Tazos & Cheetos [*] & Malwinka - Tazos chory

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
infrared

Re: Tazos&Cheetos

Post autor: infrared »

Zdrowy rozsądek to imię mojego chłopaka, ja jestem trzepnięta :D

No i przyjechała nowa klatka. Wczoraj po 12 h w pracy urządzałam prosiakom nowe lokum, żeby żyło się lepiej (im).
Wstępnie wygląda to tak:
Obrazek

Ale to wstępnie, na pewno jeszcze przemebluję.
Niby to 20 cm różnicy, a miejsca o wiele więcej.
Chłopcy obwąchali solidnie każdy kąt, potem poganiali się trochę, żeby nie było - Tazos dostał w tyłek, więc Cheetos jest w nienajgorszej formie, a potem nieśmiało zaczęli szukać najlepszego miejsca do leżakowania.
Przy okazji okazało się, że nasze mieszkanie jest jednak za małe na dwóch dużych i dwa prosiaki :D
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Tazos&Cheetos

Post autor: Asita »

Tygrysek widzę niezmiennie musi być :lol:
infrared pisze:Wczoraj po 12 h w pracy urządzałam prosiakom nowe lokum, żeby żyło się lepiej (im).
Jak IM się żyje lepiej, to nam też :laugh:

Ja tam też nie mam zdrowego rozsądku...zgłębiam wiedzę i zaraz panikuję, jak się dowiem, że coś robiłam nie tak... :? I potem już tego nie robię. A potem się okazuje, że nie robiłam czegoś, bo myślałam, że nie można, a jednak można było i teraz to robię (np po wielu miesiącach zaczęłam raz na jakiś czas dawać zieloną pietruszkę :szczerbaty: ).
A faceci to chyba nie mają zdrowego rozsądku, tylko podejście w stylu: od samego przejmowania nic się nie zmieni, więc lepiej się nie przejmować....Ale ok, jeśli ktoś chce, to może to nazwać zdrowym rozsądkiem :laugh:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
katiusha

Re: Tazos&Cheetos

Post autor: katiusha »

A potem się wymienicie i chłopaki poza, a wy w nowym domostwie zamieszkacie :lol:
infrared

Re: Tazos&Cheetos

Post autor: infrared »

Melduję, że odwiedziliśmy weterynarza.
Według dr Gursztyn Cheetos jest po prostu dorodnym, zdrowym prosiakiem :jupi:

Stwierdziła, że rzeczywiście ma powiększone gruczoły, ale podobnie ma przy tarczycy, pod pachami, jak to ujęła, ma tam dużo tłuszczu ;) natomiast nie ma żadnych guzów. Mamy go pomacać raz na jakiś czas, ale powodu do niepokoju nie ma.

Pytałam o karmę - mówiła, jak wspominała Asita, że ile lekarzy, tyle opinii, ale że ci "lepsi" z Warszawy wypowiadali się pozytywnie o Trovecie. I że nie ma co wariować, jeśli chodzi o karmę.

Łupież Cheetosa w jej opinii jest spowodowany tym, że ma wysoko umieszczony gruczoł łojowy. Podobnie, nie ma sensu kąpać i wyczesywać, bo tylko pogorszymy sprawę.
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Tazos&Cheetos

Post autor: Asita »

Powiem Ci, że dr Gursztyn ma takie właśnie podejście do gruczołu, żeby nic z nim nie robić. I ja tak robię...znaczy nic nie robię. Czasem podcinam kudełki tylko ale absolutnie nie myję.
Super, że żadnych guzów nie ma :D :D
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Assia_B

Re: Tazos&Cheetos

Post autor: Assia_B »

Super, że u weterynarza dobre wiadomości :) No i nowe lokum super! Świnki z pewnością szczęśliwe :)
DankaPawlak

Re: Tazos&Cheetos

Post autor: DankaPawlak »

Wspaniale !!!!! :jupi:
Pani Strzyga

Re: Tazos&Cheetos

Post autor: Pani Strzyga »

Prawdziwa willa :)
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3163
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Tazos&Cheetos

Post autor: kimera »

Tak, świnki morskie gromadzą tłuszcz pod pachami :).
Co do gruczołu na zadku, warto jednak usuwać nadmiar wydzieliny, bo pod spodem może dojść do podrażnienia skóry i mogą się zrobić ropnie, takie jak trądzik. Mój jeden świnek miał coś takiego, okropne to było, trzeba było ciągle wyciskać i osuszać te pryszcze. Były dokładnie na gruczole zapachowym. Od tej pory zawsze oglądam świnkowe zadki, czy nie robi im się tam skorupa i skóra nie zaparza.
infrared

Re: Tazos&Cheetos

Post autor: infrared »

Co do gruczołu też jestem za tym, żeby za bardzo przy nim nie manewrować, żeby nie doprowadzić do jego "nadaktywności".
Ale wiadomo, że kontrolujemy. Szczerze mówiąc, u Tazosa gruczoł jest bardziej problematyczny, ale jemu po prostu ciacham sierść naokoło. U Cheetosa to właśnie ten łupież. Wetka mówiła, żeby właśnie zwracać uwagę, czy tam coś nie rośnie.

Bardzo się cieszę, że Cheetos jest po prostu trochę tęższy;) Tak wymacany z każdej strony chyba w życiu nie byl :lol: Nie powiem, poprzedni wet nas mocno nastraszył.


Co do klatki - to jest naprawdę apartament. Żeby w niej posprzątać, zamieniamy się w trzeciego prosiaka i wchodzimy do środka. Wczoraj sobie przysiadłam na domku, nie powiem, wygodnie :D
Weekend będę miała w końcu wolny, więc może uda mi się obfocić gwiazdorów.

Pani Strzygo, zapraszamy na rewizytę :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”