Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle
Co za głupi babsztyl
Zachowuje się jakby wszystkie rozumy pozjadała 
-
Pikabu
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle
Co za babsztyl. Niestety miałam podobne doświadczenia z inną fundacją, w sumie nie ja a babcia, ale ja byłam świadkiem tego co się działo.
Babcia wzięła na DT (z powodów zdrowotnych, własnych) starszego psiaka, który do tej pory żył w schronie. W związku z tym, że DT to oni ustalali na jakie badania pies ma jeździć, babcia go woziła, płaciła. Ze zwrotem kasy były problemy, ostatecznie zwrócili, ale babcia musiała się długo o nie upominać. I nie chodzi tu o to, że psa nie chciała leczyć tylko nie popierała tak inwazyjnych badań u psa, który nawet szczepienia miał lekko mówiąc pomieszane. Ponadto okazało się, że pies przez 10 lat w schronie mieszkał z suką w klatce i nie był wykastrowany, miał ogromnego guza, który musiał już tam jakiś czas być. Potem zaczęły się ataki padaczki, i to w tym momencie już zaczęło w kontaktach z fundacją iść pod górkę. Moja babcia jest drobna, waży ok 45 kg, pies ważył 30. Podczas ataku babcia była bezradna i bała się o jego zdrowie. Prosiła fundację o danie jej wolnej ręki do decydowania o zdrowiu psa, o możliwość zaniesienia go do weta obok domu , który by go obejrzał w przeciągu kilku minut od takiego ataku. Zgody nie uzyskała.
Za Homera wciąż trzymam kciuki, lizanie się jest moim zdaniem dobrym znakiem
Babcia wzięła na DT (z powodów zdrowotnych, własnych) starszego psiaka, który do tej pory żył w schronie. W związku z tym, że DT to oni ustalali na jakie badania pies ma jeździć, babcia go woziła, płaciła. Ze zwrotem kasy były problemy, ostatecznie zwrócili, ale babcia musiała się długo o nie upominać. I nie chodzi tu o to, że psa nie chciała leczyć tylko nie popierała tak inwazyjnych badań u psa, który nawet szczepienia miał lekko mówiąc pomieszane. Ponadto okazało się, że pies przez 10 lat w schronie mieszkał z suką w klatce i nie był wykastrowany, miał ogromnego guza, który musiał już tam jakiś czas być. Potem zaczęły się ataki padaczki, i to w tym momencie już zaczęło w kontaktach z fundacją iść pod górkę. Moja babcia jest drobna, waży ok 45 kg, pies ważył 30. Podczas ataku babcia była bezradna i bała się o jego zdrowie. Prosiła fundację o danie jej wolnej ręki do decydowania o zdrowiu psa, o możliwość zaniesienia go do weta obok domu , który by go obejrzał w przeciągu kilku minut od takiego ataku. Zgody nie uzyskała.
Za Homera wciąż trzymam kciuki, lizanie się jest moim zdaniem dobrym znakiem
-
balbinkowo
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle
Asita, jestem w szoku jeśli chodzi o postępowanie schroniska
Trzymajcie się i daj znać co z Homerem? Ty sobie absolutnie nic nie możesz zarzucić, kochasz go, dbasz o niego, dałaś mu dom, którego nigdy nie zaznał... Dałaś mu nowe życie!!!
Szacun kochana
Trzymajcie się i daj znać co z Homerem? Ty sobie absolutnie nic nie możesz zarzucić, kochasz go, dbasz o niego, dałaś mu dom, którego nigdy nie zaznał... Dałaś mu nowe życie!!!
Szacun kochana
- swissi
- Posty: 766
- Rejestracja: 03 sty 2016, 12:39
- Miejscowość: Toruń
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle
co za kobieta
masakra. Pewnie ma układy z wet z Tczewa i odsyła do niego. Czasami się może uda. Olej ją...
Kraska (ze mną od 06.02.2016)
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5913
MELCIA [*] 21.12.2015 EMIL [*] 19.04.2012 ZWINKA [*] 28.05.2019 [/size]
MELCIA [*] 21.12.2015 EMIL [*] 19.04.2012 ZWINKA [*] 28.05.2019 [/size]
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle
Babę olałam, mam już dla niej tekst przygotowany, jeśli do mnie zadzwoni.
