Dzisiaj rano (między przedszkolem a pracą) pozwoliłam sobie na małą konsultację z technikiem weterynarii (dziewczyna z powodów zdrowotnych nie może pracować w zawodzie), powiedziała, że to prawdopodobnie nie są robaki, że około tygodniowe leczenie jest trochę za długie i poleciła lek. wet. która uczyła ją w szkole i u której miała praktyki zawodowe, ponoć kobietka jest lepsza od "naszej" wetki, tyle że na drugim końcu miasta. W autobus i wio
![:szczerbaty: :szczerbaty:](./images/smilies/szczerbaty.gif)
Po 13ej zadzwonie do niej i dowiem się czy przyjmie nas "z ulicy".
Zapomiałabym
![:szczerbaty: :szczerbaty:](./images/smilies/szczerbaty.gif)
:
Karolek już ładnie wciąga karmę
![Bardzo szczęśliwy :D](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
Jeszcze jakiś tydzień temu karma ledwo znikała z miski, a od poprawy brzuszka wyrzucam z miseczki same resztki, których świnki nie chcą jeść, czyli wszelakie ziarna niełuskane. Co dzień, max co dwa dni muszę michę napełnić
![Bardzo szczęśliwy :D](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)