nie tylko koleżankę ale i mamusię świnkową. Mała dostała imię Figusia, choć to jak znam nas wszystkich może się jeszcze kilka razy zmienić

jest niesamowitą przytulanką i pieszczochą. Mój syn wpadł na pomysł, że to przez to że za szybko została zabrana od mamy, kto wie może ma i racę?.... W każdym bądź razie doopka u nas nam rośnie i przytulić się też ma do kogo:)