Neurolog okazał się wporządku, postanowiłam do niego tez chodzić na kroplówki, żeby codziennie ten sam lekarz go widział. W ogóle on nie widzi żadnych przeciwwskazań, żeby Homer z tego nie wyszedł. Ja jestem gorszej myśli, niż on. Mówi, że Homer wstanie, tylko błędnik musi mu się uspokoić. Nie wstaje nadal, a więc i nie sika. Jest cewnikowany. Pije wodę. Od wczoraj jest jakby lepiej, liże sobie wszystkie łapy, siusiaka. Wczoraj w końcu zaczął pić wywar z indyka, wcześniej nie chciał nic, tylko wodę. Z krwi wyszła niedoczynność tarczycy, wet mówi, że ten zespół przedsionkowy najczęściej jest na tle tarczycowym, więc wczorajsze wyniki jakby to potwierdzają (neurolog od razu we wtorek pobrał mu krew na tarczycę) i od razu wdrożyliśmy tyroksynę (na normę min. 1,5 Homer ma 0,5, a więc sporo poniżej minimum). Od wczoraj zapodaję Homerowi obrzydliwą tyroksynę. Krzywi się okrutnie... Postanowiłam też zabrać mu miękki materac i położyć na dywanie + 2x koc. Żeby miał większą pewność podłoża. Materac był mega miękki, więc może czuł się chybotliwie i nie chciał też się podnieść ze strachu przed utratą równowagi. W nocy jakby lepiej leżał. Już nie tylko na boku, ale "przodem". Jeść nie chce nadal. Ale już picie tego wywaru to chyba dobry znak. Cos do przodu. Może tyroksyna też coś pomoże. Do jutra powinien wstać, bo od soboty musi zacząć sam sikać, już nie będę jeździć do weta. Dziś spytam weta, czy ewentualnie nauczy mnie cewnikować. W razie "W", gdyby jednak nie wstał w weekend. Jak chcę go postawić, to nie chce, od razu łapy idą w bok do pozycji leżącej. Wet mówi, że on wstanie, tylko musi się błędnik uspokoić. I nie ważne, że jest stary i ślepy, bo to jest kwestia tylko mózgu i błędnika. A to minie.
Kurde, on mi daje dużą nadzieję. Mam nadzieję, że nie za dużą...
Neurolog okazał się wporządku, postanowiłam do niego tez chodzić na kroplówki, żeby codziennie ten sam lekarz go widział. W ogóle on nie widzi żadnych przeciwwskazań, żeby Homer z tego nie wyszedł. Ja jestem gorszej myśli, niż on. Mówi, że Homer wstanie, tylko błędnik musi mu się uspokoić. Nie wstaje nadal, a więc i nie sika. Jest cewnikowany. Pije wodę. Od wczoraj jest jakby lepiej, liże sobie wszystkie łapy, siusiaka. Wczoraj w końcu zaczął pić wywar z indyka, wcześniej nie chciał nic, tylko wodę. Z krwi wyszła niedoczynność tarczycy, wet mówi, że ten zespół przedsionkowy najczęściej jest na tle tarczycowym, więc wczorajsze wyniki jakby to potwierdzają (neurolog od razu we wtorek pobrał mu krew na tarczycę) i od razu wdrożyliśmy tyroksynę (na normę min. 1,5 Homer ma 0,5, a więc sporo poniżej minimum). Od wczoraj zapodaję Homerowi obrzydliwą tyroksynę. Krzywi się okrutnie... Postanowiłam też zabrać mu miękki materac i położyć na dywanie + 2x koc. Żeby miał większą pewność podłoża. Materac był mega miękki, więc może czuł się chybotliwie i nie chciał też się podnieść ze strachu przed utratą równowagi. W nocy jakby lepiej leżał. Już nie tylko na boku, ale "przodem". Jeść nie chce nadal. Ale już picie tego wywaru to chyba dobry znak. Cos do przodu. Może tyroksyna też coś pomoże. Do jutra powinien wstać, bo od soboty musi zacząć sam sikać, już nie będę jeździć do weta. Dziś spytam weta, czy ewentualnie nauczy mnie cewnikować. W razie "W", gdyby jednak nie wstał w weekend. Jak chcę go postawić, to nie chce, od razu łapy idą w bok do pozycji leżącej. Wet mówi, że on wstanie, tylko musi się błędnik uspokoić. I nie ważne, że jest stary i ślepy, bo to jest kwestia tylko mózgu i błędnika. A to minie.
Kurde, on mi daje dużą nadzieję. Mam nadzieję, że nie za dużą...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
paprykarz
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle
Trzymamy kciuki. A może zjadłby coś typu RC Convalescence albo RC Recovery? To najczęściej dobrze idzie wszelkim niejadkom i zwierzakom po zabiegach czy chorym.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle
A co to? Gdzie to kupić?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23229
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:

