawiłaś zwierzynę...!joanna ch pisze:tak naprawdę oszukałam ją nikczemnie, pokazałam palcem w doniczce i powiedziałam Szukaj
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - wchłanianie
Tak, bo Bonkers to pies myśliwski
suchy flak to chyba najlepsze określenie na to coś
Tak sobie densujemy z Bonkersem:
https://www.facebook.com/opowiesciswins ... 654561880/
suchy flak to chyba najlepsze określenie na to coś
Tak sobie densujemy z Bonkersem:
https://www.facebook.com/opowiesciswins ... 654561880/
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - wchłanianie
a tu Majka się odzywa:
Majka:
Dawno się nie odzywałam. Ale na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że strasznie mi się nie chciało. Poza tym nogą ciężko się wciska te literki, szczególnie jak się jest ślepym.
No co tam u mnie... Hmmm, niewiele. Leżę sobie rozplaszczona to tu to tam, najchętniej na kupie siana, niczym stary zużyty mop. Czasem Blanka mnie ugryzie w tyłek to kwiczę. A czasem kwiczę bo Blanka mi się każe przyłączyć do protestów. (Już tłumaczę, że u nas w Clatcatrazie nie robi się strajków głodowych tylko strajki anty-głodowe, mniej więcej za każdym razem jak Klawiszka się zbudzi a Blanka to przyuważy)
Staram się zazwyczaj w miarę możliwości nie wychodzić z tunelu (półki już od dawna nie mamy więc podpółkownikiem być nie mogę). Coraz gorzej mi się chodzi i coraz bardziej mi się nie chce. Zaczynam trochę rozumieć Buniaka. Może rzeczywiście trochę to było nieładne z naszej strony, że przychodziłyśmy do niej tylko na (nie)proszone obiadki.
Klawiszka nie jest zadowolona z poziomu mojej higieny osobistej i co jakiś czas myje mi kuper. Myślę, że przesadza. Co ja poradzę, że woda po myciu wychodzi brązowa - pewnie mi włosy farbują. A okłady z miękkich bobków dobrze mi robią na cerę okolic intymnych. Kobieta nie wie co czyni.


Majka:
Dawno się nie odzywałam. Ale na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że strasznie mi się nie chciało. Poza tym nogą ciężko się wciska te literki, szczególnie jak się jest ślepym.
No co tam u mnie... Hmmm, niewiele. Leżę sobie rozplaszczona to tu to tam, najchętniej na kupie siana, niczym stary zużyty mop. Czasem Blanka mnie ugryzie w tyłek to kwiczę. A czasem kwiczę bo Blanka mi się każe przyłączyć do protestów. (Już tłumaczę, że u nas w Clatcatrazie nie robi się strajków głodowych tylko strajki anty-głodowe, mniej więcej za każdym razem jak Klawiszka się zbudzi a Blanka to przyuważy)
Staram się zazwyczaj w miarę możliwości nie wychodzić z tunelu (półki już od dawna nie mamy więc podpółkownikiem być nie mogę). Coraz gorzej mi się chodzi i coraz bardziej mi się nie chce. Zaczynam trochę rozumieć Buniaka. Może rzeczywiście trochę to było nieładne z naszej strony, że przychodziłyśmy do niej tylko na (nie)proszone obiadki.
Klawiszka nie jest zadowolona z poziomu mojej higieny osobistej i co jakiś czas myje mi kuper. Myślę, że przesadza. Co ja poradzę, że woda po myciu wychodzi brązowa - pewnie mi włosy farbują. A okłady z miękkich bobków dobrze mi robią na cerę okolic intymnych. Kobieta nie wie co czyni.


- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - densy z Bonkiem i Majki żal
Najlepsze usprawiedliwienie na świecie 
- zwierzur
- Posty: 3928
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - wchłanianie
Czytając Was, kiedyś się w końcu udławię...joanna ch pisze:pewnie mi włosy farbują. A okłady z miękkich bobków dobrze mi robią na cerę okolic
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...